Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Radość piłkarzy Legii po zwycięstwie na Cracovii - fot. Woytek
Radość piłkarzy Legii po zwycięstwie na Cracovii - fot. Woytek
Niedziela, 7 sierpnia 2011 r. godz. 20:14

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Piłkarze Legii i Cracovii o meczu

Tomek Janus i Woytek

Jakub Wawrzyniak: Czy my byliśmy dziś tacy dobrzy, czy Cracovia taka słaba? Uważam, że duży wpływ na przebieg meczu miały dwie nasze pierwsze bramki. Nie ma co ukrywać, że mieliśmy przy nich trochę szczęścia. Obie padły przecież po rykoszetach. Nie zmienia to jednak faktu, że od tego momentu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Szkoda straconego gola, bo wynik 3-0 brzmi dużo ładniej niż 3-1.

Przed dzisiejszym meczem uczulaliśmy samych siebie, żeby dobrą atmosferę po wyeliminowaniu Turków przełożyć na ligę. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i agresywnie z przodu, żeby strzelić jak najwięcej goli. Dziś udało się zdobyć trzy i teraz czekamy na kolejnego rywala w lidze.

Janusz Gol: Patrząc na wynik, może się wydawać, że Legia rozegrała dziś łatwy mecz. Tak jednak nie było. Choć udało się nam zdobyć trzy bramki na wyjeździe, to Cracovia postawiła nam trudne warunki. Najważniejsze, że po czwartkowym meczu u siebie udało się nam zregenerować i wywieźć komplet punktów z Krakowa. Gdy prowadziliśmy już 2-0, zaczęliśmy trochę oszczędzać siły. Wiadomo, że przecież za kilka dni czeka nas kolejny ligowy mecz, który też chcemy wygrać.

Miroslav Radović: Nie było dla mnie zaskoczeniem, że mecz zacząłem na ławce. Przed spotkaniem rozmawiałem z trenerem i wiedziałem, że na murawie pojawię się dopiero po przerwie. Nie mam o to pretensji do szkoleniowca. Wiem, że inni gracze muszą też dostać szansę, tym bardziej, że czekają nas trudne mecze pucharowe. Strzeliłem gola i uważam, że w tej sytuacji nie byłem na spalonym. Wziąłem rywala na plecy i lekko trąciłem piłkę. Ta odbiła się od bramkarza i miałem już pustą bramkę. Cracovia zostawiła nam dziś dużo miejsca i wykorzystaliśmy to.
Zagrałem dziś na skrzydle, ale dla mnie to nie jest nowość, bo przecież przez długi czas grałem na tej pozycji. Trzeba ją było sobie przypomnieć, bo nie można wykluczyć, że w najbliższych spotkaniach wrócę na skrzydło. Dziś o naszej przewadze zdecydowały szybko zdobyte gole, które pozwoliły nam na spokojniejszą grę. Cała drużyna zagrała dobrze i skoro dobrze zaczęliśmy sezon, to trzeba to kontynuować.

Arkadiusz Radomski (Cracovia): Przy tak niefortunnie straconych bramkach mecz nam się kompletnie nie ułożył. Przy 0-2 ciężko się gra. Daliśmy z siebie wszystko, ale to było za mało. Taktycznie nie zagraliśmy tak jak trener chciał. Nie wykonaliśmy tego co zakładaliśmy. Teraz w trzech meczach wyjazdowych będziemy chcieli złapać jakieś punkty.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!