Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
 Henning Berg, Tomasz Jodłowiec, Łukasz Broź i Helio Pinto po meczu w Szczecinie - fot. Mishka / Legionisci.com
Henning Berg, Tomasz Jodłowiec, Łukasz Broź i Helio Pinto po meczu w Szczecinie - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 24 maja 2015 r. godz. 10:50

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Punkty po meczu z Pogonią

Qbas, źródło: Legionisci.com

Legijny walec po raz drugi z rzędu przetoczył się po przeciwnikach. Mozolnie, w pocie czoła i ponownie szczęśliwie, ale jednak „Wojskowi” w ciągu tygodnia wzbogacili się o 7 punktów. To bardzo dobry rezultat, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ich styl. Mecz w Szczecinie nie przyniósł tylu emocji, co starcie z Jagiellonią. Za to echa środowego spotkania wciąż pobrzmiewały przy Twardowskiego.

1. Na koniec sezonu może się okazać, że Orlando Sa uratował skórę Bergowi. Pomijany przez trenera, skonfliktowany z szatnią Portugalczyk w ciągu trzech dni strzelił dwa gole, które dały Legii bezcenne zwycięstwa. Orlando w odpowiednim momencie też wziął się w garść i w końcu na treningach zasuwa aż miło. W Szczecinie udowodnił, że jest graczem nietuzinkowym. Umiejętnościami przerasta całą ligę. Na stadionie Pogoni walczył, zastawiał się, zgrywał piłki, groźnie strzelał z obu nóg, toczył pojedynki powietrzne, świetnie dryblował, kapitalnie grał ciałem. Ponownie też współpracował z kolegami. A co najważniejsze, szczęśliwie bo szczęśliwie, trafił do siatki. Z tego co wiem, przesądzone jest, że Sa latem odejdzie, ale... póki piłka w grze wszystko jest jeszcze możliwe. I tylko szkoda, że nasz najlepszy snajper nie zagra przeciwko Wiśle.

2. Już kiedyś o tym pisałem, że Legia nauczyła się grać wynikiem. Przydaje się doświadczenie z pucharów. Mistrzowie Polski są świadomi swoich słabości. Dotarło do nich w końcu, że zwycięstwa same nie przyjdą i przy obecnej formie trzeba je po prostu wyszarpać. No to legioniści szarpią i kopią, co często przeradza się w kopaninę. W Szczecinie starali się też zamęczyć fizycznie rywali i tempo podkręcili dopiero w II połowie. To wprawdzie może nie wystarczyć do obrony tytułu, bo my jak gramy słabo, to zawsze osiągamy słabe wyniki. Nie udaje nam się, jak beznadziejnemu Śląskowi w 2012, czy równie dramatycznej Wiśle rok wcześniej. Ale dzięki temu wciąż żyjemy nadzieją. Po strzelonym golu, legioniści skupili się niemal wyłącznie na destrukcji. Symulowali po starciach, przeciągali grę, wybijali z rytmu Pogoń. Po prostu szanowali to, co mieli.

3. Bardzo źle się ogląda Legię. Składnych akcji jest jak na lekarstwo. Nie ma wypracowanych schematów ofensywnych, a nawet jeśli są, to już dawno zostały one rozpracowane przez rywali. Dominuje pałowanie długich piłek w kierunku napastnika i skrzydłowych, szukanie szans w kontratakach oraz liczenie na indywidualności i stałe fragmenty. Ale, tak jak stoi wyżej, to wszystko na co stać obecnie mistrzów Polski. Niestety, a może właśnie na szczęście, Berg będzie musiał pogłówkować nad zmianami w sposobie gry przeciwko Wiśle. W meczu zabraknie Sa i Masłowskiego. Czym tu więc zaskoczyć krakowian? Pole manewru jest bardzo ograniczone, szczególnie, że Żyro i Duda przechodzą wtórny analfabetyzm piłkarski.

4. Legioniści stworzyli sobie wiele sytuacji bramkowych, mimo, że od ich gry bolały oczy. W pierwszej, śmiertelnie nudnej, połowie dwukrotnie obili poprzeczkę, do tego Rzeźniczak nie wykorzystał świetnej szansy i strzelił wysoko nad bramką. Naprawdę groźnie zrobiło się jednak po przerwie, gdy Sa postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i obstrzeliwał bramkę gospodarzy. I w końcu po kontrataku i niefortunnym wybiciu piłki przez obrońcę, Portugalczyk posłał ją do pustej bramki. Nie świadczy to dobrze o gospodarzach, ale dla nich sam awans do grupy mistrzowskiej to już sufit możliwości.

