2100/550 co czwarty mecz przegrany

w tym sezonie 19/5, też co czwarty mecz przegrany

oni chcą mistrzowski sezon? brak słów...

nie było jeszcze mistrza, który umoczył 9 razy, rzadkością było 6 porażek
teraz została ponad połowa sezonu a już 5 razy w plecy!!
zeszły sezon uratowała fenomenalna, niebywała runda rewanżowa, teraz tak nie będzie:

i po raz enty przypominam:
najczęściej ogrywany dotąd mistrz kraju:

8 porażek,:
8 – Legia Warszawa 2013/14 37m.
8 – Śląsk Wrocław 2011/12 30m.
8 – Wisła Kraków 2010/11 30m.
8 – Lech Poznań 1982/83 30m.

7 porażek:
7 – Ruch Chorzów 1978/79 30m.
7 – Szombierki Bytom 1979/80 30m.
7 – Lech Poznań 1983/84 30m.

Kilka razy ci już odpisywałem, ale twojej odpowiedzi na to nie widziałem, więc pewnie ostatni raz próbuję.

1. "nie było jeszcze mistrza, który umoczył 9 razy" - to też dopiero drugi sezon w historii kiedy jest aż 37 spotkań. Naturalne jest że poza większą ilością zwycięstw i remisów, mistrz ma też więcej porażek.
2. "teraz została ponad połowa sezonu a już 5 razy w plecy!" - zostało jeszcze 18 z 37 spotkań. To jest ponad połowa sezonu? To już powinno dyskwalifikować twoje dywagacje "matematyku".
3. "zeszły sezon uratowała fenomenalna, niebywała runda rewanżowa" - uratowała? wiosenne mecze zaczęliśmy jako lider z kilkoma punktami przewagi, którą powiększaliśmy. Jakie ratowanie?
4. "teraz tak nie będzie" - bo?

No i najważniejsze na koniec, bo widzę że jeszcze tego nie zrozumiałeś jeśli chodzi o zasady rozgrywek ligowych w piłkę nożną (i wiele innych dyscyplin). Wygrywa ten kto ma najwięcej punktów, a nie najmniej porażek. To pewna różnica. A jak nie widziałeś tabeli, to nad drugą drużyną mamy 3 punkty przewagi, a nad trzecią 6.

O Lidze Europejskiej nie wspominam..

odpowiadam, a jestem sfrustrowany po tym popisie i już nie myślę i będzie to we mnie siedzieć długo


1. Masz racje
2. Masz racje
3. forma z wiosny uratowała przed tytułem mistrza z największą ilością porażek (dla mnie to ważne). a i gdyby grali wiosną 2014 tak jak jesienią 2013 to Lech by Legie zapewne przegonił
4. nie wierze że będzie max 3 porażki, nie wierzę w serie wyjazdowych wygranych (która była najlepsza w historii klubu) etc. nie wierzę w powtórkę zdobycia takiej ilości punktów

Wnioski niby prawdziwe. Ale ja patrze że już 5 klubów będzie mogło się pochwalić jak to pokonało Legię, jak to pokonało Warszawę (i to jakie fatalne kluby). W Gliwicach to pewnie w ogóle nie mamy szacunku, jak i w Podbeskidziu - po tych wszystkich ich meczach z nami (np. Wisła to chyba z Podbeskidziem wygrywa wszystko). Łęczna po dzisiejszym meczu przez lata będzie to przypominać (a mógł być pogrom, na szczęście wyszło z honorem w miarę). Pogoń, wreszcie będzie mówić że wygrała z Legią - co akurat mi nie przeszkadza specjalnie. Itd. itp. Bełchatów to mogę wybaczyć.


Tak skupię się na latach od 1993 roku, jak w pełni świadomie (regularne mecze na stadionie) kibicuję. I pamiętam każdą większą wtopę. (za ewidentne wtopy uznaję jakieś dziwniejsze porażki u siebie i np. ktoś nam 3 bramy strzeli - to zapada w pamięć) I powiem tak, Legia tyle nie przegrywała!!, Legia rzadko traciła 3 bramki. Bardziej shańbił nas raz skorża (chyba z 7 porażek w sezonie, baty z wisłą, baty z ogórkami u siebie) - byłem wtedy załamany. Kibice innych klubów pamiętają wyniki, spektakularne mecze, żyją nimi, obnoszą się, tworzą legendy, zwłaszcza jak dowalają Legii-mistrzowi. My swoim dziadostwem przysparzamy im w tej rundzie wielu podstaw do tego, i zupełnie nie potrzebnie!!. ledwo minęła połowa sezonu. a my przegrywamy 25% meczy.I powtarzam, w tej rundzie są wysokie porażki (a mogło być 2x po 3:0) i liczne porażki - patrząc na poprzednie niemistrzowskie nawet sezony Legii; a na koniec: to faktem jest, że mamy przy tych licznych porażkach bardzo wysoki wskaźnik zwycięstw.

a i jeszcze. Spodziewam się że będzie jeszcze gorzej w tym sezonie: patrz odp pkt.4

ad 3. Dla ciebie to ważne, dla mnie i podejrzewam że większości kibiców - nie.
W jaki sposób przegonił?

Legia po 21 meczach (2013 rok) miała 43 punkty. 43/21 to ok. 2,05 pkt na mecz.
Liczmy że w 2014 roku miałaby równo 2 punkty na mecz, czyli nawet minimalnie mniej. W 9 ostatnich meczach sezonu zasadniczego zdobyłaby 18 punktów, miałaby razem 61, po podziale 31. W grupie mistrzowskiej zdobyłaby 14, miałaby razem 45 punktów.
Lech w sezonie 2013/2014 zdobył 53 punkty w sezonie zasadniczym, a na koniec miał 40 punktów.

Gdzie tu widzisz zwycięstwo Lecha?

ad 4. To że nie wierzysz, to nie znaczy że tak nie będzie, a twoja wypowiedź była stwierdzeniem.

I co z tego że się mogą chwalić? A co to Realowi czy Barcelonie nie zdarzają się wpadki w lidze hiszpańskiej? W Anglii Manchester Utd i City, Arsenal, Chelsea, nie tracą punktów ze słabymi drużynami? Czasem po dramatycznej postawie. I co? Kibice Leicester mają chwilę chwały bo ich drużyna pokonała MU i to 5:3, ale tabela wygląda tak że to Leicester jest ostatnie i na razie jest głównym kandydatem do spadku, a MU się odradza i jest na trzecim miejscu.
Łęczna będzie to rozpamiętywać latami, bo prawdopodobnie niczym innym nie będzie mogła się pochwalić. A my gramy w 1/16 LE, gramy z Ajaxem Amsterdam, a za pół roku walczymy po raz kolejny o Ligę Mistrzów i wierzę że tym razem w końcu się uda.

Szczerze? W dupie mam wygrywanie wszystkich meczów z Łęczną, Podbeskidziem i Piastem, oraz wymiatanie w lidze, jak nie będzie miało to przełożenia na europejskie puchary.
Uważam że ta jesień jest dużo lepsza niż ta z poprzedniego roku. Przewagę w lidze mamy trochę mniejszą, ale za to klimat jeśli chodzi o postawę w Europie zupełnie inny. A w Bielsku-Białej, Łęcznie i Gliwicach europejskie puchary to tylko w TV. No chyba że mówimy o odpadaniu z Azerami (Piast).

A tak w ogóle, to współczuję czarnowidztwa.