Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Wejherowo - Wtorek, 13 marca 2012, godz. 15:00
Puchar Polski - 1/4 finału
Herb Gryf Wejherowo Gryf Wejherowo
    0 (0)
    Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    • 38' Żyro
    • 40' Blanco
    • 45' Żyro
    3 (3)

    Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
    Widzów: 1500
    Pełen raport

    Wypowiedzi pomeczowe

    Maciej Skorża (trener Legii): Ten mecz nie układał się dla nas dobrze. Na początku było dużo chaosu. Nie potrafiliśmy grać tak, jak sobie zakładaliśmy. Gryf nam uniemożliwiał rozgrywanie piłki. Dopiero po 20 minutach zaczęliśmy grać płynniej i stwarzać sytuacje. Później mieliśmy dobry okres gry, w którym strzeliliśmy 3 bramki. W drugiej połowie staraliśmy się kontrolować przebieg wydarzeń. Chcieliśmy podwyższyć wynik, ale gospodarze byli dobrze dysponowani i nie opadli z sił. Najważniejszy dla nas jest dobry wynik, który wieziemy do Warszawy. Stawia nas on w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem.

    Sam fakt tego, że byliśmy dziś w silnym zestawieniu, świadczy o tym, że podchodziliśmy do tego dwumeczu z szacunkiem. Gryf wyeliminował trzy drużyny pierwszoligowe i dwie z ekstraklasy. Uczulaliśmy się na to, żeby nie zlekceważyć przeciwnika, bo nie chcieliśmy podzielić losu drużyn, które tu odpadły.

    Grzegorz Niciński (trener Gryfa Wejherowo): Gratuluję Legii zwycięstwa. Graliśmy dziś z bardzo dobrym i klasowym rywalem. Jesteśmy trzecioligowcem, a Legia jest kandydatem do mistrzostwa Polski. Bardzo szybko straciliśmy bramki i nie mieliśmy nic do stracenia. Mieliśmy możliwość sprawdzenia się na tle mocniejszego rywala. W drugiej połowie chcieliśmy strzelić honorową bramkę. Był to nasz pierwszy mecz w tym roku.

    Tomasz Kiełbowicz: Cieszę się, że w końcu dostałem szansę. Dla nas najważniejsze było to, żebyśmy wypracowali tutaj zaliczkę przed rewanżem. W żadnym wypadku nie lekceważyliśmy przeciwnika. Wiedzieliśmy, że to jest drużyna, która wyeliminowała kluby z ekstraklasy. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, zrealizowaliśmy plan i w dobrych nastrojach wracamy do Warszawy. Nie było łatwo. Każdego przeciwnika trzeba szanować i tak do tego meczu podeszliśmy. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać skoncentrowani i nie pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji. Boisko nie sprzyjało, żeby prowadzić fajną dla oka grę, najważniejsze, że byliśmy skuteczni - nie straciliśmy bramki i strzeliliśmy trzy. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg meczu, były jeszcze jakieś okazje do zdobycia gola, ale myślę, że 3-0 to jest dobry wynik.

    Michal Hubnik: Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, a sami strzeliliśmy trzy, chociaż boisko było bardzo słabe. Wszedłem na boisko, kiedy było 3-0 i mecz był już ułożony. Ucierpiałem w jednym ze starć, ale nic poważnego się nie stało.

    Miroslav Radović: Podeszliśmy do tego meczu bardzo poważnie. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, która praktycznie rozstrzygnęła mecz. Najważniejsze, że wygraliśmy.

    Mateusz Toporkiewicz (Gryf): Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu niż pierwsza część gry. Do momentu stracenia bramki gra nie wyglądała źle. Szkoda, że straciliśmy takie same bramki. Legia to jest klasowy zespół. Staraliśmy się ograniczać ich ataki, wychodzić z kontratakami, ale nie wyszło. Mecz rewanżowy, który rozegramy na nowoczesnym stadionie, będzie dla nas czymś wyjątkowym. W pewien sposób będziemy mogli się oderwać od tych trzecioligowych obiektów. Szkoda tylko dzisiejszego wyniku.