Nemanja Nikolić nadal bez gola w barwach Legii - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Punkty po meczu z FC Botosani
Qbas, źródło: Legionisci.com
Legia-Botosani: Relacja z meczu
Debiutancki mecz przy Łazienkowskiej w sezonie 2015/16 rozpoczął się od skromnego i wymęczonego, ale w pełni zasłużonego zwycięstwa nad 8. drużyną ligi rumuńskiej. Legioniści nie zmazali plamy po klęsce w Superpucharze, więcej: grali tak, że doczekali się ostrej krytyki ze „Żylety”. Zrobili jednak swoje – wygrali, nie stracili bramki i są o krok bliżej do fazy grupowej Ligi Europy.
1. Wściekła „Żyleta”. Czwartkowe wydarzenia na „Żylecie” były konsekwencją i niejako kontynuacją kompromitacji graczy Legii w Poznaniu i wyjścia kibiców z sektora. Dawno nie oglądaliśmy transparentów atakujących zaangażowanie drużyny, jak i nie słyszeliśmy skandowania haseł z zarzutami wobec niej. O ile złość kibiców jest zrozumiała, o tyle zarzucanie braku zaangażowania zawodnikom wydaje się nietrafione. Wydaje się, że oni bardzo się starają, chcą, ale obecnie są po prostu źle przygotowani i, jeśli oczywiście nie grają na zwolnienie Berga, wkrótce wejdą na właściwe tory (już Rumunów przewyższali kondycyjnie o dwie klasy). Oczywiście nie znaczy to, że będą wygrywać, może być przecież różnie. Z pewnością jednak będą lepiej wyglądać pod względem fizycznym. Mleko się jednak rozlało i relacje kibice – gracze zostały zamrożone. Ta sytuacja może mieć jednak i dobrą stronę. Jest szansa, że bujający w obłokach podopieczni Berga zejdą wreszcie na Ziemię i zrozumieją, że wszyscy mamy dość ich paplaniny, a zwyczajnie czekamy na efekty.
2. „Ondrej Duda czyni cuda” - tak zatytułowaliśmy naszą pomeczową relację. Z pewnością na wyrost, ale Słowak zasłużył na wyróżnienie. Nie tylko piękną bramką, którą zdobył jedynie z pozornie łatwej pozycji. Opanowanie skaczącej futbolówki i jej uderzenie świadczą o wysokim kunszcie naszego pomocnika. Duda, mimo wielu jeszcze przestojów, zagrał najlepsze spotkanie w tym roku. Był najlepszy spośród piłkarzy ofensywnych. Dużo widział, miał masę pomysłów, skutecznie dryblował, nieźle podawał, a do tego dzielnie walczył. Takiego Ondreja chcielibyśmy widywać częściej. Jeśli zostanie w Legii, a to wcale nie jest jeszcze takie pewne, to właśnie w nim należy upatrywać następcy Radovicia w najbliższych miesiącach. No i jeszcze jeden warunek - głowa. Ktoś musi mu wyrównać te nierówności na strychu...
3. Taktyka Berga. Tym razem zabrakło znaku rozpoznawczego Legii, czyli „pałowania” na napastnika i zgrywania do bocznych pomocników. W czwartek oglądaliśmy więcej kombinacyjnej gry. Legioniści wiedzieli, że rumuńscy obrońcy ustawiają się wysoko, dlatego ryzykowali grę na pograniczu spalonego i w ten sposób szukali sobie wolnej przestrzeni na boisku. To wprawdzie nie przyniosło efektu, choć nie można zapomnieć o sytuacji Nikolicia, po genialnym podaniu Guilherme i nieskutecznej dobitki Kucharczyka do pustej bramki, bo „Wojskowi” regularnie „palili” akcje, ale już lepiej się na patrzyło na ich grę. Po przerwie wicemistrzowie Polski całkowicie opanowali boisko. Często wymieniali krótkie podania, boczni obrońcy regularnie podłączali się do ataków. Legia ponownie stała skrzydłami, choć akurat Guilherme często przesuwał się do środka i robił miejsce Broziowi. Wysoko grał słabiutki Jodłowiec, a zabezpieczający tyły Furman skutecznie powstrzymywał ataki FC Botosani. Warto przy tym jednak podkreślić, że szwankowała organizacja gry po stracie na połowie rywala, w szczególności w I połowie, i nasi zawodnicy pozostawiali rywalom zbyt dużo miejsca w środku pola. Potem było lepiej. Prawdopodobnie trener zwrócił na to uwagę piłkarzom, a już z pewnością dlatego, że goście po prostu opadli z sił. Patrząc z tej perspektywy, wydaje się, że jest szansa na odejście od dogmatów Berga i bardziej cywilizowaną grę, przynajmniej w spotkaniach przeciwko słabszym przeciwnikom.
