|
Warszawa - Piątek, 7 listopada 2014, godz. 17:45 Liga polska - 7. kolejka |
|
Legia Warszawa |
69 |
| 17-18, 15-19, 11-20, 26-23 |
|
Stal Ostrów Wlkp. | 80 |
|
Legia Warszawa
- 13. Arkadiusz Kobus 16 (3)
18. Michał Świderski 13 (3)
12. Bartłomiej Bojko 9
21. Andrzej Paszkiewicz 9 (2)
15. Mateusz Bierwagen 9
11. Łukasz Wilczek 4
43. Michał Kwiatkowski 3
24. Damian Zapert 2
5. Michał Aleksandrowicz 2
6. Rafał Holnicki-Szulc (k) 2
16. Damian Cechniak 0
14. Bartłomiej Ornoch -
trener: Piotr Bakun, as. Robert Chabelski
|
Stal Ostrów Wlkp.
- 10. Wojciech Pisarczyk 17 (3)
6. Tomasz Ochońko 12
9. Dawid Adamczewski 11 (2)
14. Wojciech Żurawski (k) 10
12. Adrian Mroczek-Truskowski 8
4. Tomasz Andrzejewski 8
41. Adrian Suliński 7 (2)
8. Łukasz Olejnik 5 (1)
33. Nikodem Sirjiaowicz 2
15. Mateusz Zębski 0
5. Szymon Milczyński -
7. Mikołaj Spała -
trener: Mikołaj Czaja, as. Marcin Grocki
|
- Sędzia główny: Jacek Dolski, Cezary Kurowski, Tomasz Szczurewski ; Komisarz: Przemysław Lipka
|
|
Stal za twarda dla Legii
W rozegranym dziś w Wilanowie ligowym meczu koszykarze Legii przegrali z niepokonaną do tej pory Stalą Ostrów Wielkopolski 69-80. Legia zagrała bez dwóch podstawowych zawodników - Czarka Trybańskiego (choroba) i Grześka Malewskiego (uraz). Na domiar złego tuż po chorobie wystąpił Michał Aleksandrowicz, a już w pierwszej kwarcie skręcenia kostki doznał Damian Cechniak. Kolejny mecz nasz zespół rozegra w przyszłą niedzielę w Prudniku z miejscową Pogonią.
Spotkanie, które na żywo transmitowała stacja Orange Sport, z trybun obejrzeli m.in. minister Halicki, wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, Burmistrz Wilanowa Ludwik Rakowski, przewodniczący Komisji Sportu w Radzie Warszawy, Paweł Lech, piłkarz Legii Warszawa, Jakub Rzeźniczak, a także piłkarska legenda Legii - Dariusz Dziekanowski.
Legia nie była faworytem meczu ze Stalą, co niestety potwierdziło się na parkiecie. Nasz zespół bardzo odczuwa braki kadrowe spowodowane chorobami i kontuzjami podstawowych zawodników. W piątkowym meczu w naszej drużynie wyraźnie brakowało podkoszowych, a także kolejny raz skuteczności, szczególnie z linii rzutów wolnych. Do wyeliminowania także zdecydowanie zbyt wysoka (19) liczba strat.
Szybka kontuzja Cechniaka
Początek spotkania był bardzo przyzwoity w wykonaniu naszego zespołu. Duża w tym zasługa Michała Świderskiego, który trafił dwukrotnie za 3 punkty, a także Łukasza Wilczka, który świetnie dogrywał do kolegów - Kobusa, czy Bierwagena. Niestety już po kilku minutach skręcił stopę Damian Cechniak, właściwie jedyny center naszego zespołu pod nieobecność Trybańskiego. Piotr Bakun musiał szybko wpuścić na boisko Bojkę. W jednej z akcji Bartek Bojko niepotrzebnie sam zdecydował się na rzut spod kosza, zamiast odgrywać do lepiej ustawionego Bierwagena.
Zbyt wiele strat
Legioniści popełnili jednak zdecydowanie zbyt wiele niewymuszonych strat - w pierwszej kwarcie aż osiem, w tym kilka w sytuacjach gdy można było odskoczyć - w kontrach. Nasi gracze zupełnie nie radzili sobie z Wojciechem Żurawskim, w wielu akcjach faulując 38-letniego środkowego. Żurawski tymczasem skutecznie egzekwował rzuty wolne. Gdy w końcu raz spudłował, zbyt szybko do zbiórki ruszył Bierwagen i sędziowie nakazali powtórzenie rzutu (tym razem skutecznie).
