Uwaga: Wiadomość archiwalna!
15 lat LM: Legia 0-1 Spartak
Tomek Janus
Po kompromitującej wyjazdowej porażce z Rosenborgiem Trondheim legioniści cały czas nie tracili nadziei na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów w sezonie 1995/1996. Musieli tylko utrzymać jednopunktową przewagę w tabeli nad Norwegami. Droga do sukcesu wiodła przez wygraną z niepokonanym Spartakiem Moskwa lub liczenie na wygraną Blackburn z Rosenborgiem. 15 lat temu "wojskowi" dostali bardzo przyjemny prezent mikołajkowy.
Przed ostatnią kolejką rywalizacji grupowej legioniści mieli siedem punktów. Za ich plecami czaili się Norwegowie, którzy mieli o jedno oczko mniej. By spokojnie awansować dalej, Legia musiała pokonać Spartak Moskwa. Łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. Rosjanie byli rewelacją rozgrywek przed 15 laty i mieli na swoim koncie komplet wygranych. Do Warszawy przyjeżdżali po prestiż, ale i wygraną, która dawała im sowite premie. W lepszej sytuacji wydawali się być gracze Rosenborga, którzy jechali do nie mającego szans na awans Blackburn Rovers. "Nie jestem już chłopcem i wiem, że Rosenborg wygra" - wieszczył przed meczem Maciej Szczęsny. Tyle tylko, że Norwegowie nie potrafili wygrać wyjazdowego meczu w pucharach od 1989 r. Ponieśli dziewięć porażek z rzędu i stracili aż 36 bramek. Wizyta w Anglii miała potwierdzić tę prawidłowość.
Zanim walczący z kilkunastostopniowym mrozem piłkarze i kibice Legii mogli cieszyć się z awansu do dalszej fazy rozgrywek, Paweł Janas wdrożył w życie plan, który miał dać wygraną z Rosjanami. W poszukiwaniu zielonych boisk legioniści polecieli do włoskiego ośrodka Varipello pod Weroną. Tam w meczu sparingowym pokonali III-ligową Modenę 4-1 po golach Marka Jóźwiaka, Jerzego Podbrożnego, Cezarego Kucharskiego i Ryszarda Stańka. Tak komfortowych warunków przygotowań nie mieli Rosjanie. Działacze Spartaka ze względów oszczędnościowych postanowili nie wysyłać swoich graczy na planowany obóz w Holandii. Zamiast tego lider grupy B trenował na własnych obiektach.
Zima i mróz nie odstraszały kibiców Legii, którzy 6 grudnia szczelnie zapełnili stadion. Bilety w cenie 30 i 50 zł można było nabyć w kasach i u "koników". Co ciekawe, wejściówki z drugiej ręki kosztowały tyle samo co w klubie. Prasa donosiła, że są to podróbki, ale sam klub przyznawał, że nie ma możliwości weryfikowania prawdziwości biletów. Z oryginalnymi czy też podrabianymi wejściówkami w mroźny wieczór na stadionie Wojska Polskiego stawiło się ok. 15 000 kibiców.
Po pierwszym kwadransie fani mogli być rozgrzani do białości. Legia powinna prowadzić już 2-0. W 4. minucie wymarzoną sytuację do strzelenia gola zmarnował Jerzy Podbrożny. Po błędzie defensywy piłka trafiła do "Gumisia" trzy metry przed bramką. Napastnik Legii w sobie tylko znany sposób przestrzelił. "Nie wyszedł mi strzał, tyle mogę wyjaśnić" - mówił po meczu Podbrożny. W 10. minucie nie popisał się Cezary Kucharski. Napastnik "wojskowych" dostał wówczas dobre podanie od Dmitrija Chlestowa, minął Jurija Nikiforowa, bramkarza Stanisława Chlestowa i miał przed sobą pustą bramkę. "Zachowałem się nerwowo. Strzeliłem zanim podniosłem głowę" - tłumaczył swój strzał w boczną siatkę "Kucharz".
