Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Racowisko po zakończeniu meczu Zagłębia Lubin z Koroną - fot. mks-korona-kielce.pl
Racowisko po zakończeniu meczu Zagłębia Lubin z Koroną - fot. mks-korona-kielce.pl
Piątek, 18 lipca 2008 r. godz. 16:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kibicowskie podsumowania: Zagłębie Lubin i Polonia Bytom

Bodziach, źródło: własne

Polonia Bytom po raz pierwszy od wielu lat awansowała do piłkarskiej ekstraklasy i zgodnie z przewidywaniami bytomscy kibice potwierdzili, że zasługują na grę wśród najlepszych. Na meczach przy Olimpijskiej dosyć często ubarwiano spotkania, na wyjazdy poloniści jeździli regularnie, a na meczach u siebie zawsze pomagali przyjezdnym w wejściu na stadion. Coś o tym wiedzą fani Zagłębia Lubin, których stadion jest obecnie remontowany i kibice przyjezdni byli wpuszczani tylko dzięki pomocy lubinian. Kilka pierwszych spotkań "miedziowych" było raczej bezbarwnych. Dopiero w końcówce sezonu lubińscy ultrasi "ruszyli z kopyta" i zaczęli prezentować choreografie na poziomie.
Zagłębie Lubin
Od pół roku trwa remont stadionu Zagłębia, w związku z czym jego pojemność znacznie się zmniejszyła. Wszystkie ekipy przyjezdne na trybuny są wpuszczane tylko dzięki pomocy lubinian. Ponadto o karnej degradacji "miedziowych" mówiło się już od dłuższego czasu, tak więc nawet zdobycie przed rokiem mistrzostwa Polski nie sprawiło wyższej frekwencji na meczach w ostatnim sezonie. W rundzie wiosenneje spotkania Zagłębia oglądało średnio 4,5 tys fanów. Także na wyjazdach lubinianie nie zachwycili. Co prawda zaczęli obiecująco od licznego wyjazdu do Poznania, ale później było słabiutko. Szczególnie kiepsko wypadły 3 wyjazdy do Warszawy i ostatni ligowy wyjazd - Zabrze.

Pierwsze spotkanie rundy wiosennej, z GKS-em Bełchatów obejrzało 4,5 tysiąca widzów. Lubinianie nie przygotowali na ten mecz oprawy, a przyjezdni z powodu remontu, na stadion nie dotarli. Tak niestety wyglądała większość spotkań Zagłębia u siebie. Tylko kilkaset więcej kibiców obejrzało wygraną z Odrą Wodzisław, a lubińscy ultrasi także na to spotkanie nie przygotowali żadnych atrakcji. Na mecz Zagłębie - Ruch, w końcu w dobrej liczbie (mimo remontu stadionu) stawili się przyjezdni. Dla gospodarzy była to okazja do większej mobilizacji w młynie i trzeba przyznać, że ich doping stał na wyższym poziomie.
Na meczu z Polonią Bytom Zagłębie chciało wywiesić transparent antypolicyjny, w związku z zachowaniem mundurowych wobec fanów GKS-u Katowice. Fani mieli problem z wywieszeniem płótna o treści "Stop milicyjnym prowokacjom". Straszono ich, że jeśli transparent nie zniknie, druga połowa nie rozpocznie się. Tym razem na stadion nie dotarli przyjezdni, więc i doping gospodarzy był nieco słabszy.
Skromny jak na swoje możliwości młyn, Zagłębie utworzyło na meczu z Jagiellonią. Także i tym razem na trybunach było tylko głośno, ale nie kolorowo. Oprawy doczekaliśmy się na meczu z Cracovią. Co prawda na stadionie było tylko 3,5 tysiąca fanów, ale gospodarze przygotowali oprawę złożoną z kartoniady, małej sektorówki oraz transparentu "Lubin moja mała ojczyzna". Także parę dni wcześniej, na meczu z Legią w PP lubińscy ultrasi nie próżnowali. Przygotowali oprawę składającą się z kartoników, okrągłej sektorówki z herbem klubu, wulkanów oraz transparentu "Every match - every new challenge". Szkoda tylko, że jego część została powieszona na lewą stronę, przez co była nieczytelna.
Po słabym początku sezonu, w końcu coś zaczęło się dziać na lubińskim stadionie. Na meczu z Koroną również zaprezentowano choreografię. Tym razem rozpoczęto kartoniadą i malowaną sektorówką, a na płocie wisiał trans "Ty mówisz wariat, fanatyk, przegrany. Ja się śmieję i realizuję swoje plany". Później lubinianie machali balonami i utworzyli napis ze styropianu "Forza MKS", a także wyciągnęli sektorówkę w kształcie koszulki. Zagłębie odpaliło również prawie 100 rac parę minut po zakończeniu meczu. Ostatniego w ekstraklasie, jak się później miało okazać.