4. Nieskuteczność. Ten wątek poruszaliśmy przez całą wiosnę. Prawda bowiem jest taka, że to grzech pierworodny Legii. „Wojskowym” można zarzucić całą litanię spraw, ale fakty są niepodważalne. Gdyby wykorzystywali choć część okazji, które sobie stwarzali przed paroma miesiącami, to dziś graliby w eliminacjach Ligi Mistrzów. Podobnie było w czwartek. W I połowie do siatki powinni byli trafić Nikolić i Kucharczyk (drugi dobijał strzał pierwszego). Po przerwie stuprocentowe okazje mieli Broź, Priović i ponownie „Kuchy”. Nie mam pojęcia, jak to poprawić, choćby na tyle, by legioniści wykorzystywali połowę swych szans. Nie po to jednak klub wydaje ogromne pieniądze na sztab szkoleniowy, by jego członkowie nie umieli sobie z tym poradzić. Choć na razie nie potrafią, co bardzo źle o nich świadczy.
5. „Hobby players”. Szczerze mówiąc, trudno wyciągać wnioski po takim spotkaniu. Rumuni bardziej przypominali wycieczkę niż zawodowy zespół piłkarski. Do przerwy sami byli zaskoczeni, że tak dobrze im idzie. Nie angażowali się przesadnie w spotkanie, za to bez skrupułów kradli czas przy każdej okazji. Aż przypomniało się spotkanie z FK Moskwa z 2008 r. Taka gra świadczy jedynie o słabości i rzeczywiście dawno w Warszawie nie oglądaliśmy tak słabego rywala. To już nawet Walijczycy i Irlandczycy, których gościliśmy dwa lata i rok temu wydawali się być lepsi, bo zwyczajnie dawali z siebie co mogli. Legia musi więc przejść do następnej rundy, a w rewanżu powinna do tego wysoko wygrać. Nie trudno sobie zresztą taki scenariusz wyobrazić, ale pod warunkiem, że zdecydowanie poprawimy skuteczność.
6. Skandalicznie mało ludzi na trybunach. Nie wiem, co się z niektórymi z nas dzieje. Macie focha na Legię? Ledwo 10 tys. ludzi na inauguracji sezonu, to kompromitacja. Oczywiście można mówić, że to przez klub, przez piłkarzy itd. Ale spójrzmy sami na siebie. Przez wiele lat protestowaliśmy przeciwko traktowaniu nas jak klientów, a teraz sami się tak zachowujemy. Czemu? A bo piłkarze mają nas w dupie, bo nie ma prawdziwych wzmocnień, bo drogo. Piłkarze zawsze nas mieli gdzieś, realne wzmocnienia zdarzają się raz na parę lat, a drogo było, jest i będzie. Parafrazując klasyka – nie pytajmy, co Legia zrobiła dla nas, ale co my zrobiliśmy dla niej. Jeśli mamy wymagania, to musimy sięgnąć do kieszeni i wyłożyć hajs. A jeśli wolimy zostać w domu, to nie wymagajmy od klubu nie wiadomo czego.
Autor: Qbas
Twitter: QbasLL
KO na FB
Komentarze: (28)
A co ja mam jeszcze robic dla Legii i tych pseudo pilkarzy, chodze na mecze, dopinguje i place za drogie bilety....
