Dariusz Wyka - fot. Maciek Gronau
Legia Warszawa 84-99 King Szczecin. Poza czwórką...
Woytek, źródło: Legionisci.com
W czwartym meczu ćwierćfinałowym play-off koszykarskiej ekstraklasy rozegranym na Bemowie Legia Warszawa przegrała z Kingiem Szczecin 84-99. Rywalizacja toczyła się do trzech zwycięstw i tym samym szczecinianie wygrali ją 3-1. Dla "Zielonych Kanonierów" oznacza to koniec sezonu 2023/24. W fazie zasadniczej podopieczni Marka Popiołka zajęli 5. miejsce w tabeli. W lutym wywalczyli Puchar Polski i dotarli do ćwierćfinału FIBA Europe Cup.
Fotoreportaż z meczu - 93 zdjęcia Maćka Gronau
Fotoreportaż z meczu - 76 zdjęć Hugollka
{VIDEOAD}
Początek meczu był w wykonaniu Legii bardzo słaby. Koszykarze Kinga szybko odskoczyli na dziewięć punktów, wykorzystując nieskuteczność Zielonych Kanonierów. Legioniści w pierwszych pięciu minutach gry popełnili cztery faule, co znacząco ograniczyło ich pole manewru w defensywie. Drużyna Marka Popiołka miała ogromny problem ze skutecznością, a King wykorzystywał sytuację. Najskuteczniejsi w zespole ze Szczecina byli Andy Mazurczak i Darryl Woodson. Przy stanie 6:20 trener Marek Popiołek poprosił o czas, by zmotywować zespołów. Na niewiele się to jednak zdało. Po pierwszej kwarcie przewaga mistrzów Polski wynosiła 15 punktów, przy zaledwie 10 „oczkach” zdobytych przez gospodarzy. W dodatku Josip Sobin zakończył kwartę z trzema faulami.
Drugą część nie zmieniła obrazu gry. Gospodarze nie potrafili poradzić sobie ze szczelną defensywą Kinga, jedyne punkty zdobywając po rzutach osobistych. Ekipa ze Szczecina kontrolowała wynik spotkania, utrzymując kilkunastopunktową przewagę. Po kilku dobrych momentach i akcjach Christiana Vitala oraz Lorena Jacksona udało się nieco zmniejszyć straty, ale końcówka pierwszej połowy znów należała do Kinga, których prowadził świetnie usposobiony Mazurczak. W Legii widać było ogromną nerwowość, skutkującą prostymi błędami. Ostatecznie szczecinianie powiększyli swoją przewagę do 17 punktów, będąc o krok od awansu do półfinału.
Po zmianie stron Legia, niesiona niesamowitym dopingiem kibiców w wypełnionej po brzegi hali, zaczęła odrabiać straty. Przez niecałe pięć minut gry udało się nadrobić osiem „oczek”. Trafiać zaczął Michał Kolenda, dobrą pracę wykonywał też Tyran de Lattibeaudiere. Wynik wahał się w okolicach +10 dla gości. King ustabilizował grę, dzięki czemu na nieco ponad 3 minuty przed końcem trzeciej części gry trener Popiołek znów poprosił o przerwę na żądanie, przy stanie 61:48 dla rywali. Tuż po niej przechwytem i wsadem popisał się Zac Cuthbertson, szybko odpowiedział jednak Marcel Ponitka. Chwilę później po faulu na nim arbiter odgwizdał faul techniczny. Po kolejnych dwóch celnych osobistych udało się znów nieco zmniejszyć straty. Ostatecznie King zakończył kwartę z przewagą 12 punktów.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od prostej straty Legii, zakończonej kontrą i jednym celnym rzutem osobistym Cuthbertsona. Zawodnicy trenera Popiołka szybko złapali trzy przewinienia, a sytuacja stała się ekstremalnie trudna. King nawet w słabszych momentach nie pozwalał zimniejszych strat poniżej 10 „oczek”. Legia nie mogła sobie poradzić z faulami - na tym etapie po cztery faule mieli na swoim koncie Sobin i Kolenda. Gospodarze pudłowali w czystych sytuacjach, goście również stracili jednak rytm. Na nieco ponad 5 minut przed końcem „trójkę” trafił Jackson, zmniejszając straty do siedmiu punktów. Tym razem to szkoleniowiec Kinga wziął przerwę na żądanie. Po niej Legia dalej goniła. Kolejnych pięć punktów z rzędu rzucił świetnie dysponowany Holman, a strata wynosiła już tylko cztery punkty! W ekipie Kinga niesamowicie dysponowany był jednak Mazurczak, napędzający akcje mistrzów Polski. Legioniści walczyli do końca, utrzymując kilkupunktowy dystans. Na 2,5 minuty przed końcową syreną straty wynosiły pięć pkt. Wtedy jednak kolejną dobrą akcją popisał się Mazurczak, a po chwili dwa rzuty wolne dla Kinga wykorzystał Przemysław Żołnierewicz. Po kolejnej „trójce” Cuthbertsona losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte. Goście ze Szczecina dobili zrezygnowanych gospodarzy, powiększając przewagę. W końcówce z boiska usunięty został Holman, a spotkanie zakończyło się w bardzo nerwowej atmosferze.
