Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Hagi
fot. Hagi
Sobota, 13 listopada 2010 r. godz. 12:21

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupa LL! - Tomasz Kiełbowicz

Tomek Janus

Nawet najlepsi matematycy mogą mieć problemy z policzeniem, który to już renesans formy w barwach warszawskiej Legii przeżywa Tomasz Kiełbowicz. Lata mijają, a "Kiełbik" w sobie tylko znany sposób wygryza ze składu kolejnych zawodników. Tak samo jest w tym sezonie. W meczu z Wisłą Kraków 34-letni obrońca trafił więc pod lupę LL!. A rywal był nie byle jaki, bo Wisła Kraków jest zawsze groźna.

Po meczu w Krakowie Kiełbowicz nie mógł mieć powodów do radości. Legia przegrała 0-4 i choć "Kiełbik" nie zawalił żadnej z bramek, to jako obrońca jest po części odpowiedzialny za każdą straconą bramkę. Wszystko mogło ułożyć się jednak zdecydowanie inaczej, gdyby w 16. minucie Marcin Komorowski potrafił wykorzystać podanie swojego kolegi z linii obrony. Kiełbowicz popisał się wówczas wspaniałym dośrodkowaniem. "Komorowi" nie pozostało nic innego jak dołożyć głowę i wyprowadzić Legię na prowadzenie. Tak się jednak nie stało i piłka poleciała obok słupka bramki Wisły. Dwie minuty wcześniej "Kiełbik" dobrym podaniem obsłużył Michała Kucharczyka. Napastnik "wojskowych" Mariusza Pawełka pokonać jednak nie zdołał.

W piątkowy wieczór obrońca Legii kilka razy dośrodkowywał w pole karne Wisły. Groźnie pod bramką "Białej Gwiazdy" zrobiło się ponownie po podaniu Kiełbowicza w 70. minucie. Główkował wówczas Bruno Mezenga, ale znów niecelnie. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy "Kiełbik" chciał wyręczyć kolegów i sam zdecydował się na strzał na bramkę Pawełka. Próba zaskoczenia bramkarza wyszła jednak dużo gorzej niż dośrodkowania i piłka poleciała w trybuny.

Mniej powodów do zadowolenia ma Kiełbowicz, gdy spojrzymy na dokonania defensywy "wojskowych". Aż cztery razy obrońcy Legii nie potrafili upilnować graczy Wisły. Akcja, po której gospodarze strzelili pierwszą bramkę, przeprowadzona była lewym skrzydłem, czyli stroną "Kiełbika". Wiślaka nie zdołał wtedy jednak zablokować Komorowski.

Mimo błędów, które przytrafiały się w piątkowym meczu Kiełbowiczowi, nie sposób wyobrazić sobie by Maciej Skorża wystawił na lewym skrzydle obrony kogoś innego. Na dziś w kadrze Legii nie ma lepszego zawodnika na tę pozycję od "Kiełbika".

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Tomasza Kiełbowicza (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

TOMASZ KIEŁBOWICZ
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 52 (26+26)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 1 (1+0)
Podania celne: 33 (16+17)
Podania niecelne: 9 (7+2)
Faulował: 0
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 3 (2+1)
Straty piłki: 0




fot. Mishka



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!