Pierwszy wyjazd rundy wiosennej dla lubinian wypadł do Poznania. I nie po raz pierwszy przy Bułgarskiej stawili się w solidnej liczbie - około dwóch tysięcy. Zagłębie konkretnie oflagowało swój sektor oraz przygotowało kilka atrakcji ultras. Były m.in. flagi na kijach w połączeniu ze stroboskopami, malowana sektorówka w towarzystwie ogni bengalskich oraz konkretne racowisko.
Zdecydowanie poniżej poziomu lubinianie wypadli na Legii. Na ten mecz Zagłębie zamówiło 300 biletów i planowało kawalkadę do stolicy. Zamiast tego, w sektorze gości zasiadło zaledwie 33 fanów ze sporadycznym dopingiem. W porównaniu z zeszłorocznym wynikiem (1200 osób), wynik ten najlepiej przemilczeć.
Po fatalnym wyjeździe na Legię przyszedł całkiem niezły wyjazd na ŁKS. Tam stawiło się 350 kibiców gości z paroma flagami. Z oprawy zaprezentowali flagi na kijach i okrągłą sektorówkę z herbem klubu. Doping z obu stron bardzo dobry.
Lubinianie do Grodziska zorganizowali wyjazd autokarowy. Na miejscu Zagłębie licznie wsparli lechici i sektor gości prezentował się przyzwoicie. Na płocie wywieszona została flaga "Wielkie Zagłębie" oraz kilka płócien Lecha.
Znacznie słabiej wypadli podczas kolejnego wyjazdu do Warszawy. Tym razem w Pucharze Polski odwiedzili w śladowej ilości stadion przy Konwiktorskiej. W sektorze gości stawiło się tylko 20 osób. Na płocie nie wywiesili flag i tylko parę razy coś krzyknęli.
Lubinianie do Sosnowca przesadnie daleko nie mają, ale po słabym wyjeździe na KSP, 280 osób na Ludowym trzeba uznać za wynik niezły. 200 z nich do celu przyjechało specjalem, a resztę stanowili kibice zaprzyjaźnionej Odry Opole. Lubińscy ultrasi przygotowali dwie oprawy. Pierwsza to sektorówka z hasłem "The Copper Hammers" i transem "Our copper pain". Następnie po opuszczeniu sektorówki odpalono stroboskopy, a fani zaprezentowali transparenty na dwóch kijach z młotami, zaś na płocie pojawił się transparent z dokończeniem poprzedniego hasła "Is given to you". Przyjezdni parę razy skandowali "Każdy to powie - komuną wali Sosnowiec".
Kolejny wyjazd w Pucharze Polski trafił się Zagłębiu w Warszawie. Po raz drugi musieli odwiedzić stadion Legii, ale tym razem wypadli jeszcze słabiej niż podczas ligowego starcia. Było ich 16 i tylko trzykrotnie coś zaśpiewali. Wyrazili także swój sprzeciw wobec występów Rogera w reprezentacji Polski.
Kolejny słaby wyjazd ekipy z Dolnego Śląska to Zabrze. Zaledwie 30 osób bez flag - to wynik, którego nie ma co komentować. I tak zakończył się ostatni sezon w ekstraklasie dla Zagłębia.

W nowych rozgrywkach wystartują na zapleczu ekstraklasy, gdzie wcale nie będzie mniej ciekawie. Zagłębie czeka m.in. mecz zgody z Odrą Opole, a także kilka innych ciekawych potyczek. Zobaczymy czy lepiej wyjdzie im wyjazd do podwarszawskiego Pruszkowa, niż trzy ostatnie wizyty w stolicy. Ale prawdziwym testem wyjazdowej formy będzie daleki wyjazd do Świnoujścia.



Polonia Bytom
Dosyć długo wydawało się, że piłkarze Polonii Bytom, mimo utrzymania się w ekstraklasie, w kolejnym sezonie będą musieli grać na jego zapleczu. Wszystkiemu winna opieszałość bytomskich działaczy, którzy zaspali z dokumentami licencyjnymi. W takich momentach można jednak liczyć na kibiców. Ci mocno lobbowali grę Polonii w najwyższej klasie rozgrywkowej. "Ekstraklasa dla Bytomia" - transparenty z tym hasłem pojawiły się zarówno na Górnym Śląsku, jak i w czasie Euro 2008. I kiedy wydawało się, że wszystko już stracone, zmieniono pierwotny - niekorzystny dla Polonii werdykt.