- Dramatycznie weszliśmy w ten mecz. Mieliśmy inny plan, mieliśmy dominować, ale to my zostaliśmy zdominowani. Z taką drużyna jak King ciężko jest wrócić z -17. Rywale wytrzymali to psychicznie i wygrali. Myślę, że w tym ćwierćfinale spotkały się dwa dobre zespoły, był to taki mały finał. Zagraliśmy dwa bardzo wyrównane mecze w Szczecinie, w których my mogliśmy prowadzić 2-0, ale się nie udało. Taka jest właśnie koszykówka - to piękny sport - podsumował spotkanie kapitan Legii, Dariusz Wyka.
PLK: Legia Warszawa 84-99 King Szczecin
Kwarty: 12-27, 20-22, 24-19, 28-31
Legia Warszawa
nr | zawodnik | minuty | punkty | rzuty z akcji | za 2 punkty | za 3 punkty | za 1 punkt | zbiórki | asysty | faule |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | C. Vital | 38:36 | 15 | 4/13 (30%) | 2/5 (40%) | 2/8 (25%) | 5/6 (83%) | 5 | 1 | 4 |
3 | L. Jackson | 22:37 | 14 | 4/8 (50%) | 3/5 (60%) | 1/3 (33%) | 5/5 (100%) | 0 | 5 | 3 |
4 | M. Wieluński | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
8 | J. Sobin | 7:48 | 4 | 2/2 (100%) | 2/2 (100%) | 0 | 0 | 4 | ||
14 | G. Kulka | 2:49 | 0 | 0/1 (0%) | 0/1 (0%) | 0 | 0 | 1 | ||
18 | R. Cowels Iii | 7:41 | 0 | 0/3 (0%) | 0/3 (0%) | 3 | 0 | 2 | ||
23 | M. Kolenda | 28:36 | 11 | 1/5 (20%) | 0/1 (0%) | 1/4 (25%) | 8/11 (72%) | 0 | 1 | 5 |
24 | T. De Lattibeaudiere | 23:20 | 9 | 2/11 (18%) | 2/7 (28%) | 0/4 (0%) | 5/6 (83%) | 7 | 1 | 1 |
35 | A. Holman | 33:10 | 23 | 7/9 (77%) | 6/6 (100%) | 1/3 (33%) | 8/9 (88%) | 4 | 4 | 5 |
42 | M. Ponitka | 30:43 | 8 | 2/6 (33%) | 2/4 (50%) | 0/2 (0%) | 4/4 (100%) | 4 | 3 | 3 |
77 | K. Gordon | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
91 | D. Wyka | 4:40 | 0 | 1 | 0 | 2 | ||||
Suma | 84 | 22/58 (37%) | 17/30 (56%) | 5/28 (17%) | 35/41 (85%) | 25 | 15 | 30 |
Trener: Marek Popiołek
King Szczecin
nr | zawodnik | minuty | punkty | rzuty z akcji | za 2 punkty | za 3 punkty | za 1 punkt | zbiórki | asysty | faule |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | D. Woodson | 22:27 | 9 | 3/5 (60%) | 1/3 (33%) | 2/2 (100%) | 1/2 (50%) | 1 | 2 | 4 |
2 | M. Mobley | 15:22 | 0 | 0/2 (0%) | 0/2 (0%) | 0 | 3 | 3 | ||
3 | A. Mazurczak | 36:26 | 30 | 11/15 (73%) | 9/12 (75%) | 2/3 (66%) | 6/8 (75%) | 7 | 1 | 2 |
12 | M. Kyser | 20:55 | 12 | 3/7 (42%) | 3/6 (50%) | 0/1 (0%) | 6/6 (100%) | 7 | 3 | 3 |
13 | K. Borowski | 15:35 | 6 | 1/1 (100%) | 1/1 (100%) | 4/4 (100%) | 3 | 1 | 2 | |
21 | T. Meier | 10:57 | 2 | 1/4 (25%) | 1/2 (50%) | 0/2 (0%) | 0 | 2 | 4 | |
24 | M. Udeze | 15:35 | 8 | 3/7 (42%) | 3/7 (42%) | 2/2 (100%) | 3 | 1 | 2 | |
25 | M. Nowakowski | 11:09 | 9 | 4/6 (66%) | 3/4 (75%) | 1/2 (50%) | 4 | 1 | 4 | |