Pod koniec pierwszej połowy do głosu doszli goście. W 41. minucie Ramiz Mamiedow wykorzystał podanie Walerija Keczinowa i było 1-0 dla Spartaka. Na trybunach nie było jednak wielkiego jęku zawodu, bo w tym samym czasie Blackburn prowadził z Rosenborgiem aż 4-1. Po przerwie legioniści wzięli się za odrabianie strat, ale brakowało im szczęścia. W 55. minucie piłka uderzona przez Leszka Pisza trafiła w rękę Wiktora Onopki. Ponieważ wszystko działo się w polu karnym, sędzia powinien podyktować rzut karny. Arbitrem spotkania był jednak Szkot Leslie Mottram (ten sam, który nie zauważył jak Jan Furtok strzela gola San Marino ręką) i jedenastki nie było. W 59. minucie "Piszczyk" przymierzył lepiej, ale tym razem na przeszkodzie stanęła poprzeczka. Remisu więc nie było.
"Wyślę do Blackburn telegram z podziękowaniem" - śmiał się po meczu Paweł Janas, bo Anglicy wygrali 4-1 i zapewnili Legii awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. "Zwracam honor Anglikom, gdyż przed meczem twierdziłem, że odpuszczą Rosenborgowi. Grali do ostatniej minuty. Zachowali się jak prawdziwi zawodowcy" - kajał się Szczęsny. A w ćwierćfinale czekał już Panathinaikos Ateny z Krzysztofem Warzychą i Józefem Wandzikiem. Marcowy bój z Grekami miał pokazać, że grudniowy mróz to jeszcze nie wszystko na co stać polską zimę. Ale o tym jak Legia walczyła z wszechateńskimi koniczynkami i niesprzyjającą aurą przeczytacie na LL! 6 marca 2011 r.
6 grudnia 1995 r. 20:30 Stadion Wojska Polskiego
Legia Warszawa 0-1 (0-1) Spartak Moskwa
0-1 41. min. Ramiz Mamiedow
Legia: Maciej Szczęsny – Zbigniew Mandziejewicz, Jacek Zieliński, Marek Jóźwiak – Grzegorz Lewandowski, Ryszard Staniek (82' Tomasz Wieszczycki), Leszek Pisz, Radosław Michalski, Jacek Bednarz – Jerzy Podbrożny, Cezary Kucharski
Spartak: Stanisław Czerczesow – Dmitrij Chlestow, Jurij Nikiforow, Wiktor Onopko (82. Dimitrij Ananko) – Walerij Keczinow, Ramiz Mamiedow, Wasilij Kulkow, Ilja Cymbalar, Andriej Tichonow – Walerij Szmarow, Dmitrij Aleniczew
Sędziował: Leslie Mottram (Szkocja)
Widzów: 15 000
Żółte kartki: Dmitrij Chlestow, Wiktor Onopko, Ramiz Mamiedow
W artykule wykorzystano cytaty z archiwalnych numerów "Gazety Wyborczej"
Byłeś na meczu Legii w Lidze Mistrzów? Masz zdjęcia lub programy meczowe z tamtych lat? Wyślij je do nas na ultras@legialive.pl i pomóż w przypomnieniu atmosfery z 1995 i 1996 r.
POZOSTAŁE MECZE
15 lat LM: Rosenborg 4-0 Legia
15 lat LM: Blackburn 0-0 Legia +relacja kibicowska!
15 lat LM: Legia 1-0 Blackburn Rovers
15 lat LM: Spartak 2-1 Legia + relacja kibicowska!
15 lat LM: Legia 3-1 Rosenborg
15 lat LM: IFK Goteborg 1-2 Legia (+ Wasze zdjęcia!)
15 lat LM: Legia 1-0 IFK Goeteborg
Tabela grupy B Ligi Mistrzów sezon 1995/1996
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!