Polonia w rundzie wiosennej grała nie tylko w lidze, ale i w Pucharze Ekstraklasy. Mecz z Legią odbył się na stadionie w Bytomiu, a gospodarze nieźle dopingowali swoich piłkarzy. Na wyjazd do stolicy bytomianie nie pojechali - przyłączając się do ogólnopolskiego bojkotu tych rozgrywek. Znacznie lepiej było w rozgrywkach ligowych.

Pierwsze spotkanie sezonu 2007/08, które Polonia zagrała na swoim obiekcie przy Olimpijskiej wypadło na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Obiekt przy Olimpijskiej, choć dopuszczony tylko dla 6 tysięcy fanów, pomieścił tego dnia 8000 kibiców. Bytomianie solidnie przygotowali się do spotkania - przygotowali oprawę złożoną z sektorówek oraz pirotechniki. Jednej z malowanych sektorówek towarzyszył trans zawierający hasło "Ultras - the way of life". Ponadto zaprezentowane zostały flagi w barwach Polonii w towarzystwie stroboskopów.
Znacznie skromniejsza oprawa towarzyszyła meczowi z Koroną Kielce. Gospodarze zaprezentowali tylko sektorówkę oraz pirotechnikę, a 6 tysięcy widzów obejrzało kolejną porażkę piłkarzy.
Niestety po paru meczach na własnym stadionie, spotkania z Górnikiem nie udało się zorganizować przy udziale publiczności. Problemem były względy bezpieczeństwa. Na nic zdały się apele obu klubów, aby umożliwić kibicom obejrzenie meczu. Poloniści zebrali się w 2,5 tysiąca pod stadionem i stąd prowadzili głośny doping. Co więcej, nawet za płotem postanowiono nie rezygnować z atrakcji ultras - bytomianie machali niebiesko-czerwonymi flagami. Ponadto odpalili kilkanaście rac i bardzo dobrze bawili się przez cały mecz.
Po meczu z Górnikiem bytomianie byli bardzo zdeterminowani, by doprowadzić obiekt do stanu, który umożliwi rozegranie na nim spotkania z Wisłą. I 9 godzin przed rozpoczęciem spotkania, wojewoda Zygmunt Łukaszczyk wydał zgodę na rozegranie meczu w obecności kibiców. Gospodarze tego dnia przygotowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to flagi na kijach podświetlone stroboskopami, a druga - sektorówka. Poloniści wywiesili ponadto transparent skierowany do osoby, która przyczyniła się do tego, że wcześniejszy mecz z Górnikiem odbył się bez kibiców - "Wojewodo, tak chcesz organizować Euro?".
Oprawy nie przygotowano natomiast na mecz z Bełchatowem. Tym razem Poloniści skupili się tylko na dopingu i gdy włączał się do niego cały stadion, było naprawdę głośno.
Na meczu z Ruchem zanotowano komplet widzów, a zarazem najwyższą frekwencję w całym sezonie na meczu Polonii w roli gospodarza - 10,5 tysiąca fanów. Spora w tym zasługa chorzowian, którzy dotarli w 2,5 tysiąca na Olimpijską. Gospodarze, wspierani przez kilkudziesięciu fanów Odry Opole, na początku meczu zaprezentowali pasy materiału z literami "PB" oraz datą powstania klubu "1920". Do tego dodano niebiesko-białą kartoniadę i transparent na płocie "A żyć możesz dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć". W 25 minucie fani Polonii na całej długości trybuny prostej odpalili race. Warto odnotować również podziękowanie polonistów wobec Ruchu, który przez pewien czas użyczał im swojego stadionu. Polonia zaprezentowała transparent "Śląski charakter macie - wroga w potrzebie nie zostawiacie".
Mecz z Lechem był niezwykle istotny dla drużyny z Górnego Śląska, która broniła się przed spadkiem. I spotkanie było niezwykle emocjonujące. W doliczonym czasie gry padły dwie bramki, więc fani na nudę narzekać nie mogli. Polonia machała niebieskimi i czerwonymi flagami na kijach. Na płocie pojawił się także transparent odnoszący się do niedawnej śmierci kibica Ruchu Radzionków - "Radzionków to Polonia. Kompromisu nie ma". Na tak ciekawe kibicowsko spotkanie poloniści nie mogli nie zaprezentować swojej sektorówki. Na płocie znalazło się też przesłanie dla władz Bytomia, które w żenujący sposób remontują stadion Polonii. Oto ono: "Tylko spoKOJnie - impotencję decyzyjną da się wyleczyć", "Gaweł na spoKOJnie wyKOJował kibiców", "Quo Vadis Piotrze i Halino?", "Na stadionie bieda z nędzą", "Koj z Kibicami = Wyborcy wyKOJowani".