Przypadkowa asysta "Kwiatka" i skuteczny "Świder"
Drugą kwartę legioniści rozpoczęli z Cechniakiem w składzie, który miał usztywnioną nogę. Legia w pierwszej akcji doprowadziła do remisu 20-20 po trójce Paszkiewicza. Paszkiewicz chwilę później doskonale zachował się przy trójce Kwiatkowskiego. Rozgrywający Legii nie dorzucił nawet do kosza, ale już w momencie wyrzucenia piłki zobaczył to "Czarny", poszedł pod kosz i sprawił, że "Kwiatek" zaliczył... nietypową asystę. "Świder" kolejny raz doprowadził do remisu (25-25) po trójce o tablicę. Chwilę później ten sam zawodnik efektownie trafił (tym razem za 2, po nadepnięciu linii), mimo agresywnej obrony na obwodzie.
Kwiatkowski znowu fatalnie za 3 punkty - piłka znowu nie dotknęła obręczy. W rewanżu Pisarczyk trafił spod kosza, bez żadnej obrony z naszej strony. Trener Bakun od razu postanowił zdjąć "Kwiatka" z parkietu, a w jego miejsce wprowadzony został ponownie Wilczek. Do stanu 29-31 doprowadził Bojko, który otrzymał piłkę od Wilczka, trafił z faulem, ale zanim piłka wpadła do kosza trochę "wisiała" na obręczy. Niestety kolejny raz zawodnik Legii nie wykorzystał rzutu wolnego.
-5 do przerwy
Legia słabiej spisywała się w obronie pozwalając rywalom na kilka punktów z rzędu (29-36). W końcu Arek Kobus rzucał za 3, by zebrać piłkę po swoim rzucie i dobić ją spod kosza. Przy stanie 31-37 legioniści popełnili błąd 24 sekund - Paszkiewicz odgrywał do Kobusa, ten niepotrzebnie jeszcze mijał przeciwnika, po czym trafił za 3, ale sędziowie uznali, że rzut nastąpił już po syrenie. Przy akcji Stali, dobrze pod własnym koszem pokazał się Damian Cechniak, który zatrzymał Żurawskiego, a w ataku, przy rzucie za 3, faulowany był "Czarny". Paszkiewicz miał okazję na zniwelowanie przewagi gości, ale trafił tylko jeden z trzech rzutów. Do przerwy Legia przegrywała różnicą pięciu punktów (32-37). Wszystko było jeszcze możliwe.
Słaby początek drugiej połowy
Drugą połowę legioniści rozpoczęli broniąc strefą, zaś w ataku pierwsze punkty po zmianie stron zdobył Bartek Bojko, trafiając z półdystansu na wprost kosza. Andrzej Paszkiewicz błysnął kolejny raz zaliczając przechwyt na połowie boiska, przebiegł z piłkę do boku i z zerowego kąta rzucił za 3 - niestety niecelnie. Legioniści mieli jeszcze ponowienie, ale "Kobi" nie trafił spod kosza, a w kolejnej akcji Kobus popełnił błąd kroków. Do stanu 36-42 doprowadził Wilczek, który zmylił rywali i tym razem wchodząc pod kosz, nie odgrywał do partnerów na obwód, tylko sam wykończył ją skutecznym rzutem. Stal tymczasem poczynała sobie coraz lepiej - Adamczewski rzucił za 3, gdy zbyt daleko od niego został "Czarny", Zapert najpierw faulował Pisarczyka przy rzucie pod naszym koszem, a w kolejnej akcji odgwizdano mu faul ofensywny (ruchoma zasłona). Słabiej spisywał się Bierwagen, który popełnił błąd kroków.
Stal powiększa przewagę
Niestety seria Świderskiego przerwana została po przerwie - pierwsza próba za trzy, z zerowego kąta nie powiodła się. Michał Aleksandrowicz zaraz po wejściu na boisko próbował rzucać za 3 - niestety niecelnie. W kolejnej akcji "Panda" ładnie zagrał tyłem do kosza i zdobył dwa punkty. Przy stanie 39-45 legioniści odpuścili na obwodzie Adriana Sulińskiego, który powiększył przewagę Stali o kolejne 3 punkty. W kolejnej akcji przyjezdni świetnie rozgrywali po obwodzie, Legia zgubiła krycie, przez co Pisarczyk trafił trójkę z faulem. Przewaga Stali wzrosła do 13 punktów (52-39).
