Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. Legionisci.com
Jan Urban - fot. Legionisci.com
Czwartek, 23 sierpnia 2012 r. godz. 21:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Sprawa awansu nadal otwarta

Tomek Janus

Jan Urban (trener Legii): Szkoda - to można powiedzieć. Mecz się nam układał dobrze. Do przerwy było 1-0. Potwierdziło się, że Rosenborg dobrze gra piłką w środku pola. Wynikało to z tego, że Danijel Ljuboja nie wracał do gry defensywnej i rywale mieli przewagę. W drugiej połowie Ljuboja poszedł do przodu, a cofnięty został Marek Saganowski. Wydawało się, że po przerwie kontrolujemy grę. Zabrakło nam jednak doświadczenia.

1-0 na tym poziomie gry to dobry wynik. Ale my daliśmy się łapać na kontry. Po straconym golu chcieliśmy znów prowadzić. Zaryzykowaliśmy, ale nie udało się strzelić gola, choć okazje były. Nie powiem nic złego na drużynę, bo każdy zostawił dużo zdrowia na boisku. Oby tak grali zawsze, to nikt nie będzie miał do nich pretensji. Rozmawialiśmy o tym, że zabrakło nam doświadczenia. Nie daliśmy dziś rady wygrać, więc dobrze, że zremisowaliśmy. Rosenborg w tym sezonie w europejskich pucharach jeszcze nie przegrał.

Sprawa awansu cały czas jest otwarta. Może rywale są w nieco lepszej sytuacji, ale wiem, że my się nie poddamy. Już pokazaliśmy, że na wyjazdach potrafimy grać dobre spotkania.

Zdjąłem z boiska Michała Kucharczyka, bo "oddychał rękawami". Zastąpił go Michał Żyro, ale jego zmiana nie dała zbyt wiele. Nie mam jednak do niego pretensji, bo po raz kolejny okazało się ile znaczy doświadczenie gracza. To było widoczne także przy innych młodych zawodnikach.

Miroslav Radović to piłkarz do gry ofensywnej. Nie miałem jednak dziś wyjścia i musiałem wystawić "Rado" na środku pola. Miałem do dyspozycji jeszcze Janusza Gola, ale moim zdaniem nie jest on w takiej formie, na jaką go stać. Dziś problemem była nasza kadra. Gdyby Ivica Vrdoljak nie dostał czerwonej kartki w meczu z SV Ried, to dziś na pewno by zagrał. A tak, musiałem inaczej zestawić skład.

Jestem zadowolony z gry Jakuba Koseckiego. Wiadomo, że możemy wymagać wielkich rzeczy od graczy, którzy mają małe doświadczenie nie tylko w Europie, ale i w Polsce. Ale to jest trochę wymaganie cudów. Młodzi gracze w tym momencie nie zawsze są w stanie dać więcej.

Dla nas awans do dalszej gry jest ważny także ze względów finansowych. Pieniądze, które możemy zarobić po awansie do fazy grupowej Ligi Europy, są bardzo duże na poziomie Polski i mają dla klubu duże znaczenie.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!