Po zakazach wyjazdowych w rundzie jesiennej, poloniści w końcu mogli na legalu pojechać na Cracovię. I na mecz z "Pasami" bytomianie wykorzystali całą przyznaną im pulę biletów - 350 sztuk oraz konkretnie oflagowali swój sektor. Drugi wyjazd wypadł im do Grodziska i tu już tak dobrej frekwencji nie było. Ale i odległość większa. 130 fanów Polonii musiało oglądać fatalną grę swoich piłkarzy, którzy przegrali aż 0-5. Na stadion Zagłębia Lubin poloniści nie mogli wejść, ze względu na remont obiektu. Tak więc postanowili zebrać siły na czekający ich wyjazd do Łodzi.
I na stadion Widzewa przyjechało około 350 polonistów. Jako, że widzewiacy tego dnia protestowali, fani gości mieli szansę na zaistnienie na obiekcie RTS-u. Mogło to mieć wpływ na zaskakująco dobrą formę piłkarzy Polonii (wygrali 4-2). Polonia zaprezentowała malowaną sektorówkę przedstawiającą rycerzy z flagami Polonii, w obramówce zrobionej z kartonów. Później poloniści machali flagami na kijach i odpalili ognie wrocławskie.
Na bliskim wyjeździe do Wodzisławia, Polonia pokazała, że i liczniejsze wyjazdy nie są im obce. Wraz z nimi, w sektorze gości zasiadły delegacje Odry Opole i Arki Gdynia - łącznie 830 osób. Polonia wywiesiła sporo flag i tym razem nie zaprezentowała żadnej oprawy.
400 fanów Polonii wraz z 20 fanami Odry Opole przyjechało na ostatni wyjazdowy mecz w sezonie. Nie wszyscy poloniści mieli okazję obejrzeć mecz. 70 osób przebadanych alkomatem całe spotkanie spędziło przed wejściem. Pozostali wywiesili na płocie 8 flag i zaczęli skandować hasło "ITI s...", do którego przyłączyli się legioniści. W sektorze gości pojawił się transparent "Radzionków to Polonia. Kompromisu nie ma". Przyjezdni pokazali, że mimo fatalnej sytuacji klubu, potrafią się bawić w najlepszej. Skandowali więc hasła "Przyszliście chamy, dlatego że my tu gramy" i "Mayday, mayday, mayday. Jesteśmy poj...ani". Po meczu, mimo porażki, świętowali utrzymanie w ekstraklasie.

Miniony sezon poloniści rozgrywali na stadionie Ruchu, Śląskim, a dopiero na wiosnę wrócili na swój stadion przy Olimpijskiej. Jako, że jego modernizacja została przeprowadzona w szybkim tempie, było sporo mankamentów, przez co mecz z Górnikiem rozegrano bez publiczności. Niebawem natomiast rozpocznie się budowa krytej trybuny na 1000 miejsc. Sama konstrukcja ma być gotowa na przełomie lipca i sierpnia, zaś wszystkie prace ukończone do 13 września. Już teraz poprawiany jest płot od strony ulicy Olimpijskiej, a także drenaż murawy. Działacze Polonii czynili starania, by PZPN zezwolił bytomskiej drużynie na grę przed własną publicznością już od początku sezonu. Skuteczne dodajmy. Nie wiadomo natomiast, czy w związku z tym pierwsze 3 mecze w Bytomiu nie zostaną rozegrane bez udziału kibiców przyjezdnych.



Kibicowskie podsumowania: Korona Kielce i Odra Wodzisław
Kibicowskie podsumowania: Widzew Łódź i GKS Bełchatów
Kibicowskie podsumowania: Górnik Zabrze i Cracovia Kraków
Kibicowskie podsumowania: Zagłębie Sosnowiec i Jagiellonia Białystok
Kibicowskie podsumowania: Lech Poznań i ŁKS Łódź
Kibicowskie podsumowania: Wisła Kraków i Ruch Chorzów



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!