Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Mecz z Lechią był dla Tomasza Kiełbowicza 200 ligowym w barwach Legii - fot. Mishka
Mecz z Lechią był dla Tomasza Kiełbowicza 200 ligowym w barwach Legii - fot. Mishka
Sobota, 19 września 2009 r. godz. 11:37

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

200 meczów Kiełbowicza

Tomek Janus i Mishka

Spotkanie z Lechią Gdańsk było 200. ligowym meczem, który w barwach Legii rozegrał Tomasz Kiełbowicz. Urodzony w Hrubieszowie defensor przy Łazienkowskiej pojawił się wiosną 2001 r. Do Legii "Kiełbik" nie miał wówczas daleko, bo przeniósł się z Polonii Warszawa. Od tamtej pory minęło prawie dziewięć lat, a Kiełbowicz cały czas walczy o miejsce na lewym skrzydle defensywy "wojskowych".

Droga Kiełbowicza do Legii była dość kręta i wiodła nie tylko przez Polonię Warszawa, ale i Widzew Łódź. W "Czarnych Koszulach" "Kiełbik" przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Polski 2000, strzelając Wiśle Kraków zwycięskiego gola w ósmej minucie doliczonego czasu gry. Przy Łazienkowskiej też potrafił zdobywać kluczowe bramki, jak choćby w końcówce meczu z Ruchem Chorzów, gdy legioniści zmierzali po mistrzowską koronę w 2002 r.

Człowiek renesansu. Przez osiem lat pobytu w Legii o renesansie formy "Kiełbika" mówiło się przynajmniej kilka razy. Za każdym razem, gdy wydawało się, że jego dni przy Łazienkowskiej są policzone, odradzał się niczym feniks z popiołów. W sezonie 2007/2008 zaciekle walczył o miejsce w składzie z ówczesnym reprezentantem Polski Jakubem Wawrzyniakiem. W poprzednim sezonie o plac musiał walczyć z Marcinem Komorowskim, który niespodziewanie wskoczył do wyjściowej jedenastki Legii. Podobnie było w tym sezonie. "Kiełbik" wrócił do gry dopiero po porażce z Odrą Wodzisław. I na razie mimo 33 lat na karku nie zamierza zwalniać swojej pozycji.




Kiełbik gratuluje gola Chiniemu - fot. Mishka


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!