fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Trofea poczekają (+VIDEO)
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-Lech: Relacja z meczu
Pierwotnie wszystko wskazywało na to, że mecz z Lechem odbędzie się bez udziału kibiców z Poznania, ale na szczęście decyzja o zamknięciu sektora gości została cofnięta i pojedynek na szczycie odbył się w obecności 28 tysięcy fanów, w tym 1700 lechitów. Obie strony nie zaprezentowały żadnych opraw i skupiły się na rywalizacji pod względem dopingu.
Sprzedaż biletów na mecz szła bardzo sprawnie i wydawało się, że w końcu na naszym stadionie pojawi się komplet widzów. Ostatecznie niewiele do tego zabrakło. Przed meczem Legia przeprowadziła prace wzmacniające zabezpieczenie sektora dla przyjezdnych.
Kibice Lecha do Warszawy przyjechali pociągiem specjalnym. Poznaniacy mieli ze sobą okazjonalne szaliki "Desperados", a w sektorze gości wywiesili 7 flag, w tym jedno płótno przyjaciół z KSZO oraz transparent dla Mariego. Doping kibiców gości był momentami słyszalny na Żylecie, ale gdy podkręcaliśmy moc rywalizacja wydawała się jednostronna.
W trakcie meczu z obu stron nie brakowało wzajemnych uprzejmości. Były "deszcze niespokojne" i inne anty-przyśpiewki. Jednak najwięcej czasu obie ekipy poświęciły wspieraniu swoich drużyn. W naszym wykonaniu bardzo dobrze wychodziło "Niepokonane miasto, niepokonany klub", czy "Od kołyski, aż po grób...". Wyjątkowo długo i z bardzo dobrym efektem śpiewana była pieśń "Legia, Legia gol lalalalala". W ważnych momentach kibice przeszkadzali w akcjach przyjezdnych gwizdami, więc trudno przyczepić się o to, że nie żyli meczem. Kilka razy nasze pieśni były przerywane - szczególnie podczas stałych fragmentów gry,
Legioniści zaprezentowali przesłanie do właściciela Zawiszy, który chyba myśli, że jemu pierwszemu uda się walka z kibicami. "Osuch jesteśmy najlepszym dowodem na to, że z kibicami nie wygrasz. Zawisza trzymajcie się!" - transparent tej treści zawisł na Żylecie. Może właściciel bydgoskiego klubu pójdzie po rozum do głowy i odpuści sobie z góry przegraną wojnę z "kibolami". Jak pokazał nasz przykład - to tylko strata czasu. Kibole nigdy nie odpuszczą walki o swój ukochany klub.
W końcówce meczu z Lechem najedliśmy się trochę nerwów, ale najważniejsze były wywalczone trzy punkty. Dzięki temu w dobrych humorach mogliśmy opuszczać Łazienkowską. "Kto będzie mistrzem?" - skandowali fani pod adresem swoich piłkarzy gdy przyszło do "pozdrowień". "Legia!" - odpowiedzieli gracze. Miejmy nadzieję, że niespodzianek nie będzie i po raz kolejny pokażemy całej Polsce gdzie jest miejsce Legii Warszawa. Po meczu kibice mogli za darmo udać się na Bemowo na mecz naszych koszykarzy o I ligę. Trzeba przyznać, że to świetna inicjatywa ze strony grup kibicowskich i samego klubu. Prawdopodobnie pierwsza tego typu w historii.
Warto dodać, że przed meczem miała miejsce zbiórka pieniędzy na oprawy meczowe w ostatnich kolejkach fazy mistrzowskiej. Już dziś możemy być niemal pewni, że na przełomie maja i czerwca, z Lechem raz jeszcze zagramy na naszym stadionie. Może wtedy będzie czas do prezentacji "trofeów"? :)
Za tydzień Legia zagra w niedzielę na swoim stadionie z Zawiszą. Niestety bez kibiców gości, którzy zapowiedzieli bojkot wszystkich meczów dopóki nie dojdą z obecnym właścicielem klubu do porozumienia, a na to się na razie nie zanosi.
