Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Żewłakow wybija piłkę w meczu z Gaziantepsporem - fot. Woytek
Michał Żewłakow wybija piłkę w meczu z Gaziantepsporem - fot. Woytek
Piątek, 5 sierpnia 2011 r. godz. 09:08

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pod lupą LL! - Michał Żewłakow

Tomek Janus

Spotkanie z Gaziantepsporem było drugim oficjalnym meczem Michała Żewłakowa w barwach Legii. Jednocześnie doświadczony obrońca pierwszy raz oficjalnie zaprezentował się warszawskiej publiczności. "Wojskowi" nie stracili gola, więc "Żewłak" ma powody do zadowolenia. Lupa LL! grę pozyskanego latem defensora obserwowała w czwartkowy wieczór bardzo uważnie.


Żewłakow nieco z konieczności gra na środku obrony z Marcinem Komorowskim. Przed sezonem wydawało się, że pozycja ta będzie należała do Dicksona Choto lub Inakiego Astiza. Na razie jest jednak inaczej i Legia goli nie traci. W dwóch meczach sezonu 2011/2012 Wojciech Skaba nie musiał jeszcze wyciągać piłki z siatki. Zwracał na to uwagę Maciej Skorża, który chwalił całą defensywę, a więc i Żewłakowa. "To, że nie tracimy goli, cieszy przed nowym sezonem, bo w poprzednim nasza defensywa była słaba" - ocenia szkoleniowiec.

W czasie czwartkowego spotkania kilka razy było jednak groźnie pod bramką Legii. Najwięcej zamieszania zrobił jednak Manu, który zbyt lekko podawał w stronę Skaby. W kilku przypadkach gubił się też i Żewłakow. Trzeba jednak pamiętać, że Turcy zapowiadali w Warszawie wysoką wygraną i od słów chcieli przejść do czynów. Ich realizację uniemożliwiał im dobrze grający "Żewłak". Jego postawa i zdecydowane przerywanie akcji, szczególnie pomogły Legii w początkowych fragmentach spotkania. "Wiedzieliśmy, że ważne będzie pierwsze 20 minut gry. Wtedy Turcy zdobywają dużo goli. Chcieliśmy przetrzymać początek i to się nam udało" - wyjaśnia Skorża. W tym czasie spokój w defensywie zapewniał właśnie Żewłakow.

Pod koniec spotkania 35-letni defensor musiał ratować się wybiciami piłki na oślep, ale był to okres rozpaczliwych ataków Turków. Na szczęście gola nie udało się im zdobyć.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Michała Żewłakowa (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

MICHAŁ ŻEWŁAKOW
Czas gry: 90 minut
Kontakty z piłką: 22 (9+13)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 16 (7+9)
Podania niecelne: 4 (1+3)
Faulował: 1 (0+1)
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 10 (4+6)
Straty piłki: 2 (1+1)




Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!