DOSZEDLEM DO TEGO, ZE NIE BEDE CHODZIL NA TYCH DARMOZJADOW.
JAK ZACZNA SZANOWAC RAZEM Z KIEROWNICTWEM KLUBU PRAWDZIWYCH KIBICOW TO MOZE WTEDY STRZELE FOCHA I PRZEEJDE SIE NA MECZ..., ALE DO TEGO DALEKA DROGA
Tak to jest jak amatorzy zarzadzaja klubem, a pilkarzyki bystre chlopaki rodem z C KLASY......
kompromitacja?? Zadaj to pytanie niedolnemu zarządowi. Myślisz, że kibic to tępy koleś idący za każdym kłamstwem zarządu i piarem? Liczą się czyny nie gadanie w Przeglądzie Sportowym i Fakcie ! Tylko w ten sposób każdy kibic może pokazać swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji. I bardzo dobrze, bo taka presja na Berga, piłkarzy i Leśnego, przyda się. Wymusi w końcu albo dobre wyniki albo zmianę trenera i transfery.
Ja nie poszedłem nie ze względu na chłopaków, ale ze względu na łysą pałę która udaje trenera.
Qbas, wiesz że Cię szanuję, ale ostatni punkt...
To przecież jest tak, ci co chodzą na piłkę, zostali w domu, Ci co chodzą dla atmosfery - też, bo wiedzieli co będzie. Przyszli fanatycy, a tych jest dokładnie tylu.
Robi się impas, piłkarze proszą o wsparcie, my wkurzeni, bo niby za co wspierać, zaczęła się szydera . Nie mówię że nie zasłużona, ale rok temu gra była z grubsza podobna i blisko blamażu w II rundzie, a 2 tyg później, rozbili Celtic.
Dajmy im czas, oceńmy za wyniki. Superpuchar przegrali, dostali za swoje. Jeśli nie wejdą do LE to wtedy powinna być szydera.
Pozdro
K.
jakos inne zespoly odpalaja od razu ,ogladam Pogon i 2 gole juz zaaplikowane amice ,do tego w miare dobra gra. tylko Legiunia łysego oszołoma opowiada bajki ze potrzebuja czasu zeby zlapac forme bla bla i serwuja piasek rodem z 3 ligi
Dzieki Redakcjo! Szegolnie za ostatni punkt bo przyznam szczerze ze tralilem wiare w Wasza obiektywnosc. Ale kudos Wam za to.
Do wszystkich pieniaczy - nie chodzimy na L dla pilkarzy, prezesa czy nawet opraw Przychodzimy by zdzierac gardla za LEGIE!!! A opinie mozna miec dopiero jak samemu sie daje wszystko i Tylko Po meczu!
To ze Berg jest sredni to kazdy wie, pilkarzy jakich mamy takich amy i innych nie bedzie, prezes jest chyba najlepszy jakiego mielismy a ze niewszystko mu wychodzi to chyba proste (bo komu ta sztuka sie udaje?) a jak komus koralik czy tatuaz przeszkadza....to niewarto nawet nerwa na was tracic...
Czas ocen nadejdzie ale jeszcze na to za wczesnie. Do tej pory KAZDY niech stara sie jak najlepiej dla Wielkiej Legii!!!
W Poznaniu potrafią zdobyć mistrza z 2 razy tańszymi biletami. Wisła potrafiła zdobywać kilka mistrzostw z rzędu z jeszcze tańszymi.
JEST ZA DROGO 40-65 ZŁ ZA MECZ Z RUMUNAMI W KOMUNISTYCZNYM KRAJU GDZIE ROCZNIE Z KRAJU WYJEŻDŻA ŚREDNIO 300 TYSIĘCY LUDZI
To nie przychodz, nie potrzebujemy takich jak Ty -wynikowcow.
Nie przychodz i nie wymagaj...