Frekwencja: 28 238
Kibiców gości: 1700
Flagi gości: 7
Autor: Bodziach
Komentarze: (49)
Kolejny raz pojawia się pytanie o faktyczną pojemność naszego stadionu. Tuż przed meczem w serwisie pojawiło się info że "Na trybunie im. Deyny pozostało tylko 380 miejsc, na "Krytej" - ok. 180." Tymczasem na meczu faktycznie pojawiło się 28,238 co przy oficjalnej pojemności stadionu wynoszącej 31,103 daje 2,865 wolnych miejsc, bufory na pewno tyle nie zajmują. Jeśli liczba 28,238 jest liczbą faktycznych osób będących na stadionie to po prostu oznaczałoby, że ok. 2,000 osób posiadających bilety/karnety po prostu nie przyszło na mecz ale czy to faktycznie tak wygląda....
JAK NAZYWAŁA SIE GRUPA TANECZNA DZIEWCZAT KTORA UMILALA NA WCZORAJSZY MECZ?
Ja rozumiem, że ludzie różnie się ubierają, ale przychodzenie na mecz z pyrami na niebiesko (widziałem takich na wschodniej i południowej) to jełopstwo jakieś...
Doping z obu stron słabszy niż w ubiegłym roku. Lech momentami słyszalny na Żylecie, chociaż nie na tyle, żeby dało się zrozumieć co krzyczą. Biorąc pod uwagę wszystkie ekipy wyjazdowe, to Lech na pewno jest w top3, ale stać ich na więcej. U nas przyzwoity poziom, chociaż bywało zdecydowanie lepiej i to przy mniejszej frekwencji. Zapewne ogień piekielny pojawi się przy okazji meczu w ostatniej kolejce :)
Bodziach, gdzie zniknęły oceny za doping? (bez spiny)
I chyba każdy powie, że mecz bez gości to jakaś paranoja. Lech na poziomie mocno wysokim, jednakowe szale, barwy. Niech co niektórzy w końcu wpadną na to, że to kibole i tylko kibole dodają kolorytu tej bajzel lidze. Pełen stadion w Warszawie więc można sprzedać taki produkt do TVP, Canal + itd. Tyle, że paradoksalnie to właśnie Kibole są zawsze najgorsi.
moim zdaniem lech slabiuuuutko pod względem dopingu. odniosłem wrazenie ze spiewali pod nosem, zadnego pierd***iecia a jak zmienialiśmy plyte to ledwo co ich było slychac. moim zdaniem ich doping był na poziomie 800 głow a nie 1700. no ale czekam na punkty za doping, bo może tylko ja odniosłem takie wrazenie
Gdybyśmy faktycznie się w tańcu nie pie***lili, jak się o nas ostatnio mówi, to trofeum zostałoby zaprezentowane na tym meczu, bez względu na okoliczności. :)
doping Lecha znacznie lepszy niż Legii, może dlatego, że siedzę na południowej, ale ja tam Żylety nie słyszałem prawie wcale, co zdarzyło mi się chyba pierwszy raz. Ta relacja z trybun jest zawsze trochę nieobiektywna, bo oceny dokonuje osoba siedząca w środku naszego młyna i wydaje jej się, że na całym stadionie słychać tak samo; wg mnie doping Lecha na 7, nasz na 5.
na niebiesko nawet typ byl na zylecie na 204. w ogóle przychodzi tam duzo bananow co nawet nie wiedza co to dopingi i po co tu sa. dobrze by bylo zeby ktos tam poogranial ludzi i prowadzil doping.
Starucha im dalej od gniazda tym mniej słychać. Na ile działacze są "elastyczni" i skorzy do rozmów, warto z nimi wynegocjować, aby nad Żyletą ilość decybeli z nagłośnienia klubowego była zdecydowanie mniejsza. Obecnie muzyka z głośników wszystko zagłusza.
