Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. Woytek
Jan Urban - fot. Woytek
Piątek, 22 maja 2009 r. godz. 12:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Wierzę w końcowy sukces

Tomek Janus

Legia musi jutro wygrać we Wrocławiu, jeżeli nadal chce się liczyć w walce o mistrzostwo Polski. Musi też liczyć na potknięcia Wisły Kraków i Lecha Poznań. "Gdybyśmy nie wierzyli w nasz sukces i potknięcia rywali, to w ogóle byśmy nie jechali do Wrocławia. To będzie trudna kolejka dla całej prowadzącej trójki. Nie można jednak patrzeć na rywali. Wiemy, że jeżeli wygramy, to mamy dużą szansę na powrót na pozycję lidera. Najważniejsze jest nasza wygrana i na niej się koncentrujemy. Musimy zwyciężyć, bo nawet remis nas nie urządza" - mówi Jan Urban.
Trener Legii zapewnia jednak, że najważniejszy mecz rozegra się we Wrocławiu. "Musimy martwić się o siebie i to czy stać nas na wygraną. Śląsk ma bardzo dobrą paczkę i gra widowiskowy futbol. Trudno upilnować ich skrzydłowych, bo to takie przysłowiowe wiatraki. Lech Poznań też miał duże problemy, żeby wygrać we Wrocławiu. Był zabójczo skuteczny i tyle" - uważa Urban.

Zdaniem szkoleniowca "wojskowych" w sobotę prowadzącą w tabeli trójkę czekają bardzo trudne boj. "Lechia gra o życie i wszystko może się zdarzyć w jej meczu z Wisłą. Jeżeli przegra, to może spaść z ligi. Z kolei Polonia Warszawa gra o miejsce w europejskich pucharach. Teoretycznie my mamy najłatwiej, bo Śląsk gra tylko o prestiż. Tylko, że doskonale wiemy jak traktują mecze drużyny, które grają z Legią o prestiż" - mówi Urban.

Po ostatniej kolejce może dojść do sytuacji, że o mistrzostwie Polski będą decydować gole zdobyte w bezpośrednich meczach pomiędzy Legią, Wisłą i Lechem. Oburza to opiekuna legionistów "Nie rozumiem czemu ligę podciąga się pod puchary. Dlaczego o miejscu w tabeli mają decydować bezpośrednie spotkania? To chyba możliwe jest tylko w Polsce. To nie są europejskie puchary, żeby bramki strzelone na wyjeździe liczyły się podwójnie. Można powiedzieć, że w Belgii wybrali jeszcze gorsze rozwiązanie. Prawda, ale powinien się liczyć bilans bramkowy" - uważa Urban.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!