Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Mishka
fot. Mishka
Niedziela, 20 listopada 2011 r. godz. 07:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Relacja z trybun: Na kolana! (VIDEO)

Bodziach

Przed meczem z Lechią trudno było wyczuć zainteresowanie, jakie towarzyszyło chociażby spotkaniu z Rapidem, ale i tym razem fani nie dali plamy. Na trybunach zebrało się prawie 20 tysięcy kibiców, którzy nieźle wspierali swój zespół, a po trzeciej bramce dla naszej drużyny wyginali śmiało ciało i skandowali dawno niesłyszane "Na kolana!, na kolana!". Relacja z trybun

Zbiórka podpisów przed wejściem
Przed meczem z Lechią, po dłuższej przerwie na mecze reprezentacji, większego ciśnienia nie było. Bilety sprzedawały się dość słabo. W dniu meczu wokół stadionu było o wiele luźniej w porównaniu z ostatnimi spotkaniami, ale i tak na trybunach pojawiło się prawie 20 tysięcy widzów. Przed wejściem na stadion po raz kolejny zbierano podpisy pod projektem ustawy o bezpieczeństwem imprez masowych - miejmy nadzieję, że do końca miesiąca uda się nam przekroczyć 100 tysięcy podpisów...

Trening wokalny przed meczem
Trening wokalny rozpoczęliśmy około 17:15, czyli 45 minut przed rozpoczęciem meczu. Przy wyjściu piłkarzy gości oberwało się przyjezdnym, natomiast nasi gracze na murawę wychodzili podczas głośnego "Ole, Legia ole ole, Legia ole ole....", która tego dnia miała moc! Tradycyjnie przed rozpoczęciem meczu odśpiewaliśmy "Sen o Warszawie" i "Mistrzem Polski jest Legia" - na wyjście piłkarzy... i od pierwszych minut ruszyliśmy z konkretnym dopingiem. Generalnie nie było lipy, ale i nam zdarzały się słabsze momenty. Piekło było wtedy, gdy po ściszeniu naszej pieśni Żyleta siadała na krzesełkach, a po chwili "wybuchała' z takim natężeniem, że głowa mała! Szkoda tylko, że te "momenty" trwały tak krótko.

Słabsza wschodnia i południowa
Ogólnie do poziomu Żylety trudno mieć dziś jakiekolwiek pretensje. Słabiej jedynie podłączały się pozostałe trybuny i to było słychać. Trzeba przyznać, że świetna była organizacja przy głośnym "Ceeee", po którym spodziewana była odpowiedź gości, a następnie cały stadion odpowiadał zgodnie "Gdańska k... aejaejao...".

Hej Legia gol...
Zdecydowanie najlepiej wychodziła nam dziś pieśń "Hej Legia gol...", śpiewana przez kilkanaście minut. Naprawdę przyzwoicie "Ole, Legia ole ole" - to ona odpowiednio nastroiła piłkarzy do zdobycia kolejnej bramki. A po niej stadion świętował trzybramkową przewagę. "Jeden gol, drugi gol, trzeci leci...", "Trójka do zera, trafiła Legia frajera", "Wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało - trzy zero? MAŁO!" - śpiewali uradowani kibice na trybunach.

Lechia na pół gwizdka
Lechia nie istniała nie tylko na boisku, ale i na trybunach. Wokalnie wypadli blado, a gdyby nie uwzględniać ich antylegijnych przyśpiewek, to naprawdę byli cieniem dla legionistów. Przede wszystkim zawiodła ich frekwencja. Lechiści zajęli tylko górną część sektora gości, gdzie wywiesili 5 flag. Widać, że bez licznego wsparcia przyjaciół, nie ma co liczyć na 1400-osobowy wyjazd gdańszczan.

Na kolana!
Po strzelonej przez Legię trzeciej bramce atmosfera była doskonała. Oprócz wymienionych powyżej pieśni, królowała przyśpiewka "Bo Warszawa/Żyleta jest od tego, aby bawić się na całego". Po trybunach niosło się także dawno niesłyszane "Na kolana, na kolana!". Regularnie, oprócz standardowych "Deszczów niespokojnych", wrzucano na Lechię, która od dawna nie ma poważania w stolicy. Jeśli ktoś jeszcze żyje przeszłością, kiedy obie ekipy trzymały się blisko, niech czym prędzej wróci na ziemię.

Trzybramkowy bagaż
W końcówce w bramce Lechii zawodnik z pola, Andriuskevicius, zastąpił kontuzjowanego Małkowskiego (rywal wykorzystał już wcześniej limit zmian), ale Legia więcej bramek już nie zdobyła. Trudno... w sumie to nie mamy nic przeciwko, by każdego kolejnego przeciwnika odprawiać z bagażem trzech goli.

Wspólne świętowanie
Po meczu nasi gracze świętowali wygraną z kibicami ze wszystkich trybun. Gdy podbiegali pod Żyletę, fani wstali z krzesełek i na pełnej k... odśpiewali "Ole, Legia ole ole...". Nie mogło zabraknąć także wspólnie wykonanej "Warszawy", a chwilę później - po zachęceniu do tego graczy - "Ole ole, ole ola, i tylko Legia, Legia Warszawa".

Intensywny tydzień
Już w środę po raz kolejny spotkamy się na Łazienkowskiej, przy okazji zaległego meczu z Zagłębiem Lubin. Miejmy nadzieję, że na trybunach będzie nie mniej osób niż dzisiaj. Natomiast już w sobotę pojedziemy do Kielc... Przed nami pracowite ostatnie ostatnie trzy i pół tygodnia rundy jesiennej...

Frekwencja: 19846
Kibiców gości: 750
Flagi gości: 11

Doping Legii: 7
Doping Lechii: 4

Seria filmów z dopingiem



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!