~Do Roboty, wątpię żebyś mógł siebie nazwać prawdziwym Kibicem, bo prawdziwi kibice są zawsze. Legia to nie sami piłkarze ale również kibice, i oba aspekty są tak samo ważne...Co do punktów to 100% zgodności.
Ty lepiej dalej siedź przed kompem. Pewnie stadion widziałeś na zdjęciach.
do Kozio: bo juz troszeczke sie sam pogubilem. Ci prawdziwi kibice, o ktorych mowisz, to ci sami prawdziwi kibice ktorzy opuszczaja stadion przed koncowym gwizdkiem? Czy jacys inni prawdziwi kibice, bo juz sam nie wiem ktorzy sa ktorzy...
Miał być "Skok Jakościowy" według prezesa BL
jest "niewypał bezjakościowy"
w postaci Nikolica i Prijovica.
Goście są gorsi od Orlando SA przyznał to sam Zbigniew Boniek na twitterze! Kto jak kto, ale zibi się zna na piłce.
BL robi sobie jaja z kibicow z tymi swoimi wzmocnieniami!!!
Widze , ze jest tu sporo osob sadzac po komentarzach, ze sa bardo zadowoleni z tego co sie dzieje w Legii.... tak trzymajcie a obudzicie sie nie niedlugo nie w realu madryd tylko w OBORNIKACH CUKIERKI..........
Oj, krzykacze... Miną 2-3 tygodnie, nasi strzelą kilka goli, awansują do kolejnej rundy i z hejterów zrobią się klakierzy - jak zwykle. A potem - odwrotnie. I tak do końca świata. A kibice będą przychodzić i gwizdać, albo przychodzić i piać z zachwytu. Luzu...
Nie wiecie co się dzieje?
Ludzie mają po prostu dosyć mydlenia oczu przez BL.
Były plany, miała być LM a jest ch.. równia pochyła w dół, wyprzedaże i brak wzmocnień. Gdzie są pieniądze z transferów? Gdzie te wzmocnienia i klasowi gracze? Leśny z dolarami w oczach patrzy tylko na kim zarobić...
Wielkiej Legii nie będzie.
Nie tak to miało wyglądać.
co do cen to patrzylem ile stoja na LM rapid -ajax i ceny sa od 15 do 28 euro :-) przypominam ze na zachodzie 15 euro to jak u nas 20zł. pozdrawiam
Zgadzam się praktycznie we wszystkich punktach z autorem tekstu.
I chciałbym podkreślić ostatni akapit, bo dla mnie też przykro było patrzeć na frekwencję jaką mieliśmy na meczu. Legia to My, zarówno piłkarze jak i kibice. Nam bardzo zależy na jak najlepszej grze naszej drużyny, to że wykrzyczeliśmy frustracje i wywieszone zostały transparenty o mobilizacji zespołu nie znaczy że są nam obojętni, czy im się należało czy nie niech każdy sam sobie odpowie. Mamy dobrych zawodników którym trzeba chwili żeby się zgrać na nowo. My wiemy że nie zawsze będą wygrywać, że zdarzą się sytuacje kontrowersyjne ale My tam byliśmy i daliśmy jasny przekaz co sądzimy o grze jaką widzieliśmy od jakiegoś już czasu.
Dla mnie osobiście liczy się atmosfera jaka panuje na trybunach, a tworzymy ją MY kibice. I fajnie by było gdyby Ci którym nie pasuje pora meczu, ceny biletów, pogoda, kolor trawy, wzięli się w garść i pojawili się w końcu na Ł3 i dopingowali tak jak najlepiej potrafią. Żeby wszyscy przyjezdni od naszych decybeli dostali bólu głowy!!!!
