Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jakub Kosecki - fot. Hagi / Legionisci.com
Jakub Kosecki - fot. Hagi / Legionisci.com
Niedziela, 18 listopada 2012 r. godz. 20:17

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu w Poznaniu

turi, źródło: Legionisci.com

Jakub Kosecki: Przed meczem mówiłem, że chętnie wezmę w ciemno zwycięstwo, nawet jeśli nie strzelę bramki. Nie jest ważne kto strzela, w kontekście marszu po mistrzostwo Polski. Niemniej jednak po dwóch kwadransach było już 3-0 dla nas, co z pewnością cieszy. Po zmianie stron mogliśmy podwyższyć na 4-0 i grać na totalnym luzie, ale nie ma na co narzekać.
Mamy zamiar grać tak nadal. W kontekście meczu z Widzewem nasze morale idzie w górę. Po wpadce z Jagiellonią, chcieliśmy pokazać piłkarskiej Polsce, że swoją postawą zasługujemy na fotel lidera.

Dominik Furman: Gdyby gospodarze byli skuteczniejsi, to dzisiejszy wynik mógłby być inny. Oczywiście, z naszej strony nie brakowało również dogodnych akcji, więc nie ma co narzekać. Tym bardziej, że wracamy do Warszawy z dobrym wynikiem i kompletem punktów. Wiedzieliśmy, że Lech pójdzie na nas z pełną determinacją. Natomiast naszym zadaniem było jak najszybciej zdobyć bramkę, a udało się to aż trzy razy. Na pewno kontry w naszym wykonaniu były zabójcze.
Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że mam aż tyle sił w nogach. Owszem, pochwały są, ale to dopiero jeden mecz, a czekają nas kolejne, w których należy pokazać się z dobrej strony.

Jakub Rzeźniczak: Kluczem do wygranej było realizowanie taktyki nakreślonej przez trenera Urbana. Mam tu na myśli grę blisko siebie i dobrą organizację w środku pola. Wiedzieliśmy, że Lech będzie szukał długich piłek. Zaprosiliśmy ich nieco na własną połowę, co nam pozwoliło na skuteczne kontrowanie. Trzy z nich zamieniliśmy na bramki. To był dobry mecz. Spodziewaliśmy się, że jeśli gospodarzom nie będzie wychodził atak pozycyjny, to mamy szansę.
Na pewno te zwycięstwo smakuje wyjątkowo i sprawiliśmy radość nie tylko sobie, ale również grupie kibiców, która dzisiaj przyjechała. Dzisiaj wygraliśmy, ale jeśli do końca rundy nie zdobędziemy kompletu punktów, to ten mecz nie będzie miał aż tak dużego znaczenia.

Artur Jędrzejczyk: Niewątpliwie pierwsza połowa ustawiła mecz i później graliśmy już konsekwentnie. Szkoda, że straciliśmy bramkę, bo chcieliśmy zagrać na "zero z tyłu". Cieszy dobra gra oraz zwycięstwo, po którym odskakujemy rywalom w tabeli. Spotkanie było z gatunku tych ważnych, a nie tylko prestiżowych, bo przecież Lech też ma swoje aspiracje i goni czołówkę. Owszem, gospodarze mieli swoje szanse, ale to my byliśmy skuteczniejsi pod ich bramką.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!