5. W grze naszego zespołu wciąż brakuje mi pasji. Pisałem wyżej, że szarpią i kopią, ale potrzeba jeszcze, by wszyscy orali, gryźli, wypruwali żyły. Nie wszyscy to robią, choć i tak jest postęp w stosunku do tego, co oglądaliśmy choćby jeszcze we Wrocławiu.

6. Defensywa zapewni nam tytuł? Wprawdzie nasi obrońcy w sobotnim spotkaniu popełnili kilka błędów indywidualnych, ale jako formacja spisali się bez zarzutu. Pogoń miała tylko jedną okazję strzelecką, w końcówce I połowy. Kuciak stanął na wysokości zadania i obronił uderzenie Murawskiego. Szczelna defensywa to podstawa.

7. Duda był chwalony przez komentatorów, ale nie bardzo właściwie za co. Słowak bowiem tylko tracił piłkę, wdawał się w bezsensowne dryblingi przeciwko dwóm, trzem rywalom i niedokładnie podawał, jak choćby w kontrze z ostatniej minuty doliczonego czasu, którą koncertowo zepsuł złym zagraniem. Owszem, Duda rozpoczął atak, po którym Sa strzelił bramkę, ale przede wszystkim w końcowej fazie uciekła mu piłka i obrońca Pogoni odbił ją do Portugalczyka. Tak, czy siak Ondrej może być pewny, że za tydzień zagra z Wisłą. Masłowskiego, słabego, ale mądrzej grającego, czeka bowiem pauza za kartki.

8. Na osobny punkt zasługuje Żyro, ale będzie on krótki. Powiedzieć, że Michał jest bez formy, to nic nie powiedzieć. Wiosną jest najgorszym legionistą spośród tych regularnie pojawiających się w wyjściowym składzie. W Szczecinie tylko to potwierdził. Nie zaliczył jednej udanej akcji. Nie dość, że był słaby, to jeszcze leniwy. Po jednym ze swoich dryblingów, Sa znalazł się w dogodnej sytuacji, by odegrać piłkę w stronę bliższego słupka. Tam powinien być wówczas Żyro. Ale wolał stać sobie spokojnie za dwoma obrońcami. To była 54. minuta. Chwilę potem Michał został zmieniony.

9. Niech się ten sezon już skończy. Mam dość oglądania Legii made by Berg. Legii człapiącej, strzelającej mało bramek, a jeśli już to przypadkowo, źle przygotowanej motorycznie, rozkapryszonej, z miotającym się, małostkowym trenerem. Niektórzy mówią, że liga jest ciekawsza? A dzięki za taki wyścig ślimaków. Nie obchodzi mnie, jaka jest liga. Legia ma wygrywać, grać dobrze, a przynajmniej z pasją. Zespół z takim potencjałem, taką kadrą, kasą i przy braku równorzędnego konkurenta powinien wciągać resztę nosem. A jeśli nie robi tego, to o czym to świadczy? Kto ponosi za to odpowiedzialność? I czy ktoś, bez względu na rozstrzygnięcie w tabeli, zostanie za to rozliczony?

Autor: Qbas
Twitter: QbaLL
KO na FB




Komentarze: (19)

xyz, 24.05.2015 11:12:19 - *.dynamic-ww-3.vectranet.pl

Z ostatnim punktem mógłbym się zgodzić jedynie w przypadku gdyby Legia grała tak przez cały czas odkąd w Legii jest Berg. A tak nie jest. Wiosną zeszłego roku czy jesienią tego roku Legia grała zupełnie inaczej.

Niewątpliwą zasługą Berga jest to, że Legia potrafi grać niezwykle wyrachowany futbol. Nie jest on piękny, ale przyniósł nam dobry wynik w pucharach. Jest oczywiście nad czym pracować, ale nie można powiedzieć, że Berg to pasmo nieustających porażek.

pe, 24.05.2015 11:16:35 - *.centertel.pl

Trafnie na temat zgadzam sie

kwinto, 24.05.2015 11:18:43 - *.dynamic.chello.pl

oby rozliczony byl Berg

Tito, 24.05.2015 11:37:33 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Mayewski będzie ściągany? To niech zobaczą mecz z Łęczną. Przecież on jest słaby. To już taki Bonin starszy, a o wiele lepszy...Z Zawiszy tylko Alvarinho.