Po trzeciej trójce z rzędu, tym razem w wykonaniu Łukasz Olejnika legioniści przegrywali już 39-55. Legia z dobrej strony pokazała się w ostatniej akcji trzeciej kwarty - Świderski po dynamicznym wejściu z prawej strony, dograł piłkę pod kosz do Zaperta, a nasz skrzydłowy wykończył akcję punktami. Trzecia kwarta należała jednak bezsprzecznie do ostrowian (20-11 w tej części gry), którzy prowadzili już 57-43.
Słabsza gra Bierwagena
Na ostatnią kwartę Legia wyszła z Rafałem Holnickim na "jedynce", zaś Łukasz Wilczek przesunięty został na pozycję rzucającego. Po niecelnym rzucie za 3 Holnickiego, Bierwagen zebrał piłkę na atakowanej tablicy i zdobył dwa punkty. W kolejnej akcji Bierwagen zamiast odgrywać na obwód, zdecydował się na wejście pod kosz i "nadział" się na blok Olejnika. Chwilę później nasz skrzydłowy popełnił faul techniczny i na kilka minut opuścił parkiet. Tymczasem dobre wejście pod kosz zanotował "Hol", zakończone efektownym minięciem i rzutem. W kolejnej akcji RHS6 mógł zaliczyć ładną asystę, ale Aleksandrowicz nie trafił z czystej pozycji za 3. "Panda" próbował później samotnego wejścia na kosz rywala, ale sędziowie odgwizdali faul w ataku.
Stal kontrolowała wynik
Przewaga Stali na cztery minuty przed końcem spotkania wynosiła 15 punktów. Nasz zespół nie mógł jednak znaleźć skutecznego rozwiązania w ataku. Z dystansu nic nie wpadało (Wilczek, Kobus). Dopiero Bierwagen dobił niecelny rzut Wilczka, ale spudłował dodatkowy rzut wolny. Trójka Kobusa dawała jeszcze nadzieje, ale czasu niewiele, a do tego goście nie pudłowali - również odpowiedzieli trójką. Chwilę później Kobus raz jeszcze trafił za 3, ale Stal uczyniła to samo. Po niecelnej trójce Sirijatowicza, świetnie pod koszem Legii zachował się Żurawski, który zastawił Kobusa, i spokojnie zebrał piłkę, dobijając ją w ostatniej sekundzie akcji. Legioniści walczyli do końca - Paszkiewicz rzucił się po uciekającą w aut piłkę, zbijając przy tym biodro. Nasz zespół co prawda próbował jeszcze szybko przerywać akcje rywali faulami, ale ci nie mylili się z linii rzutów wolnych, więc przewaga nie topniała. W ostatniej akcji meczu dość przypadkowo piłka po trójce Paszkiewicza, po odbiciu od tablicy wpadła do kosza.
Słaba skuteczność rzutów wolnych i straty
Wynik 80-69 niestety jak najbardziej odzwierciedlał to, co działo się na parkiecie. W warszawskim zespole zdecydowanie widać było brak dwóch podstawowych zawodników - Czarka Trybańskiego i Grześka Malewskiego. Do tego grający ze skręconą stopą Cechniak, który miał szansę na więcej minut na parkiecie, wobec wspomnianego urazu, nie był w stanie pomóc naszej drużynie. Kolejny raz nasi gracze fatalnie rzucali rzuty wolne. Skuteczność z gry również nie była najlepsza, choć co ciekawe... lepsza od gości. Może gdyby legioniści nie popełnili aż tylu strat i trafiali wolne, mecz byłby zacięty do samego końca.
Za tydzień Legię czeka wyjazdowe spotkanie z Pogonią Prudnik. Kolejny mecz w Wilanowie w niedzielę, 23 listopada o 17:00 z kolejną ekipą z czołówki - Spójnią Stargard Szczeciński.
