MĂłj najdziwniejszy mecz
Cezary Kucharski, źródło: Ĺťycie
WrzesieĹ roku 1996 byĹ dla mnie wyjÄ
tkowÄ
porÄ
. WĹaĹnie wtedy Legia Warszawa stoczyĹa chyba jeden z najwspanialszych bojĂłw w historii klubu; bĂłj, ktĂłry kibice do dziĹ wspominajÄ
z ĹezkÄ
w oku. Chodzi oczywiĹcie o dwumecz z greckim Panathinaikosem w pierwszej rundzie Pucharu UEFA.
Na trybunach stadionu w Atenach zasiadĹo czterdzieĹci tysiÄcy, jak zawsze fanatycznie dopingujÄ
cych, kibicĂłw. Mimo Ĺźe za sprawÄ
Darka Czykiera pierwsi strzeliliĹmy bramkÄ, ulegliĹmy Grekom 2:4. Ja zdobyĹem drugiego gola, jednak wynik nie napawaĹ optymizmem, bo zostaliĹmy zmuszeni do postawienia wszystkiego na jedna kartÄ w rewanĹźu. Na dodatek, straciliĹmy Jacka Bednarza, ktĂłry pod koniec spotkania w Atenach zobaczyĹ czerwonÄ
kartkÄ.
W zespole panowaĹa jednak mobilizacja; kaĹźdy byĹ mocno skoncentrowany i nastawiony na walkÄ do ostatka siĹ. Nie deprymowaĹo nas to, Ĺźe rywale byli bardzo pewni siebie; przeciwnie, mogĹo to tylko pomĂłc. W podstawowym skĹadzie Panathinaikosu grali wtedy JĂłzef Wandzik i juĹź wĂłwczas Ĺźywa legenda Aten - Krzysiek Warzycha. Na pewno zaleĹźaĹo im, by pokazaÄ siÄ w Polsce z najlepszej strony.
Emocje na stadionie przy Ĺazienkowskiej siÄgaĹy zenitu; dwanaĹcie tysiÄcy kibicĂłw bez przerwy ĹźywioĹowo nas dopingowaĹo; jednym sĹowem: maĹe piekieĹko. Efekt byĹ taki, Ĺźe pewnoĹÄ siebie opuĹciĹa piĹkarzy Panathinaikosu i mieliĹmy od poczÄ
tku inicjatywÄ.ChoÄ mecz byĹ zaciÄty, czego efektem aĹź piÄÄ ĹźĂłĹtych kartek i sporo pracy bramkarzy - Grzesia Szamotulskiego i Wandzika.
W 54 minucie serca kibicĂłw zabiĹy mocniej, gdy Marcin MiÄciel strzeliĹ bramkÄ na 1:0. Wszyscy wierzyliĹmy, Ĺźe jesteĹmy w stanie wyeliminowaÄ greckÄ
druĹźynÄ. Nadal byliĹmy stronÄ
atakujÄ
cÄ
, przeciwnicy nie mogli uwierzyÄ, Ĺźe nie dajemy im dojĹÄ do gĹosu. Nasze akcje jednak ciÄ
gle nie przynosiĹy efektu w postaci drugiej bramki. Wiadomo, jak to jest, gdy siÄ bardzo czegoĹ chce. NajwiÄkszÄ
przeszkodÄ
byĹa nasza determinacja. Kibice na stadionie byli coraz bardziej zdenerwowani, ja i moi koledzy dwoiliĹmy siÄ i troiliĹmy, jednak piĹkarze Panathinaiksou skutecznie bronili wyniku, ktĂłry dawaĹ im awans do nastÄpnej rundy.
Gdy nadeszĹa dziewiÄÄdziesiÄ
ta minuta, kaĹźdy w duchu modliĹ siÄ o jakiĹ cud. O zmÄczeniu nikt nie myĹlaĹ, wciÄ
Ĺź nie dawaliĹmy za wygranÄ
.
W doliczonym juĹź czasie gry zaskoczyliĹmy Panathinaikos i zadaliĹmy cios. Po zagraniu MiÄciela wyskoczyĹem wyĹźej od greckich obroĹcĂłw i strzaĹem gĹowÄ
pokonaĹem Wandzika. ZĹoty gol na 2:0! Na stadionie wybuchĹa euforia, wraz z kolegami padliĹmy sobie w ramiona - byliĹmy juĹź pewni awansu. Gdy hiszpaĹski sÄdzia zakoĹczyĹ mecz, zaczÄĹa siÄ prawdziwa fiesta. PiĹkarze Panathinaikosu opuszczali murawÄ, nie mogÄ
c uwierzyÄ w to, co siÄ staĹo.
To nam czterolistna koniczynka przyniosĹa szczÄĹcie, choÄ herbem jest... Panathinaikosu.
WysĹuchaĹ Tomasz Pazdyk
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!