Legionista , 24.05.2015 11:38:22 - *.dynamic-ww-2.vectranet.pl

Bardzo trafne spostrzeżenia ,które posłużą zapewne na zakończenie sezonu jako jego podsumowanie , szkoda tylko że nie widzi tego sam trener sztab szkoleniowy .W Warszawie był bum na chodzenie na Legię , ale spada z meczu na mecz bo Legia gra nijak , jej stylem jest zupełny jego brak , czy to ma być NASZA WIELKA LEGIA ? Mamy dość bylejakości braku zaangażowania ,walki na całym boisku ,zawodników którzy wyzbyli się zupełnie kreatywności .
Kiedyś zespoły przyjeżdzające do Warszawy przegrywały mecz już przy tablicy z napisem WARSZAWA , dziś w Warszawie wygrać może każdy . Przykre to nawet dla najbardziej zagorzałych i wyrozumiałych kibiców ze stolicy .Quo vadis Legio quo vadis ?

mietek, 24.05.2015 11:44:03 - *.ip.inter-reh.pl

największym wzmocnieniem będzie nie puszczanie nigdzie Orlando

woLa, 24.05.2015 11:47:31 - *.169

cała prawda,nic dodać nic ująć

Zbycho(L), 24.05.2015 11:51:22 - *.dynamic.chello.pl

Bardzo trafnie zdefiniowany artykuł. Panie Prezesie, Panowie właściciele Klubu - proponuję pochylić się nad problemem jakim jest drużyna, w jakim stylu grają i ile jest w tych ostatnich pozytywnych wynikach przypadkowości.
Cyt: "Mam dość oglądania Legii made by Berg" To jedno zdanie powinno wystarczyć za cały komentarz. Nawet jak LEGIA zdobędzie mistrzostwo w tym sezonie to i tak to nie zmieni opinii wielu kibiców na temat trenera i jej stylu gry. W Europie nie mamy co szukać!

p, 24.05.2015 12:01:27 - *.dynamic.chello.pl

powinno się stanąć na rzęsach żeby Sa został, to jest zdecydowanie najlepszy piłkarz w zespole, i taki napadzior jakiego nam trzeba, myślę że jakies konkretne wsparcie z trybun dla niego by sie tez przydało

andreas, 24.05.2015 13:32:39 - *.dynamic.gprs.plus.pl

1.Szklarz niech wróci 2. Potrzeba radości gry i swobody w operowaniu piłka wczoraj pogoń grala piłką a my biegaliśmy 3 potrzebny rozgrywający od zaraz.

hm, 24.05.2015 14:08:23 - *.warszawa.vectranet.pl

A właśnie niech ten sezon trwa jeszcze i da szansę zawodnikom się poprawić :)

Reksio, 24.05.2015 15:00:31 - *.dynamic.chello.pl

Konieczne jest mocne wsparcie dla Sa z trybun, zarząd powinien się wykazać i spowodować, żeby napastnik został, drugiego takiego długo Legia nie będzie miała (...)

Invictus, 24.05.2015 16:04:30 - *.dynamic.chello.pl

Za Żyro powinien grać Ryczkowski, chłopak ma papiery na grę.. niestety u nas woli się stawiać na BEZNADZIEJNEGO drewniaka.

L, 24.05.2015 16:57:55 - *.dynamic.mm.pl

Autor ma chyba jakąś fobie w temacie Dudy.Akurat w tym meczu zagrał dobrze,po jego odbiorze i rajdzie padla bramka.W końcówce fakt że podał średnio ale Saganowski miał jeszcze czas żeby strzelić co zresztą uczynił tyle że niecelnie.Więcej obiektywizmu.

Jerz z Potoku, 24.05.2015 23:42:11 - *.dynamic.chello.pl

Zamiast ustosunkowywania się do przedmiotowego tekstu wypowiem publicznie swoje dotychczas skrywane marzenie. Gdyby tak włodarze i trener Legii zdołali niżej pochylić się nad lekturą tych cotygodniowych felietonów - poczynając przynajmniej od stycznia br. - to dzisiaj znajdowalibyśmy się w innej, jakże radosnej rzeczywistości. Niestety dotychczas wykazywana: arogancja, pycha, brak samokrytycyzmu, minimalizm, samozadowolenie, itp., itd. zgubiły kierownictwo klubu i pogrzebały bezpowrotnie płonne nadzieje kibiców Legii na zdobycie trzeciego z rzędu tytułu MP.
Kilka uwag od siebie:
1. przegrany tytuł MP można wybaczyć i obiektywnie zrozumieć, szczególnie gdy zespół poniósł w rundzie
wiosennej już 10. porażek. Z tak kompromitującym bilansem meczowym nie mamy prawa tego faktu kontestować;
2. jednocześnie, całkowicie nie do zaakceptowania jest styl, jaki drużyna zaprezentowała w I. półroczu br. Obrzydliwie schematyczna i do bólu nudna piłka nożna
rodem z północnej Anglii i Skandynawii. A wdrażana - z tak tępym uporem - przez trenera Berga, tzw. myśl szkoleniowa, najprawdopodobniej nie przekracza swoją innowacyjnością barier poznawczych końca XX w.;
3. za największy błąd kierownictwa klubu, w mijającym sezonie, nie uważam sprokurowanego walkowera w dwumeczu z Celtikiem, ale dopuszczenie do odejścia z Legii p. Radovicia, który był niekwestionowanym reżyserem jej gry. Jego brak w obecnej drużynie jest, aż nadto widoczny. Nota bene jak śmiesznie dzisiaj brzmią, wypowiedziane po sfinalizowaniu rzeczonego transferu, słowa prezesa Legii, który wówczas twierdził, że oferta Chińczyków była nie do odrzucenia. Jeżeli zsumujemy poniesione przez klub w bieżącym sezonie straty finansowe i wizerunkowe to się okaże, że wartość tego piłkarza była bezcenna, (tj. 2 mln euro x ...). Żywię skromną i nieśmiałą nadzieję, że w przypadku p. Orlando Sa to się nie powtórzy;
4. mam prawo domniemywać, podobnie jak wielu innych kibiców i sympatyków Legii, że już dzisiaj skompromitowany "Program Berg
2018" nie będzie dalej wdrażany w życie. Jeżeli to nie nastąpi po zakończeniu tego kompromitującego sezonu, to biada nam, braci kibicowskiej stęsknionej za skuteczną, ale również finezyjną i pełną polotu grą naszej
drużyny. Łezka w oku się kręci, gdy sobie przypominamy prezentowany styl gry zespołu Legii, z czasów trenera p. Urbana.