Autor: Bodziach
Pomeczowe wypowiedzi:
Pod koszem: Piotr Bakun (VIDEO)
Pod koszem: Łukasz Wilczek (VIDEO)
Pod koszem: Dariusz Dziekanowski (VIDEO)
Mikołaj Czaja: Legia miała się dopasować do naszego stylu gry
Ochońko: Legii brakowało podstawowych zawodników
Wojciech Żurawski
Adamczewski: Legia jest niewygodnym przeciwnikiem
Zapowiedź
Cała Polska niech zobaczy, jak się bawią warszawiacy
W najbliższy piątek koszykarze Legii podejmować będą w Wilanowie niepokonany do tej pory zespół I ligi, Stal Ostrów Wielkopolski. Spotkanie rozpocznie się o 17:45 w hali przy Wiertniczej 26, a bilety można kupić w cenie 10 zł w środę i czwartek w kasie nr4 przy Łazienkowskiej, a także w dniu meczu przy wejściu na trybuny. Mecz będzie na żywo transmitowany przez stację Orange Sport.
Stal Ostrów wygrała wszystkich sześć meczów w obecnych rozgrywkach. Legia ma bilans 3-3, a w Warszawie przegrała ostatnio po raz pierwszy od półtora roku. Faworytem piątkowego meczu będą goście - zespół, który powstał w 1947 roku i od 1998 roku przez kolejnych 11 sezonów występował w PLK, następnie po trzech latach w II lidze, wrócił na zaplecze ekstraklasy.
W poprzednim sezonie Stal nie awansowała do play-off, ale już po sezonie zasadniczym zapewniła sobie utrzymanie w I lidze. Przed obecnymi rozgrywkami ostrowianie wzmocnili się na tyle, że są wymieniani jako jeden z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy.
Mocna kadra Stali
W kadrze Stali znajduje się bardzo doświadczony, pamiętający jeszcze grę w Legii w ekstraklasie, 38-letni Wojciech Żurawski. Mierzący 202 centymetry zawodnik występuje jako środkowy. W składzie jest także były zawodnik Śląska, wychowanek trenera Bakuna, Tomasz Ochońko, a także znany m.in. z występów w Zniczu Basket i Spójni - Adrian Suliński. Nikodema Sirijatowicza legioniści kojarzą bardzo dobrze z poprzednich rozgrywek, które spędził w Muszkieterach Nowa Sól, ponadto w klubie z Ostrowa Wielkopolskiego znajdują się tacy zawodnicy jak Wojciech Pisarczyk, Dawid Adamczewski (wcześniej MOSiR Krosno), czy Adrian Mroczek-Truskowski (wcześniej Śląsk Wrocław). Drużynę prowadzi Mikołaj Czaja.
Do gry po kontuzji wrócił Mateusz Zębski. 22-latek grający na pozycjach 2-3, przeszedł operację dwóch kolan i choć jeszcze nie czuje się tak pewnie jak przed kontuzją, od początku rozgrywek ma miejsce w kadrze Stali. Zębski coraz lepiej prezentuje się z meczu na mecz. W ostatnim spotkaniu z Pogonią Prudnik zagrał 15 minut i zdobył 12 punktów, zaliczając do tego po 3 asysty i przechwyty.
Czołowi gracze przeciwnika
Najwięcej czasu na parkiecie spędzają Ochońko, Żurawski, Andrzejewski, Suliński, Pisarczyk i Mroczek-Truskowski. To na nich w głównej mierze opiera się gra piątkowego rywala Legii. Najskuteczniejszym zawodnikiem jest Ochońko, zdobywca 79 punktów w sześciu spotkaniach obecnego sezonu. Oprócz dobrej skuteczności rzutów z półdystansu (za 3 tylko 2/12), świetnie dogrywa kolegom, zaliczając ponad 5 asyst na mecz. Najlepiej na tablicach radzi sobie Żurawski (46 zbiórek, w tym 16 w ataku) i Andrzejewski (35/6). W rzutach za 3, najbardziej uważać trzeba na Sulińskiego (zdecydowanie najczęściej rzucający z dystansu: 16/39 w obecnych rozgrywkach), Andrzejewskiego (6/9), Adamczewskiego (9/17) i Łukasza Olejnika (5/11).
W obecnych rozgrywkach Stal rozegrała cztery mecze przed własną publicznością i tylko dwa na wyjazdach. Wygrała w Siedlcach i Poznaniu - w obu niżej niż uczyniła to Legia. We własnej hali zwyciężyła natomiast GKS Tychy, z którym nie poradziła sobie Legia, a także pokonała inną z czołowych drużyn, Spójnię 79-67.