28 | P. Żołnierewicz | 18:16 | 6 | 1/5 (20%) | 1/4 (25%) | 0/1 (0%) | 4/7 (57%) | 2 | 0 | 4 |
33 | M. Żmudzki | 0:00 | 0 | 0 | 0 | 0 | ||||
40 | Z. Cuthbertson | 33:18 | 17 | 4/7 (57%) | 2/4 (50%) | 2/3 (66%) | 7/11 (63%) | 10 | 2 | 3 |
Suma | 99 | 31/59 (52%) | 24/43 (55%) | 7/16 (43%) | 30/40 (75%) | 44 | 16 | 31 |
Trener: Arkadiusz Miłoszewski
Komisarz: Krzysztof Antoniak
Sędziowie: Jakub Zamojski, Bartłomiej Kucharski, Tomasz Trybalski
Widzów: 2000
Centrum informacji o koszykarskiej Legii -> legionisci.com/kosz
Fotoreportaż z meczu - 93 zdjęcia Maćka Gronau
Fotoreportaż z meczu - 76 zdjęć Hugollka
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
Komentarze: (24)
Mecze z Kingiem pokazały, jak słabi jesteśmy.
Właściwie można zacząć budować zespół od podstaw.
Szkoda, że Cowells ma podpisany kontrakt, bo można byłoby go bez żalu pożegnać podobnie zresztą, jak większość obecnego składu.
OK, dziękujemy za ten sezon i Puchar Polski :) Dziękujemy również na zawsze "trenerom" :Popiołkowi i Jamrozikowi(ten to chyba nawet nie jest "trener") , drugi asystent się nie pokazywał więc nie oceniam, dziękujemy również uzupełnieniom z "sąsiadek" do treningów: Wieluńskiemu i Linowskiemu oraz również całkowicie nieprzydatnym Sobinowi i Kulce(ten chyba ma o sobie podobne mniemanie co G.Kamiński który miał być "gwiazdą" w Gdyni).
Darek Wyka może zostać jako kapitan(bardzo dobry) i trzeci środkowy, coś jak Linowski w tym roku. Zostawić, jeśli finanse pozwolą: Holmana, Vitala, Jacksona, Ponitke, Kolendę i do nich dobierać resztę składu, ze szczególnym uwzględnieniem 2 silnych środkowych bo z "deską" to u nas bardzo krucho. Gdyby Mazurczak był do wzięcia to chętnie, zwłaszcza że z polskim paszportem, resztę pozostawiam Prezesowi Jankowskiemu z życzeniami aby prezes kudłaty nie wtrącał mu się do zarzadzania sekcją ( nie wiem czy tak jest ale częsta obecność DM na meczach kosza może na to wskazywać:(
Jesteśmy słabi, dzisiaj zapunktowało 7 zawodników. Nie podniósł się Cowels, Kulka i Wyka. Zabawa zaczyna się od nowa, szkoda…
Nie podobało się mi siedziowanie…
Duet Wyka&Kulka tradycyjnie znów na okrągłe ZERO. Pogonić w końcu tych leszczy.
@Weteran: edit, zapomniałem o Cowelsie, niech zostanie bo musi(podpisany na dwa lata:(
Play-off to play-off ma cichych bohaterów, których u nas nie było. Z pewnością Kulka nie jest słabszy od Nowakowskiego z Kinga. Trener nie umiał zbudować graczom pewności siebie. Cowells korzystał z gry koszyczkiem, wtedy łatwiej było mu o trójki. A że w obronie odstawiał to szok. Dzis się prosiło zagrać na 3 wysokich momentami i zaryzykować ustawienie . Liderzy nie pociagna sami meczów.