Dla wielu osób, które po meczu udawały się pociągiem na południe czy zachód spotkała "niespodzianka". Na Ursusie jakiś facet chciał targnąć się na swoje życie na moście i tym samym zablokował ruch kolejowy. Pociągi skierowano na bocznicę Warszawa-Odolany i dalej ...po 1,5 godzinie przez Gołąbki w stronę Piastowa. Na Internecie nie doszukałem się żadnej wzmianki na ten temat.
do daniel: oficjalnie nazyją siebie lecz poznań, ale rzeczywistość jest inna; to amica. ale czy umilali, to w temacie tym zdania są podzielone ;)
Redakcjo,
warto wspomnieć o transparencie dla UJPESTu, bo dla nich jest to też bardzo ciężki okres - nadal mało osób wie co nieco o węgierskiej scenie kibicowskiej. A każdy Legionista powinien wiedzieć, że jak kiedykolwiek znajdzie sie w Budapeszcie na meczu Ujpesztu to zostanie ugoszczony po przyjacielsku.
do lsr: proponuję, aby takich na niebiesko przepasać szarfą w barwach czerwono-biało-zielonych. na ich koszt, rzecz jasna! ;)
Doping Zylety byl ledwo slyszalny na sektorach219, 220. Lech czesto zagluszal. Nawet rytmu nie bylo slychac, przez co ciezko bylo sie przylaczyc do dopingu.
na 224 Żylety nie było słychać. czy jest możliwe by nagłośnienie z Żylety przeprowadzić na inne też sektory (może poza rodzinnym ze względu na dzieci)?
Może mi ktoś zacytować tą piosenkę od 2:50min? kks kks kks k##wą jest i co tam dalej???
kiepsko było wczoraj z naszej strony. tak niestety jest kiedy przychodzi masa ludzi bo przyjechał lech. na Żylecie było sporo wolnych miejsc a doping raczej spokojny. lepiej jak jest mniej ludzi ale takich, którzy wiedzą po co tam przyszli, niż przypadkowych oglądaczy meczu.
typowa ekipa na taki mecz:
- jeden typ co ma pojęcie
- jego panna raczej bez pojęcia
- jego koleżka raczej bez pojęcia
- panna koleżki absolutnie bez żadnego pojęcia, bez szala, bez sensu
takich wczoraj widziałem dużo, niestety. skoro ceny są prawie na takim samym poziomie to przecież można iść naprzeciwko. a dla ilu takich co naprawdę wspomogą drużynę dopingiem zabrakło biletów? bo sobie znajomi na lecha na Żyletę postanowili pójść... Wczoraj powinna być miazga - według mnie jej nie było.
dziękuję za uwagę
TYLKO (L)EGIA!!!
1.BRAWO ZA WYWIESZENIE FLAG KLUBOWYCH!
WRESZCIE!
2. Doping słaby z naszej strony, bez porównania petardy z ostatniego meczu z Lokomotivem Wronki.
3.Czekamy na następny mecz z w/w Lokomotivem Wronki i na okazałe "trofeum".
Zróbcie coś z tym nagłośnieniem, bo wstyd, że na takiej trybunie jak Żyleta nagłośnienie jest BARDZO SŁABE. Dziwne, że nagłośnienie było zajebiste RAZ i to na pseudo-derbach we wrześniu 2012, kiedy prowadzący miał nawet bezprzewodowy mikrofon, a dźwięk wydobywający się z głośników był czysty i wyraźny. Czy innym osobom na trybunie nie przeszkadza poziom nagłośnienia?
Siedziałem na zachodniej i prawie w ogóle nie słyszałem Lecha.Po raz kolejny się potwierdziło,że ilość przyjezdnych nie zawsze przekłada się na jakość
a wszyscy skandowali "kto nie skacze ten z policji..." :D
Grzesiek- twoja relacja w takim razie tez wydaje sie nieobiektywna bo siedziales na poludniu i wydaje ci sie ze caly stadion slyszal tak jak ty ;)
Grzesiek siedział na południu pod Skyboxem i wszystko jasne;)
W Tv też doping gości przebijał się. Z czasem coraz słabiej się przebijal sie z dopingiem.
