Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Daniel Stefański dyktuje rzut wolny pośredni - fot. Piotr Galas
Daniel Stefański dyktuje rzut wolny pośredni - fot. Piotr Galas
Wtorek, 17 sierpnia 2010 r. godz. 09:30

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Arbiter nie naruszył przepisów

Woytek

W 93. minucie meczu Legii z Cracovią Marcin Cabaj złapał piłkę po akcji legionistów, wstał, poprawił getry, a następnie truchtem ruszył w stronę 16 metra pola karnego i wykopnął piłkę. Ta "operacja" zajęła mu 13 sekund. Według przepisów, o 7 za dużo. W zasadzie, oprócz momentu poprawiania ochraniacza, nie widać w tej konkretnej sytuacji celowego opóźniania gry. Wcześniej jednak golkiper oraz jego koledzy wielokrotnie opóźniali zawody.

Arbiter bez wahania przyznał Legii rzut wolny pośredni z 15 metrów. Po końcowym gwizdku w mediach przewinęła się dyskusja na temat tego czy rzut wolny został podyktowany słusznie.

Wyciąg z przepisów gry w piłkę nożną nie pozostawia wątpliwości:
"(...) "Rzut wolny pośredni przyznawany jest drużynie przeciwnej, jeśli bramkarz we własnym polu karnym popełnia jedno z następujących czterech przewinień:
1. Przez czas dłuższy niż 6 sekund kontroluje piłkę w swoich rękach zanim pozbędzie się jej.
Bramkarz uważany jest za kontrolującego piłkę jeżeli:
- posiada piłkę w rękach, trzyma ją przy ciele względnie trzyma dłoń na piłce leżącej na polu gry
- posiada piłkę leżącą na otwartej, wyciągniętej dłoni
- posiada piłkę odbijając ją o podłoże, względnie podrzucając ją do góry." (...)"


Daniel Stefański z Kujawsko-Pomorskiego ZPN nie naruszył więc przepisów i mógł podjąć taką decyzję. Czy była jednak ona zgodna z tzw. "duchem gry"? Co do tego nie ma zgodności i na pewno wśród kibiców i komentatorów będzie trwał spór, a każdy pozostanie przy swoich racjach.

"Cabaj mógł trzymać piłkę w dłoniach sześć sekund, a trzymał jedenaście. Tutaj nie ma więc mowy nawet o jakiejś kontrowersji, nie ma pola do różnych interpretacji. Po prostu rzut wolny i tyle. Na dodatek Cabaj zupełnie bezsensownie, trzymając piłkę pod pachą, poprawiał sobie getrę. Przecież to była demonstracyjna gra na czas. Sędzia nie miał wyboru" - powiedział w rozmowie ze sports.pl Sławomir Stempniewski, były szef polskich sędziów i znany ekspert Canal Plus z programu "Kontrowersje".

Warto zwrócić uwagę, że to nie pierwsza tego typu sytuacja na świecie. Wcześniej w meczu Ligi Mistrzów Celtic Glasgow - Szachtar Donieck golkiper Ukraińców przez 11 sekund grał na czas. Efekt? Rzut wolny i gol dla Szkotów.


Celtic Glasgow - Szachtar Donieck



Crvena zvezda - Slavia Praga, od 3:58.



Ekstraklasa.tv: Feralne sekundy Cabaja




Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!