Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 8 listopada 2013 r. godz. 00:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu z Trabzonsporem

Fumen, Tomek Janus i Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Jakub Rzeźniczak: Nie wiem, co jest przyczyną porażki. Straciliśmy dwa gole, z czego sami sobie jednego strzeliliśmy. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, przeciwnik to zrobił i przegraliśmy 0-2. Kiedy ma się zero zdobytych punktów oraz bramek, to nie jest fajne uczucie, dlatego w ostatnich meczach zrobimy wszystko, aby zatrzeć złe wrażenie.

Tomasz Brzyski: Gramy nieźle, ale nie przynosi to nam ani punktów, ani bramek. Jesteśmy na siebie źli, bo potrafimy grać z dobrymi rywalami, lecz nie umiemy trafiać do ich siatki. To nasza niemoc. Nie wiem, czy to brak szczęścia, czy może to siedzi głęboko w naszych głowach. Będziemy walczyć jednak do końca, żeby strzelić gola i zdobyć wreszcie jakieś punkty. Nie spodziewałem się, że pójdzie nam tak słabo w Lidze Europejskiej. Myślałem, iż będziemy wygrywać. Mimo to myślę, że dramatu nie ma, bo w piłkę gramy naprawdę fajnie. Gdybyśmy trafili choć raz przed przerwą, to wszystko potoczyłoby się inaczej. Trabzon ma od nas dużo większe doświadczenie, którym również nas dzisiaj przewyższał. Wierzyliśmy przed pojedynkiem w awans. Gdyby tak nie było, to w ogóle nie wyszlibyśmy z szatni. Dzisiaj pozbyliśmy się jednak wszelkich nadziei.

Olcan Adin (Trabzonspor): Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Dodatkowo grę utrudniały nam kontuzje. Ale jako drużyna byliśmy silni. Dążyliśmy do wygranej i wyjścia z grupy. Przed nami jeszcze dwa mecze i zamierzamy je wygrać. Gramy dużo meczów, ale musimy dobrze radzić sobie w każdych rozgrywkach. Mamy dobre treningi i to one nas przygotowują do gry na wszystkich frontach.

Adrian Mierzejewski (Trabzonspor): Jestem szczęśliwy, że znów wygraliśmy. Jesteśmy liderem grupy, a o to nam chodziło. W dwumeczu było 4-0. Legia miała swoje okazje, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Cieszę się, że kibice Legii nadal mnie pamiętają. Nie jestem zaskoczony ich okrzykami. Jeśli skandują moje nazwisko, to chyba zapadłem im w pamięć. Na pewno gra w Polsce, na takim stadionie i przy takim dopingu była dla mnie przyjemnością. Trudniejszy mecz był w Turcji, bo tam chcieliśmy wygrać. Dziś chcieliśmy dać pograć Legii. A później zdobyliśmy gole.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!