Sędziowanie w tym meczu to farsa, za to doping rewelacja najlepszy od bardzo dawna
Trenera euroligowego tu trzeba i budować od nowa ...
Kluczowe były mecze w Szczecinie. Mecze ,które były do wygrania,a przegraliśmy przez fatalne czwarte kwarty! U nas pierwszy mecz niby był ok,ale też czwarta kwarta by doprowadziła do dramatu. Ale to,co było dziś to brak słów...brak też słów,że dlaczego nie poszliśmy za ciosem w trzeciej i czwartej kwarcie,jak byliśmy cztery punkty stratni?? Przecież dziś nie musieliśmy orzegrać...
Dziękuję za puchar. Czekam na nowego doświadczonego trenera i nową koncepcję gry.
W czterech meczach z Kingiem razem wziętych :
Kulka - 0 punktów
Wieluński - 0 punktów, 0 rozegranych minut
Gordon - 0 punktów, 0 rozegranych minut
Wyka - 1 punkt
Cowells - 5 punktów
Także, o czym tu mówić.
I tak, kilku naszych podstawowych zawodników przez długi czas w miarę trzymało wynik, ale jednocześnie czuło się, że King jest zdecydowanie silniejszą drużyną i ma dużo większe pole manewru z ławki.
Konieczne są zmiany, bo 0 albo 1 punkt w czterech meczach, to i Popiołek by wsadził, gdyby wszedł na boisko.
@Pjoter: Właśnie - kluczem były czwarte kwarty.
Dopóki nasi podstawowi zawodnicy mieli siły, to starali się trzymać wynik, ale pod koniec meczu fizycznie nie dawali już rady, a na naszej ławce nędza, która nie daje jakości, więc siłą rzeczy mający bardziej wyrównaną kadrę King nas w końcu tłamsił.
Nie da rady kilkoma zawodnikami wygrywać meczów z takimi zespołami, jak King.
Pięciu zawodników z naszej ławki zdobyło łącznie, w czterech meczach z Kingiem 6 punktów, bo albo w ogóle nie zagrali, albo zagrali, jak zagrali :-)
Przy takiej ławce, w pierwszej piatce musielibyśmy mieć w składzie Jordana z Bryantem oraz O'Neala pod koszem, żeby wygrywać mecze z silnymi zespołami bez robienia zmian.
Dwa lata temu finał, rok temu półfinał, teraz ćwierćfinał. Nie idzie to w dobrym kierunku....
@Egon: i tych panow trzeba sie pozbyc oprocz cowelsa. Oraz ponitki tez bym sie pozbyl. Jak dla mnie zabraklp obrony. Byc moze kolenda po kontuzji nie moze dawac z siebie wszystkiego. Nie wiadomo...
@Egon: Patrz ile minut zagrali , jaki bilans plus minus, dlaczego zostali szybko zdjęci . Jak grasz na boisku 2 minuty i zostajesz zdjęty od razu po pierwszej słabszej akcji i nie masz szansy na powrót to tak to wygląda. Mieliśmy 3-kę lepszych wysokich: Arica, Tyrana i Josipa, a czasami gralismy tylko z jednym wysokim - więc minut dla Kulki z Wyką nie było.
Kulka w obronie robił głupie błędy i jego pewność siebie siadła odkąd był graczem tylko na kilka minut. W playoff jedynie mógł liczyć, że może dostanie w ciągu tych 2 minut gry nieprzygotowaną pozycje do rzutu za 3pkt i trafi to wtedy zostanie dłużej. Na Kinga powinien być testowany schemat z podniesieniem składu i piątką: Ponitka/Vital, Kolenda, Kulka, Tyran i Aric. Wtedy Mazurczak miałby ciężej pod kosz się dostać.
Cowells odkąd przedłużył kontrakt przestał grać. Bezużyteczny w ataku i obronie.
Niestety trener Popiołek nie ma wystarczającego warsztatu na bycia pierwszym trenem. PP na farcie, bo to jeden mecz na efekcie nowej miotły. Potem cisnęliśmy na siłę nadal streeball, co też powodowało, że pozycji dla pozostałych graczy nie było. I obrona Kinga miała łatwiej. Jako asystent mógłby się przydać - ale nic więcej przez najbliższe 10 lat. Obecnym asystentom też należy podziękować. Prawdopodobnie Aron Cel zostanie dyrektorem sportowym i on będzie szukał trenera.
