fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Veni, Vidi, Kici
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-KSC Lokeren: Relacja z meczu
Co prawda jeszcze kilka tygodni temu wszyscy marzyliśmy o Lidze Mistrzów, ale teraz skupiamy się na jednym - poprowadzeniu naszej Legii do finału Ligi Europy. Pierwszy krok został wykonany, a z takimi kibicami, możemy wszystko! Świetna oprawa, głośny doping (choć stać nas na więcej) i fantastyczna zabawa przez 90 minut - tak wyglądał czwartkowy wieczór dla 22 tysięcy osób.
"Oprawiamy" Ligę Europy
Przed meczem Nieznani Sprawcy poinformowali o planowanej oprawie na pierwszy mecz fazy grupowej LE. Od tego momentu bilety zaczęły rozchodzić się zdecydowanie szybciej. Przed spotkaniem spiker informował, żeby wszyscy kibice z Żylety słuchali poleceń Nieznanych Sprawców, aby choreografia wyszła jak należy. Przy wejściu na stadion prowadzona była zbiórka pieniędzy na oprawy kolejnych spotkań w europucharach. A miejmy nadzieję, że trochę ich jeszcze rozegramy.
Veni, vidi, Kici
Na wyjście piłkarzy na boisko na Żylecie zaprezentowana została oprawa poświęcona żywej legendzie naszego klubu, panu Lucjanowi Brychczemu! Na środkowych sektorach obu kondygnacji rozciągnięta została malowana sektorówka przedstawiająca Brychczego w koszulce meczowej, a obok niej rozciągnięte zostały "ordery" z liczbą meczów w barwach Legii (452), liczbą goli (227), liczbą lat spędzonych przy Łazienkowskiej (60) i w końcu liczbą mistrzostw z naszym klubem (11). całość uzupełniły kartoniki oraz transparent "Veni, Vidi, Kici".
To jest Żyleta, nie siatkarska arena
Od samego początku meczu ruszyliśmy z głośnym dopingiem, repertuar rozpoczynając z wysokiego C - "Za kibicowski trud". Aż trudno uwierzyć, patrząc na wszystkie trybuny podczas tej pieśni, że weszła do naszego repertuaru stosunkowo niedawno. Ma moc, no i niebanalne przesłanie. Fani grali razem z Legią od samego początku. W sytuacjach pod naszą bramką rozpoczynały się gwizdy, po czym - to akurat wychodzi nam znakomicie - po odzyskaniu piłki elegancko wracaliśmy do śpiewanej wcześniej pieśni. Jako, że sędziowie podejmowali kuriozalne decyzje (z naszej perspektywy tak jest chyba zawsze!), rozentuzjazmowani kibice śpiewali dobrych kilka razy "Lalalalalalala FUCK UEFA...". Kilka razy inicjowane było także skandowanie "Ruska k... aejaejao", zarówno w nawiązaniu do rocznicy 17.09.1939 jak i... meczu siatkarskich MŚ Polska - Rosja. "Jak kogoś bardziej interesuje siatkówka, niech wyp... na siatkówkę" - krótko uciął gniazdowy.
Ceeeee...
W pierwszej połowie kilka razy zarzucone było głośne "Ceee". Gdy poziom decybeli nie był zdaniem gniazdowego odpowiedni do naszych możliwości, w ramach przerywnika Piotrek opowiedział krótki dowcip: "Przychodzi Staruch do apteki i mówi: Poproszę witaminę. 'Jaką?' - pada pytanie. - Ceeeeee....". Niektórzy jeszcze nie skończyli rechotać, ale właśnie to "Ceee..." było najlepsze z tych kilku podjętych prób.
Przyjezdni na swoim poziomie
Kibice Sportingu Lokeren przyjechali w słabej liczbie, choć odzwierciedlającej ich możliwości. Taka to ekipa. Niespełna 200 osób z kilkunastoma flagami, spośród których trudno było odszukać płótno spełniające "europejskie standardy". Belgowie przed meczem puścili w Internecie informacje o miejscu planowanej zbiórki, skąd miały ich na stadion (podobno dla ich bezpieczeństwa) przewieźć podstawione autobusy w silnej eskorcie policji. Śmiesznie wyglądały apele skierowane do kibiców Lokeren, by po Warszawie poruszali się w małych, niezbyt widocznych, maksymalnie 4-osobowych grupkach i by przypadkiem nie afiszowali się z barwami klubowymi na mieście. W trakcie całego meczu próbowali dopingować raptem kilka razy, chcąc wykorzystać momenty "zmiany płyty". Gdy jednak Żyleta prowadziła doping, nawet nie próbowali konkurować. Grunt to znać swoje miejsce w szeregu.