Doping słaby z naszej strony , ja bylem na południowej i żyleta była niesłyszalna
Wie ktoś może co to za hasło było na żylecie fioletowym sprayem w obcym języku zrozumiałem tylko ujpest
Wie ktoś o co chodziło z transparentem w innym języku? bodajże węgierskim....
Co było napisane na transparencie skierowanym do Ujpestu?
trans "az Ujpest nem szűnhet meg! Kitartas lilak!"
"Ujpest nie zginął (wciąż trwa/walczy/historia nie dobiegła końca)! Wytrwałości Fioletowi!"
Też byłem na południowej, ale bliżej wschodniego jej krańca. Powiem tak. Ogólnie doping nie był najwyższych lotów ani z jednej, ani z drugiej strony. Pomijam trybuny poza Żyletą, bo tam siedzą, niestety, jakieś czasami zupełnie przypadkowe osoby, ale sama Żyleta nie zachwycała, podobnie jak kibice gości. Ze słyszalnością było różnie - ich było słychać, gdy na Żylecie robiło się ciszej, poza tym albo była równowaga, albo - przeważnie - jednak lepiej było słychać Żyletę.
Ale ciśnienie, ale presja!!! Ciesze się, że Legia wytrzymała to, cieżko przepracowany sezon letni przygotowawczy, jeszcze za Janka Urbana, na siłowniach. Coś niesamowitego!!! Póżniej puchary, niezapomnijmy o meczu z Molde i inne! Kibice w Walii! Teraz Berg i znowu czerwone światło dekompresji! Brawo i gratulacje. Pozdrawiam Bartek D.
do redakcji
czy orientujecie się może na kiedy zaplanowano ostatnią kolejkę grupy mistrzowskiej?
pozdro
Redakcja (LL!): Terminy są rozpisane tutaj http://legionisci.com/relacje/
Do Redakcji: czy Hadaj po 2 kolejnych prowokacjach utrzyma się na stanowisku?
bez przesady "Zyleta'.. z perspektywy 214 bez dwóch zdań to była najsolidniejsza ekipa przyjezdna na Łazienkowskiej
Będą filmy!
Ale jakie?
Ch*j go wie!
Zaśpiewajmy więc piosenkę albo dwie, kks, kks, kks, to lech poznań kur*a jest !
Hadaj się utrzyma :) dziękuję za podkreślenie że Legia Warszawa jest 10-cio krotnym Mistrzem Polski !! :)
Według mnie w pierwszej połowie przez dłuższy czas było naprawdę kozacko, w drugiej połowie doping nieco gorszy, ale i tak było fajnie, a Hadaj zniszczył pomeczowym tekstem :)
Do "LM" - mozesz powiedzieć jaki to był tekst w wykonaniu Hadaja bo nie wyłapałem? Co takiego powiedział? Dzięki z góry.
Do @do JIHADStróże albo innego kumatego: o co kaman z tymi filmami ?? Skąd ten tekst ? Z filmu jakiegoś ?
Filmy odnoszą się do sezonu 1992/1993 i rzekomego wyreżyserowania ostatniej kolejki (Wisła-Legia, ŁKS-Olimpia); gdzie przy "zielonym stolku" Lech otrzymał tytuł wywalczony przez Legię
No właśnie. Co powiedział Hadaj? Musiało mi coś umknąć z tej radości...
doping na Żylecie nie najlepszy nawet z perspektywy 109. Starucha było słabo słychać, z kolei on słabo słyszał inne trybuny. "Warszawa, Warszawa..." śpiewana na "dwie" trybuny w drugiej połowie miała potencjał rozlać się na cały stadion na długo, niestety została pociągnięta tylko dwa razy i przerwana w momencie kiedy na Januszach już chwytali. Lech p*erdolnal na poczatku drugiej połowy ale tylko na chwilę. Ogólnie doping średni, znaczenie lepszy w zeszłym roku.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!