Spoko ale punkt 3 to bzdura jak dla mnie...Druga połowa chyba zamydliła oczy autorowi tekstu bo w pierwszej to był dramat a początek mógł się źle skończyć bo Botosani nas zepchnęło na własną połowię.Ciągle długie piły na Nikolicia a w środku po prostu gra nie istniała.Nie da się po prostu tego oglądać.Nie potrafimy grać po ziemi.Pomysłu na grę jak nie było, tak nie ma...
do wszystkich hejterów i krytykantów Nikolicia:
tak się składa, że oglądałem kilka meczów z jego udziałem, w tym przeciwko sportingowi lizbona i powiem wam jedno: wrzućcie na luz i poczekajcie chwilę, bo jak ten chłopak już się u nas zaaklimatyzuje, to jestem pewien, że przyćmi blaskiem Radovicia, że o Orlando nie wspomnę. Dorówna klasą Ljuboji, choć z pewnością techniką i doświadczeniem będzie mu ustępował - no ale Ljuboja to był/jest jednak wielkiej klasy zawodnik.
Tak więc więcej wiary, zamiast głupiej szydery choćby z tych spalonych (nawiasem mówiąc dwukrotnie sędzia pomylił się w jego przypadku gwiżdżąc spalonego!)/
Dokładnie tak "wojtas" więcej wiary w zawodników, trzeba im dać chwilę na zgranie. A z tego meczu jeśli chodzi o Niko - jest bardzo szybki!!! Zlatan też ma świeżość w grze, dużo widzi dookoła. Duda wraca do formy, Żyro może też coś pokaże w tym sezonie, Furmi ?
Chodzę, będę chodził i zdzierał gardło, jestem kibicem, nie wynikowcem.
Nie chcesz to nie chodź na mecze, ale i siedź cicho nie komentuj, oglądaj LM dopinguj Barcę, oni "zawsze" będą wygrywać.
A jak Legia nie będzie miała takich jak ty, to lepiej dla nas wszystkich.
Nie można im zarzucić braku zaangażowania????????to Ty chyba inne mecze oglądasz panie redaktorze.....grają przeciwko Bergowi i to jest fakt !!!!!
Felieton, czyli studium beznadziei i bylejakości Legii, jak zawsze trafny i obiektywny. Od siebie dodam:
1. frekwencja nadal będzie spadać (i to nie tylko na stadionie, ale również w porze oglądalności transmisji nc+) ponieważ styl gry drużyny kierowanej przez Berga "obrzydza" piękno i atrakcyjność futbolu. Kibice i sympatycy Legii chcą oglądać nie tylko wygrane mecze, ale również widowiskowe spotkania. A takowego nie mieliśmy sposobności obejrzeć w br.! Ta sromota trwa już przeszło 7 miesięcy;
2. w drużynie nadal jest brak reżysera i kreatora gry ofensywnej. W obecnej Legii gra kombinacyjna przypomina wyżyny kosmosu. Nie chcę się pastwić nad prezesem Leśnodorskim, ale będę przypominał jak mantrę jego słowa o odejściu Radovicia, tj. "Chińczycy zaoferowali takie warunki finansowe, że nie mogliśmy się oprzeć". Ja się skromnie pytam, czy podwojenie lub potrojenie gaży wspomnianego piłkarza zrujnowałoby budżet klubu - osobiście wątpię. To co Legia już straciła i może nadal stracić zdecydowanie - wielokrotnie - przewyższa niechciane koszty zablokowania rzeczonego transferu;
3. sądzę, że dalsze pozostawanie przez Berga na stanowisku trenera Legii jest wstecznictwem, za które już słono płacimy. Ten pan wreszcie ujawnił swoje "walory szkoleniowe" i nic więcej nie wskóra. Dodatkową smutę wywołuje: bierność, apatyczność i brak pomysłu na zmiany jakościowe w klubie prezentowane przez jego obecnych włodarzy.
Drogi było, jest i będzie?
Popatrz może Qubas na ceny w Poznaniu, Krakowie, Gdańsku, itd...
no i tak jak pisałem, dzisiaj Nikolić zaprezentował próbkę swoich możliwości.
Dajcie mu czas, a na pewno chłopak będzie gwiazdą i napadziorem z prawdziwego zdarzenia!
Ma charakter, jest koleżeński i ma dryg do strzelania goli - supermateriał na klasowego napastnika. Przy nim może i pozostali gracze co nieco zyskają.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!