Lucjan! Brychczy!
Piłkarzy schodzących na przerwę żegnały okrzyki "Jesteśmy z wami". Na wyjście legionstów na drugą połowę skandowaliśmy "Jazda z k...". Doping rozpoczęliśmy od pięknej pieśni - "Od kołyski, aż po grób...". Wykonaliśmy także na dwie trybuny "Warszawę" i "Za nasze miasto...". W końcu padło hasło "Wszyscy wstają", po którym z 22 tysięcy gardeł niosło się głośne "Lucjan! Brychczy! Lucjan! Brychczy!". Jednym słowem - legenda, której trzeba oddać cześć! W końcu piłka wpadła do bramki Belgów i cały stadion eksplodował! Piękne przeżycie... Obyśmy mieli okazję radować się tak jak najczęściej. Jako, że spiker po pytaniu o nazwisko strzelca bramki według UEFA nie może pytać o wynik, radzimy sobie z tym sami. "Ile goli ma Legia?!" - pyta gniazdowy. "Jeden" - odpowiedziała mu Żyleta. "Ile pastuchy? - Ch...!" - i tradycja została zachowana.
Poniosły go emocje
Doping znacznie wzmógł się po zdobytej bramce... tak jakby bez niej nie można było się tak wydzierać?! Zaśpiewaliśmy m.in., że "Warszawa jest od tego, aby bawić się na całego". Już do końca meczu raz za razem nasze pieśni przerywane były gwizdami przy atakach przyjezdnych. Kolejny raz tego dnia konkretnie wyszło nam "Za kibicowski trud...", do którego przyłączył się cały stadion. Pod koniec mecz odśpiewaliśmy wszystkie cztery zwrotki hymnu narodowego, a w samej końcówce Legię niosło do boju głośne "Ole ole, ole ola...". Chwilę po końcowym gwizdku sędziego, na murawę wbiegł jeden z kibiców z trybuny zachodniej. Bez żadnych złych zamiarów - przybił piątki z piłkarzami, wyściskał trenera Berga, po czym już w asyście ochrony opuścił boisko.
W Krakowie tyLko zwycięstwo
"Chodźcie do nas, chodźcie do nas" - skandowała Żyleta po meczu. Gdy piłkarze podeszli pod nasz sektor, śpiewom nie było końca. A gdy już zawodnicy zabierali się do przybijania "piątek", przypomnieliśmy im, że w niedzielę, w Krakowie również liczymy tylko na zwycięstwo.
Podczas meczu wywieszona została biało-czerwona flaga "Wilno Lwów", a także transparent "Maćku jesteśmy z ToBą! Wracaj do zdrowia!", "17.09.39 Pamiętamy - nie przebaczymy" oraz "20.09.14 16:00 wszyscy na rugby!".
Dwa wyjazdy
Przed nami dwa wyjazdy - najpierw w niedzielę jedziemy wspierać nasz klub do Krakowa, zaś w środę będziemy mieli pierwszą od dawien dawna możliwość wyjazdu do Legnicy na mecz Pucharu Polski. Wobec wciąż tych samych ekip w ekstraklasie, takie wyjazdy mają swój smaczek. I na koniec intensywnego tygodnia, w sobotę wracamy na Łazienkowską, gdzie miejmy nadzieję, przy pełnych trybunach, wspierać będziemy nasz klub w meczu z Lechem.
Frekwencja: 22 000
Kibiców gości: 200
Flagi gości: 9
Komentarze: (19)
Czy ktoś może powiedzieć o której ruszyła dzisiaj sprzedaż otwarta? Punkt 9.00 czy może wcześniej? Proszę o odp, bardzo ważne!
WYRABIAJCIE PASZPORTY!!!
Na razie nie żadnej informacji o meczu we Lwowie, ale potem może się okazać za późno!