Wieluński i Gordon byli od treningów. Obaj nie daliby rady na Mazurczaka, jak Ponitka z Vitalem nie dali rady. Więc że w cwiercifnale nie zagrali minuty to jest to OK
Kontrakty mają: Kolenda, Cowells i Wyka. O zagranicznych graczy może być gorzej bo FIBA Europe Cup nie będzie nawet - chyba że jakaś dzika karta . Czas na prawdziwego trenera z warsztatem i doświadczeniem najlepiej w eurolidze
@p10: Faktycznie nie grali dużo, ale faktem też jest, że nie od dzisiaj niezbyt wiele wnoszą do gry, więc trudno jakoś odważniej na nich stawiać i koło się zamyka.
Linowski, Wieluński, Gordon, Kulka, Wyka, Sobin, Jackson, a od jakiegoś czasu także Cowells, to na dzisiaj gracze, na walkę o górną połówkę środka tabeli.
Miejmy nadzieję, że przynajmniej w jakiejś części zostaną zastapieni lepszymi zawodnikami chociaż, tak jak pieszesz, o dobrych, zagranicznych graczy może być trudniej.
Wszystko zależy od wysokości budżetu, którym będziemy dysponowali w przyszłym sezonie.
Oby sponsorzy nie zaczęli się zniechęcać tym, że kasa jest większa, niż w przeszłości, a wyniki w lidze coraz słabsze.
@Paczkomat: Coś w tym jest, dla odmiany Szczecin 3 lata temu odpadł z Nami w 1/4 finału, rok temu zdobył Mistrza, a w tym sezonie jest dalej w grze o medale MP.
Coś u Nas po drodze poszło nie tak...
@Egon: Trener jest od tego by graczy odbudować. Nawet czasami umyślnie wystawić do pierwszej piątki by poczuł że jest potrzebny. Ustawić tak schematy by mogli mieć te 3-4 akcje na siebie w meczu. My grając na siłę momentami streetball wykluczyliśmy sami atuty niektórych graczy.
Może Popiołek jest zbyt grzeczny, ale niektórym by się przydał porządny opierdziel by jak nie idzie to chociaż widać zaangażowanie jak u Kolendy a nie przejście obok meczu.
U Kinga gracze 7-10 też nie są wirtuozi. Tylko trener Miłoszewski to ma pojęcie o koszykówce, a drużyna wierzy w umiejętności, nie opuszcza głów i walczy do końca.
Ciężki los zespołu z trenerem który gra pierwszy raz w playoff - nawet za asystenta chyba nigdy nie był. Ten zespół dałoby się lepiej poukładać
@p10: "Ciężki los zespołu z trenerem który gra pierwszy raz w playoff - nawet za asystenta chyba nigdy nie był. Ten zespół dałoby się lepiej poukładać"
Zdecydowanie, dlatego mam nadzieję, że od trenera z sukcesami i doświadczeniem zaczniemy budować zespół na przyszły sezon.
Taki trener z autorytetem i kontaktami mógłby nam też pomóc w zakontraktowaniu ciekawych zawodników.
@Egon: nie ma zwalać na cowelsa bo on nie jest ppdstawowym graczem do oddawania rzutow. To trojkowicz. Najwiecej rzutow oddaja holman vital jackson i kolenda. Kolendzie mecz nie wyszedl. Ale vitala to juz drugi tragiczny z kingiem. Jackson teznie mial swojego dnia. W PP nam duzo wychodzilo ,z kingiem na odwrót. Ja tam duzo zmian w skladzie bym nie robil na przyszly sezon. W sensie w podstawowym skladzie. Holman vital jackson kolenda to jak dla mnie mogą zostać. sobin starawy ale też moze zostać. po ponitce spodziewalwm sie wicej wiec niech odchodzi. Wyka to kapitan niby ale on sie nie nadajw do szybkiej gry. Wiec też out. Kulka - nie wiem. Mozna by kulke zostawić chyba. A ten tyran jakiś dziwnie mentalnie mi sie wydaje. Bo grać calkiem spoko gra. Ja bym po ppstu rozszeezył skład na przyszly seson.
Co do porazki nie ogladalem tego meczu, ale king to nie jest nie wiadomo jaka druzyna. Wstyd troche odpasc i nie zdobyc medalu tymbardziej ze nie ma obecnie druzyny na mistrza. anwil ma 2:2. Stal w plecy 1:2. Szkoda ze inaczej nie traflismy w play off. Mecz z kingiem mogl byc finalowy.
