Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Niedziela, 29 listopada 2009 r. godz. 23:04

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Nie będzie śledztw w sprawie szkalowania

źródło: Życie Warszawy

Prokuratura nie chce ścigać autorów plakatów szkalujących działaczy Legii Warszawa. Poszkodowanych odsyła do sądu i proponuje założenie sprawy z oskarżenia prywatnego - informuje Życie Warszawy. Szukaniem sprawców koszmarnego żartu zajęły się policja i prokuratura. "Ta sprawa nadaje się tylko do pozwu z oskarżenia prywatnego" – tłumaczy jeden z oficerów policji.

Prezes Miklas skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciw Wojciechowi B. – jednemu z kibiców będących w konflikcie z klubem. Terminu rozprawy praski sąd jeszcze nie wyznaczył.

Z kolei sprawę drugiego działacza badała prokuratura na Pradze-Południe. Sprawdzała ona, czy doszło do złamania art. 190 kodeksu karnego, czyli kierowania wobec działacza gróźb karalnych. "Umorzyliśmy śledztwo. W naszym rozumieniu te plakaty nie były groźbami" – informuje Agata Hanke, szefowa prokuratury. Dodaje, że, owszem, doszło do przestępstwa, ale nie ma interesu publicznego, do ścigania przez prokuratora, a wystarczy oskarżenie prywatne.

Działacz Legii nie dostał jeszcze decyzji o umorzeniu śledztwa. "Gdy tylko się z nim zapoznam, złożę zażalenie" – powiedział ŻW członek zarządu Legii.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!