Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Piątek, 22 lipca 2011, godz. 19:00
Sparing - mecz towarzyski
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 24' Radović
  • 30' Ljuboja
2 (2)
Herb Żalgiris Wilno Żalgiris Wilno
    0 (0)

    Widzów: 10000
    Pełen raport

    Serbowie dali zwycięstwo

    W piątkowy wieczór piłkarze Legii zagrali pierwszy letni sparing przed własną publicznością. Wcześniej co prawda zmierzyli się w Warszawie z Wisłą Płock i Zniczem Pruszków, ale te spotkania nie były otwarte dla kibiców. Legioniści pokonali Żalgiris Wilno 2-0. Obie bramki padły przed przerwą.

    W pierwszej części gry była nieco senna. Obydwie drużyny nie podkręcały szczególnie tempa, nie było również widać na boisku przewagi żadnego z zespołów. Pierwszą dobrą sytuację gospodarze mieli w 10. minucie, kiedy to po doskonałym podaniu Miroslava Radovicia Michał Kucharczyk nie trafił do pustej bramki. W 24. minucie pierwszego gola dla Legii zdobył właśnie "Rado". Tym razem to Kucharczyk odegrał do Serba, który spokojnie, z ok. 10 metrów, posłał piłkę do bramki Rapalisa. Chwilę później legioniści stworzyli kolejną groźną sytuację, kiedy to Rybus huknął zza pola karnego, a golkiper gości musiał sparować piłkę do boku. Dwie minuty później doskonałą okazję do podwyższenia wyniku miał Ljuboja, ale Rapalis był na posterunku.

    Jak mówi przysłowie - co się odwlecze, to nie uciecze. Tak było tym razem. Dobrą, dwójkową akcją popisał się duet Radović - Ljuboja. Rado obsłużył kolegę świetnym podaniem w pole karne, a napastnikowi nie pozostało nic innego, jak tylko wpakować piłkę do siatki. Co ciekawe, obydwaj Serbowie zagrali dzisiaj w takich samych, jaskrawożółtych, butach. Wyróżniali się więc nie tylko niezłą grą, ale i obuwiem.

    Pod koniec pierwszej połowy trzy sytuacje stworzyli sobie goście, ale żadna z nich nie zakończyła się zdobyczą bramkową. Sędzia doliczył do tej części gry minutę, po czym piłkarze udali się na przerwę.

    Po przerwie Maciej Skorża zdecydował się dokonać jednej zmiany - za Macieja Rybusa wszedł na boisko Michal Hubnik. Później na murawie pojawili się również Manu, Artur Jędrzejczyk i i Moshe Ohayon. Niestety w drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Żadna z drużyn nie stwarzała zbyt wiele groźnych akcji pod bramką przeciwnika.

    W 74. minucie przed szansą pokonania bramkarza stanął Ohayon. Rapalis zdołał jednak zbić piłkę na rzut rożny. Kilka minut później na boisku pojawiło się kolejnych czterech legionistów - Tomasz Kiełbowicz, Inaki Astiz, Michał Żyro i Rafał Wolski.

    W 78. minucie dobrą okazję miał Nagumanov, ale nie wiedzieć czemu zamiast strzelać, będąc w polu karnym Legii, w zasadzie położył się na boisku...

    Pod koniec spotkania na boisku pojawił się Jakub Szumski, który zmienił Wojciecha Skabę oraz Srdja Kneżević, który zastąpił Ariela Borysiuka. Tym samym trener Skorża dał zagrać wszystkim piłkarzom, którzy w piątkowy wieczór zasiedli na prowizorycznych ławkach rezerwowych.

    W 87. minucie Manu dośrodkowywał w pole karne z prawej strony boiska, ale akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. Jego wykonanie pozostawiało bardzo wiele do życzenia, mimo to goście nie zdołali wyprowadzić szybkiej kontry.

    Do końca spotkania na boisku działo się niewiele. Tuż przed końcowym gwizdkiem Hubnik zagrywał w pole karne, ale nikt nie zamknął akcji. Chwilę później mieliśmy jeszcze rzut rożny. Kiełbowicz posłał długą piłkę, ale ta nie trafiła do żadnego z legionistów.

    Po niezbyt ciekawym i emocjonującym meczu Legia pokonała Żalgiris 2-0.