Mowilem tez ze moze byc szkoda tych dwoch meczow ze szczecina oddanych w koncowce i jest.
My jestesmy troche nieprzewidywalna druzyna nadrabiajaca trojkami- jak idzie. A jak nie idzie to juz jest gorzej. Do skladu potrzebny jest jaki celny dwojkowicz. Kims takim mial byc chyba ponitka ale wydaje mi sie ze on ciagle gra z bolacmi plecami.
@grzesiek: Cowells nie pokazał zupełnie nic w meczach z Kingiem dołączając tym samym do reszty naszej słabej ławki, co przełożyło sie na jeszcze większe obciążenie zawodników, którzy coś grali i ciągnęli ten mecz.
Myślę, że nie będzie łatwo zatrzymać Holmana. Vital i tak pewnie odejdzie, więc w sumie nie ma co sie przejmować tym, jak zagrał.
Linowskiego i Sobina można spokojnie pożegnać. W to miejsce center z prawdziwego zdarzenia. Do gry, a nie do siedzenia na ławce, jak Linowski czy Wieluński, którego też można już pożegnać.
Za Jacksona wolałbym rozgrywającego z lepszymi warunkami fizycznymi i zdecydowanie lepszą skutecznością. Odnośnie Kulki, który gra słabo, to nowy trener zdecyduje czy są perspektywy, czy lepiej poszukać innego zawodnika.
Gordon, to młody chłopak, więc niech sie spokojnie rozwija.
Chętnie bym oddał Wieluńskiego, Linowskiego, Sobina i Jacksona za jednego Mazurczaka z Kinga, ale nie da się :-)
@Paczkomat: Praktycznie każdy klub z wyjątkiem Kinga może tak samo powiedzieć. Stawka jest wyrównana, budżety też zbliżone. W ciągu ostatnich 5-lat było 5-ciu różnych mistrzów Polski. Nieudana jedna seria w maju czy nawet jeden uraz może skreślić sezon. Nawet para na jaką się trafi w playoff , bo rywal może nie leżeć. Co by było w Anwilu jakby przegrali piąty mecz jutro u siebie ze Spójnią ( w co nie wierzę).
My dopiero uczymy się być klubem z czołówki.
Z trenerem Kamińskim mieliśmy wyniki ponad stan na niskim budżecie - medal sensacją to mało powiedziane i 4-te miejsce wcześniejsze też. Wcześniej walka o utrzymanie.
Kamyk jest super na drużyny niskobudżetowe i odbudowę graczy, których nikt nie chce. Niedługo pewnie wróci i może np. z Czarnymi Słupsk lub jakimś Lublinem czy Toruniem wyciągnie medal. Nie było przypadkiem, że Kamyk ze swoim stylem gry nigdy jako trener MP nie miał. Zostawiliśmy go niepotrzebnie moim zdaniem na ten sezon - w ubiegłym roku mimo 4-go miejsca graliśmy gorzej ale trafiliśmy na słabą Spójnię. W tym sezonie King pokazał charakter i walkę do ostatniej sekundy - co naszemu zespołowi czasami brakowało i opuszczali głowy.
Popiołek nigdy nie prowadził drużyny w playoff - nawet jako asystent. Jego drużyny zaś spadały z ligi - czy to Radom, czy Astoria. Wszyscy chcieli jednak by został po PP. Brakowało doświadczenia i wiedzy by odpowiednio zaregować z ławki. Asystenci też bez rewelacji. Jak plan przed meczowy działał to spoko - jak w trakcie potrzebna korekta to było o nią cieżko. Byliśmy zbyt przewidywalni dla rywali. I chyba nikt nie obstawiał, że Cowells trafi 1 rzut za 3 pkt w ciągu 4-meczy i będzie bezużyteczny.
By klub poszedł do przodu trzeba trenera który coś już wygrał i ma doświadczenie najlepiej w Eurolidze. Do tego podziękować obecnym asystentom, a Popiołka jeśli chce zostawić jako asystentq trenera. Może się nauczy czegoś nowego i będzie z niego trener za 15 lat. I nowa hala by zgarnąć zarówno sponsorów jak i więcej widzów. Z nową halą celować w Euro Cup. Chociaż tam ciężko co widać po Śląsku, który chyba miał najsłabszy bilans.
@p10: masz 100%. Frustracje przeze mnie przemawiała. Musimy dodać na + puchar. No i zadziałała jego klątwa.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
lub wykorzystaj
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!