Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czwartek, 24 maja 2012 r. godz. 11:41

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kolejny tendencyjny artykuł Gazety szkalujący historię Legii

Bodziach

Zanosi się na to, że po "kibolach" Gazeta Wyborcza postawiła sobie za cel dyskredytowanie Legii i jej historii. W ostatnich dniach na łamach tej gazety ukazały się dwa teksty wybitnie nieobiektywne i szkalujące nasz klub. Tym razem zadania podjął się Łukasz Cegliński, we współpracy z dobrze znanym Robertem Gawkowskim, dr historii z UW.

Ani słowem oczywiście nie wspomniano, że jest on kibicem Polonii. Skąd taka regularna promocja Gawkowskiego w GW, inspirowana głównie jego tekstami sprzed 9 lat? Czyżby chodziło o promocję nowej książki wspomnianego autora, która wymieniana jest pod tekstem w krótkiej biografii Gawkowskiego?

Tytuł artykułu GW to "Dlaczego Legia jest tak nielubiana poza Warszawą? Miała pierwszeństwo wśród uprzywilejowanych".

Wybór autora do wywiadu traktującego głównie o historii Legii i jej postrzeganiu przez resztę społeczeństwa jest co najmniej kontrowersyjny. Żaden z dziennikarzy Gazety nie podaje, jakie ma on związki z Polonią. Równie "obiektywnie" kibice Legii mogliby odpowiadać na pytania o historii KSP, fani Wisły o Cracovii i vice versa. Abstrahując już, czy faktycznie chodzi o promocję Gawkowskiego jako historyka, czy nie - zarówno Jakub Dybalski, jak i Łukasz Cegliński nigdy nie byli specami od historii Legii. O Dybalskim już było - prezentuje jedną "wersję" historii, zupełnie ignorując mocne kontrargumenty obalające mity Gawkowskiego.
W przypadku tekstu Ceglińskiego wystarczy spojrzeć na zadawane pytania. Jak w "Rejsie" - są tendencyjne i wręcz zachęcają Gawkowskiego do puszczenia wodzy wyobraźni.

Dziwić może brak reakcji na wspomniane artykuły ze strony Klubu. Zapewne część pracowników KP Legia jest teraz na urlopach, ale wobec takich tendencyjnych tekstów, szkalujących Legię i jej historię, nie można przechodzić obojętnie. Tym bardziej, że za kolejnych 9 czy 90 lat inny "pismol" może powoływać się na teksty zamieszczone w ostatnich dniach w Gazecie i tym samym przeinaczać historię.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!