HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czwartek, 18 października 2012 r. godz. 09:58

Chudeusz: Takiej atmosfery nie doświadczymy raczej nigdzie

Bodziach

Jerzy Chudeusz (trener Śląska): "Nie traktowaliśmy meczu z Legią jako sparingu. Ja wiem, że dużo się mówi, że Śląsk jest kandydatem do awansu, ale to jest na razie nowy zespół, który ciągle buduje się. Okres przygotowawczy to jedno, ale my mamy za sobą dopiero pierwsze mecze o punkty i nasza forma dopiero będzie rosła. Dlatego nie można powiedzieć, że traktowaliśmy ten mecz jako sparingowy.

Do każdego meczu zespół musi przystąpić skoncentrowany i grać na maksa. Zaczęliśmy dobrze, później trochę padła nam koncentracja. Myślę, że też zawodnicy Legii okrzepli z tą sytuacją, wspierani głośnym dopingiem zaczęli grać coraz lepiej. My popełnialiśmy masę błędów. Przegraliśmy m.in. na deskach. Uważam, że jak na spotkanie pucharowe był to dobry mecz.

Długo prowadziliście wysoko, później gdy Legia doszła Was na 12 punktów, pressing ze strony Śląska wystarczył, by legioniści znów zaczęli się gubić.
- Cała zabawa polega właśnie na koncentracji. Graliśmy niedawno mecz z Polonią Przemyśl, w którym prowadziliśmy 25 punktami, a kończyliśmy w nerwowej atmosferze. To kwestia utrzymania koncentracji, realizowania założeń do końca. To nie jest jeszcze zespół gotowy do grania 40 minut na jednakowym, wysokim poziomie. To dziś potwierdziło się. Ale zwycięzców nie należy sądzić, więc cieszę się z wygranej. Uważam, że zawodnicy Legii walczyli jak mogli. Dobrze to wyglądało. Do tego na meczu była bardzo dobra atmosfera.

Często spotykacie się z takim dopingiem jaki miał miejsce podczas tego meczu?
- Nie. My co prawda w pierwszej lidze jeszcze za wiele nie jeździliśmy na wyjazdy, ale takiej atmosfery to chyba nigdzie nie doświadczymy. To dla nas też bardzo ważne, zagrać przy takim dopingu. Do tego też trzeba kiedyś przywyknąć, bo w moim zespole są także mniej doświadczeni gracze. Mecz przy takim dopingu uczy zawodników radzenia sobie z presją.

Nie oszczędzał Pan zawodników przed piątkowym meczem w Lublinie?
- Nie, nie ma mowy. Kikowski grał ponad 30 minut, Diduszko 27. Graliśmy najmocniejszym składem.

Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


lub wykorzystaj

treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!