Czas na nową zwycięską serię
Legia podchodziłaby do meczu z zupełnie innej "pozycji", gdyby nie minimalna porażka przed własną publicznością (75-76) z GKS-em Tychy. Po wygranej w Poznaniu, i to bez udziału dwóch podstawowych zawodników, morale w zespole z pewnością wzrosły. Nasi gracze zapewniają, że zrobią wszystko, by rozpocząć nową zwycięską serię w stolicy. Na razie cały czas nie wiadomo, czy do dyspozycji trenerów będzie Czarek Trybański, który ostatnie dwa spotkania musiał opuścić z powodu choroby, a także czy gotowy do gry będzie Grzesiek Malewski, który po meczu z GKS-em Tychy odczuwał skutki jednego ze starć.
Legia gra w zupełnie inny sposób, zarówno w obronie, jak i ataku, gdy ma w swoich szeregach Trybańskiego, mającego przewagę wzrostu nad każdym z rywali. Co prawda nie mamy pewności jak prezentować się będzie Czarek po kilkunastodniowej przerwie, ale wierzymy, że jeśli pojawi się na parkiecie - nie zatraci nic ze swoich atutów. W Poznaniu słabiej w naszej drużynie wypadł Mateusz Bierwagen - wcześniej najskuteczniejszy zawodnik naszego zespołu. Wszyscy wierzymy, że była to jednorazowa słabsza forma, a już w piątek wróci "na właściwe tory". Co ważne, coraz lepiej prezentuje się zmiennik Bierwagena na pozycji numer 3 - Arek Kobus. Ponadto trenerzy mają na razie spokój - gdyby do gry nie był zdolny Malewski, Kobus może spokojnie zagrać na "czwórce". Na tej pozycji także lepiej niż w pierwszych meczach sezonu prezentuje się Bartek Bojko.
Legia musi podejść do piątkowego meczu bez respektu dla rywala. Fakt, że nasi przeciwnicy do tej pory nie przegrali żadnego spotkania nie ma żadnego znaczenia. Podopieczni Piotra Bakuna i Roberta Chabelskiego muszą udowodnić, że są twardsi od Stali.
Historia pojedynków
Ostatnio oba zespoły mierzyły się 11 lat temu. Wtedy, podczas trzyletniej, ostatniej przygody Legii w ekstraklasie, nasz zespół przegrał wszystkich sześć spotkań ze Stalą. Drużyna z Ostrowa była jednak wtedy zdecydowanie poza naszym zasięgiem, zarówno kadrowo, jak i finansowo, a dwa spośród wspomnianych sześciu meczów były bardzo zacięte.
Przewidywana piątka Legii: Wilczek, Aleksandrowicz, Bierwagen, Kobus, Trybański/Cechniak
Przewidywana piątka Stali: Ochońko, Suliński, Mroczek-Truskowski, Andrzejewski, Żurawski
Wyniki Stali w sezonie 2014/15:
Stal 83-50 Zagłębie Sosnowiec
SKK Siedlce 69-90 Stal
Stal 70-51 GKS Tychy
AZS Politechnika Poznań 60-71 Stal
Stal 79-67 Spójnia Stargard Szczeciński
Stal 96-67 Pogoń Prudnik
Wygrane: 6
Porażki: 0
Punkty zdobyte: 489
Punkty stracone: 364
Wyniki Legii w sezonie 2014/15:
Miasto Szkła Krosno 62-52 Legia
Znicz Basket Pruszków 72-69 Legia
Legia 88-57 Zagłębie Sosnowiec
SKK Siedlce 58-89 Legia
Legia 75-76 GKS Tychy
AZS Politechnika Poznań 60-76 Legia
Wygrane: 3
Porażki: 3
Punkty zdobyte: 449
Punkty stracone: 385
Ostatnie mecze Legii ze Stalą w lidze:
15.02.2003 Legia 79-122 Stal
02.11.2002 Stal 98-68 Legia
09.12.2001 Legia 84-90 Stal
27.09.2001 Stal 86-71 Legia
15.02.2001 Stal 97-81 Legia
01.10.2000 Legia 68-75 Stal
Hester i Williams - Amerykanie grający w Legii i Stali
Środowy trening, czyli trener ma zawsze rację (FOTO)
Świderski: Wychodzę na boisko by walczyć
Bakun: Gwarantuję, że to będzie bardzo dobry mecz
Paszkiewicz: Bronić szczelnie, rzucać celnie
Wspomnienia: Kibicując koszykarskiej Legii (27)
Transmisja meczu w Orange Sport i online
Bierwagen: Zabrze dobrze grałem przeciwko Stali
Autor: Bodziach