b. miłosnik Ligi+Extra(L), 25.05.2015 02:49:10 - *.dynamic.chello.pl

Wypis na twisterze red. p. Smokowskiego dot., tzw. "kontrowersyjnego" rzutu karnego w meczu Legia - Jagielonia to chyba największy blamaż w historii redakcji sportowej Canal+. Ten, do niedawna, sympatyczny, rzutki i szalenie elokwentny redaktor współprowadzący program Liga+Ekstra od zawsze deklarował: bezstronność, obiektywizm i apolityczność (czas ciszy wyborczej minął). Gdy przyszło co do czego - z własnej woli - złamał naczelne zasady dziennikarstwa sportowego, tj. bezstronność i obiektywizm; chciałoby się powiedzieć "wyszło szydło z worka". Z tytułu jego nienagannej pracy w redakcji Canal+sport (10-12 lat) nie zamierzam go oceniać ani tym bardziej piętnować, ponieważ każdy może mieć gorszy dzień i "strzelić babola" przekreślającego jego dotychczasową karierę zawodową. Mam do pana redaktora tylko jedno pytanie: czy zamierza pan przeprosić klub Legię W-wa za swoje bardzo naganne zachowanie, a jeśli nie to jak pan wyobraża sobie dalsze współprowadzenie programu Liga+Ekstra, mając świadomość, że ogląda pana kilkaset tysięcy zniesmaczonych kibiców i sympatyków Legii. Dobrze, że w tej materii funkcjonuje konkurencja, w postaci Cafe Futbol i po wyciszeniu wypowiedzi innego "artysty obiektywnej dziennikarki" w osobie p. Kowalczyka będziemy mogli usłyszeć coś interesującego i obiektywnego na temat naszego klubu.

Ese, 25.05.2015 08:47:19 - *.172

Co za zmiana..., jeszcze niedawno w felietonach na tym portalu po każdej kolejnej porażce można było przeczytać, że tytuł jest pewny... A ci którzy bili na alarm już po pierwszych dwóch meczach w lidze ( 1 pkt po Jadze u siebie i Koronie!) nazywani byli gimbazą.., cóż ale wtedy liczył się tylko Ajax i nasze aspiracje europejskie, niektórzy już w kompletnym obłędzie wspominali coś o finale na Narodowym. Żal pisać... pozdr.

Krzeszczu, 25.05.2015 11:29:51 - *.cust.bredband2.com

@Jerz z Potoku: zgadzam sie z Toba pod kazdym punktem i we wszytkim, oprocz Twojego ostatniego zdania.
Za Urbana tez gralismy padline. W innym stylu ale padline. W lidze kiepsko, a w europie to juz byla zenujaca masakra.
Moze to bylo przez ta cala siatkonoge? kto wie....

Raksio, 25.05.2015 13:20:57 - *.dynamic.chello.pl

Ciekawi mnie czy Smokowski i Kowalczyk przeproszą Legię i sędziów za wylewanie na ich głowy kubłów z pomyjami; Uważający się za wybitnych znawców dziennikarstwa sportowego panowie, którzy nie potrafią ocenić czy karny był zasadny czy nie, ale z lubością puszczają w eter swoje fałszywe oceny, powinni przestać być komentatorami, brak obiektywizmu i prezentowana stronniczość - to bezwzględna dyskwalifikacja.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!