Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Bartosz Bereszyński wrócił do składu po kontuzji - fot. Mishka / Legionisci.com
Bartosz Bereszyński wrócił do składu po kontuzji - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 12 maja 2013 r. godz. 11:34

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kosecki i Bereszyński o meczu

turi i Qbas, źródło: Legionisci.com

Bartosz Bereszyński: Przed meczem wiedzieliśmy, że Jagiellonia jest wymagającym przeciwnikiem. W środku tygodnia w nasze szeregi wskoczyły jakieś sprawy pozasportowe, ale myślę, że każdego z nas to tylko zmotywowało. Tym bardziej, że każdy zaczynał powoli nas skreślać. Problemy gdzieś tam mogą być, ale drużyna ma charakter i jest atmosfera. Każdy wie do czego dąży i o co walczy, i pokazaliśmy to na boisku dominując w stu procentach.
"Lado" jest wyznaczony jako pierwszy do wykorzystywania rzutów karnych. Każdy chciał, żeby poczuł się lepiej i złapał pewność siebie. Z Lechem czeka nas ważny mecz, choć każdy jest ważny. "Lado" jest nam potrzebny ze swoją pewnością siebie. Podszedł, wykorzystał drugą jedenastkę - super.

Ostatnio nie grałem z powodu urazów, więc chciałem zagrać ze względu na kondycję, wybiegać i włączać się do każdej akcji. Mam trzy żółte kartki, więc starałem się uważać, żeby nie otrzymać kolejnej. Zszedłem w 65. minucie i czułem się bardzo dobrze.

W meczu z Lechem można zdobyć tylko trzy punkty, tak samo jak z Jagiellonią, ale można powiedzieć, że będą to takie polskie gran derbi. Dawno nie było meczu na takim poziomie, gdzie dwa zespoły walczą o mistrzostwo. Po tym spotkaniu, niezależnie od wyniku, pozostaną jeszcze trzy kolejki, a przewaga jest tak mała, że niczego nie można wykluczyć.

Wierzę, że wygramy i jeżeli nam się to uda, to nie można myśleć, że mistrzostwo jest zdobyte, tylko trzeba wygrywać każde kolejne spotkanie.

Gdzieś tam doszły mnie słuchy i gratulacje, że już zdobyłem dublet w tym sezonie, ale mnie interesuje tylko mistrzostwo z Legią, a to, że zagrałem jakieś spotkania w Lechu - fajnie, ale z medalu nie będę się cieszył, bo chcę zdobyć mistrzostwo z Legią.

Jakub Kosecki: Zagraliśmy bardzo dobry mecz. To co się wydarzyło w środku tygodnia nie miało na nas większego wpływu, skupialiśmy się na tym spotkaniu. Owszem, mecz ze Śląskiem nam nie wyszedł - szybko straciliśmy w nim bramkę i nie potrafiliśmy się podnieść. Teraz mecz nam się bardzo ładnie ułożył - szybko strzelona bramka, rzut karny i czerwona kartka. Ja sam siebie nie oceniam, od tego jest trener, ale grało mi się bardzo dobrze, podobnie jak innym kolegom z drużyny. Teraz czekamy na mecz z Lechem.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!