Spokojnie nie wiem jak w sto(L)icy ale na podkarpaciu czekalem cale 5 dni na paszport. Do zobaczenia we Lwowie
Odkąd pamietam tylko raz Bodziach ocenil doping jako "nie brakowalo niczego" to bylo bodajze 2-3lata temu na meczu z Wisla,wygranym 2-0 w Warszawie a reszta konczy sie albo stac nas na wiecej albo pozostalo wiele do zyczeia.. czytaj to po raz setny robi sie to zwyczajnie nudne i smieszne ;)
Do jkp problemów z kupieniem biletu rsczej nie będzie bo prawie cały stadion będzie pusty. Ha a ja mam 200 km ne europejski wyjazd :)
a co do ch^&%$a S. ma do siatkówki !!! POLSKA gra z rusami a ten pie%$#@oli o spadaniu na siatkówkę. POLSKA to POLSKA nie zapominajmy o tym!!! niby się mają za patriotów a napaści sowietów na POLSKĘ nie upamiętniliśmy jak chociażby Lechia. Wstydzę się teraz niemiłosiernie za to co się stało w czwartek na meczu !!!
Dokladnie. Sami sie gubia chlopaki. Plus za gwizdy ale doping bez szalu. Za szybko spiewamy i niewyraznie
Belgowie dopingowali sobie sporo czasu, ale niesłyszalnie.
Dobrze rozwiązany problem z gwizdami i przerywaniem pieśni.
Było głośno, szkoda, że nie cały czas jak po golu.
Szczerze, to ja zabawy dawno nie widziałem, nie wiem czy wgl na nowym obiekcie.
Kolejne inteligentne zachowanie, jak się szuka partnerki udając małpę, to do zoo pod kraty. I to jeszcze mając na boisku czarnoskórego w swoim zespole ...
Po co rzucacie tymi papierami przy rożnym przeciwnika, któregoś poniesie, rzuci zapalniczką, telefonem etc., a wiecznie oko przymykane na to nie będzie. Zamiast tego i fruwajek podrzeć na konfetti* i po golu rzucać.
Na +, głośno, w miarę równo, oprawa fajna i dobrze, że udekorowana medalami.
do next
Doping był raczej na średnim poziomie, szczególnie na bokach. Proponuję panowie mniej zioła na trybunach bo niektórzy przysypiali zamiast dawac z siebie wszystko. Dużo przypadkowych ludzi. Dużo przypadkowych ludzi na trybunie, którzy nie znali nawet słów piosenek.
I mała uwaga do gniazdowego. Jak umierał Jaruzel to wszyscy zachwyceni spiewali ruska k*** a jak Polacy biją ruskich, nieważne czy w siatkę, ręczną czy bierki to wielkie halo i nie można. Jesteśmy patriotami, śpiewamy hymn, więc bądźmy razem gdy wygrywamy z ruskimi.
Ci od opraw, patriotami są podczas protestów i tym podobnych rzeczy.Ja rozumiem że Brychczy ma raka ale przypomnienie Europie że ruscy na nas napadli w tych czasach powinno być obowiązkiem.
@Lukasz2634 - tak, stadion duży i pewnie pusty, ale jak śmieRdziel jechał do Lwowa to podobno dostał tylko 1200 czy 1500 biletów, stąd pytanie
Rewelacji nie było. Możliwe, że nieprędko wzniesiemy się na poziom dopingu z meczu z Cweltikiem - wtedy była peta!
Za szybko śpiewamy, co nie sprzyja efektowi. Niektóre przyśpiewki mają być dynamiczne, inne bardziej patetyczne, ale wiele osób jakby tego w ogóle nie czuło.
I niepotrzebne to gadanie na siatkówkę. Tak, interesował mnie mecz siatkarski, i chociaż cały czas zapierdalałem równo, dopingując Legię, czasem kątem oka zerkałem na telefon, żeby aktualny wynik zobaczyć, i wiele osób czyniło podobnie. Zbrodnia? Uchybia to Legii? Gniazdowemu korona by z głowy nie spadłą, gdyby sam czasami podał wynik - wtedy mniej byłoby zerkania na telefony. Taka jest prawda. Szacunek za prowadzenie dopingu, ale te dyktatorskie zapędy mógłby czasem powściągnąć, bo czasami dochodzą do granic absurdu.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!