Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Grzelak był jednym z bohaterów meczu z Wisłą Kraków - fot. Mishka
Grzelak był jednym z bohaterów meczu z Wisłą Kraków - fot. Mishka
Poniedziałek, 27 października 2008 r. godz. 07:53

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Bartłomiej Grzelak

Tomek Janus, źródło: własne

Spotkanie z Wisłą Kraków miało dwóch bohaterów – Bartłomieja Grzelaka i Jana Muchę. Ten drugi tylko raz dał się pokonać, a później bronił we wręcz nieprawdopodobnych sytuacjach. "Grzelu" trafił zaś pod lupę LL! i już było wiadomo, że napastnik Legii będzie musiał zagrać dobrze. Przecież gdy uważniej przyglądamy się legionistom, ci grają dużo lepiej, co potwierdza choćby przykład Edsona czy Miroslava Radovicia.
Wyjście Grzelaka w pierwszym składzie było sporym zaskoczeniem. Tym bardziej, że w wyjściowej jedenastce znalazło się także miejsce dla Takesure Chinyamy. "Grzelu" zagrał nieco cofnięty i okazało się, że ze swojego zadania wywiązał się koncertowo. "Postawiłem dziś na jednego napastnika, którym był Chinyama. Ale wiedziałem, że Bartłomiej Grzelak będzie wchodził z drugiej linii i nękał obrońców. I „Grzelu” zagrał dobry mecz. Takiego Bartka chcemy oglądać w każdym meczu" - chwal napastnika Jan Urban.

Trudno nie przyznać racji trenerowi Legii. Momentami Grzelak tak, jakby nie był sobą. Wejścia między dwóch obrońców czy wymijanie kilku rywali slalomem nigdy nie były znakiem firmowym "Grzela". Może napastnik Legii wziął sobie do serca treść transparentu, który kibice wywiesili w maju w Bełchatowie i chce udowodnić jego brak słuszności?

Choć Grzelak zagrał przeciwko Wiśle bardzo dobre spotkanie, to nie jest powiedziane, że w kolejnej kolejce znów zagra od pierwszej minuty. Przede wszystkim Urban rzadko wystawia dwóch napastników. W niedzielę "Grzelu" mógł pojawić się na murawie, bo w reprezentacji występował Ariel Borysiuk. I przede wszystkim – Grzelak wciąż nie jest przygotowany na trudy całego meczu.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Bartłomieja Grzelaka (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

Bartłomiej Grzelak
Czas gry: 72 minuty
Strzały celne: 2 (1+1)
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 19 (12+7)
Podania niecelne: 4 (4+0)
Faulował: 0
Faulowany: 2 (2+0)
Odbiory piłki: 4 (3+1)
Straty piłki: 4 (3+1)
Spalone: 0



Radość Grzelaka po golu strzelonym Wiśle - fot. Mishka


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!