Marek Saganowski otworzył wynik środowego spotkania - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Górnik Łęczna 0-2 Legia Warszawa
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Górnik-Legia: Relacja z meczu
Legia Warszawa bez większych problemów ograła w środę Górnika Łęczna i awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. Podopieczni Henninga Berga pokonali swoich rywali 2-0, a obydwie bramki padły już w drugiej połowie. Najpierw do siatki Silvio Rodicia trafił Marek Saganowski, a za dziesięć minut jego wyczyn powtórzył Aleksandar Prijović. W 1/8 finału Pucharu Polski Legia Warszawa zagra 22 lub 23 września z Lechią Gdańsk.
Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry po raz pierwszy do wysiłku został zmuszony Silvio Rodić. Piłkę na lewym skrzydle dostał Pablo Dyego, dośrodkował w pole karne, gdzie niezdecydowanie obrońców mógł wykorzystać Marek Saganowski, lecz trafił w dobrze ustawionego golkipera gospodarzy. Chwilę potem doświadczony napastnik Legii wygrał pojedynek główkowy po wrzutce z rzutu rożnego. Tym razem był jednak minimalnie niedokładny. Kolejną ciekawą akcję obejrzeliśmy dopiero kwadrans po pierwszym gwizdku arbitra. Wówczas na strzał z dystansu zdecydował się Jakub Świerczok, ale na posterunku był Dusan Kuciak i pewnie złapał lecącą futbolówkę. Z biegiem czasu na boisku było coraz nudniej. Żadna z drużyn nie kwapiła się do ataków, a akcje kończyły się zazwyczaj jeszcze przed polem karnym przeciwnika. W końcu w 25. minucie senną atmosferę przerwał Fedor Cernych, który uderzał wysoko ponad poprzeczką. Za moment odpowiedzieli legioniści. Adam Ryczkowski prostopadłym podaniem uruchomił Pablo Dyego. Brazylijczyk będąc niemal sam na sam z Silvio Rodiciem kopnął piłkę zbyt słabo i bramkarz spokojnie interweniował.
W 34. minucie legioniści mieli bardzo dużo szczęścia. W szesnastce gości doszło do sporego zamieszania, które w ostatnim momencie przytomnym wykopem zdołał wyjaśnić Dusan Kuciak. Pięć minut przed przerwą swój zespół na prowadzenie starał się wyprowadzić Fedor Cernych. Napastnik gospodarzy przymierzył zza pola karnego, ale piłka przeleciała obok słupka. Za chwilę golkiper z Warszawy wyłapał słaby strzał jednego z graczy Górnika Łęczna i arbiter postanowił zakończyć nudną pierwszą część meczu.
Po zmianie stron łęcznianie ponownie ruszyli do ataków. Na lewym skrzydle defensorami Legii zakręcił Jakub Świerczok, którego strzał na krótki słupek zdołał instynktownie odbić bramkarz przyjezdnych. W 50. minucie z półwoleja kropnął Grzegorz Bonin i Kuciak znów był dobrze ustawiony. W odpowiedzi ofensywne przysposobiony Robert Bartczak chciał płaskim uderzeniem pokonać Silvio Rodicia. Chorwat z dużym trudem zdołał sparować futbolówkę poza linię końcową.
Po godzinie gry stołeczni piłkarze mieli dobrą okazję z rzutu wolnego. Tuż przed linią szesnastego metra sfaulowany został szarżujący Aleksandar Prijović, lecz ze stojącej piłki nieznacznie pomylił się Guilherme. Gospodarze wyczuwali swoją szansę na zwycięstwo i nie poprzestawali w konstruowaniu ataków. W 64. minucie z ostrego kąta zaskoczyć Dusana Kuciaka chciał Fedor Cernych, ale nie zdołał wcelować chociażby w światło bramki. Osiem minut potem nadeszło wreszcie przełamanie. Futbolówkę z prawej strony zacentrował Bartosz Bereszyński, a pojedynek główkowy wygrał Marek Saganowski, który pokonał wyciągniętego jak struna Silvio Rodicia. Trzeba przyznać, że po tym trafieniu wielu kibicom spadł kamień z serca. Gospodarze mieli zaledwie niecały kwadrans na odrobienie strat i wiele wskazywało na to, że jest to dla nich już zbyt mało. W 82. minucie losy awansu na dobre rozstrzygnął Aleksandar Prijović. Serb znakomicie wyszedł do podania ze środka pola i przytomną podcinką wpakował piłkę do sitki Górnika Łęczna.
Górnik Łęczna 0-2 (0-0) Legia Warszawa
0-1 Saganowski 72
0-2 Prijović 82
Górnik: 1. Silvio Rodić – 22. Łukasz Mierzejewski, 14. Jan Bednarek, 20. Lukas Bielak, 2. Leandro (72, 6. Paweł Sasin) – 15. Grzegorz Bonin (59, 8. Grzegorz Piesio), 17. Radosław Pruchnik, 5. Łukasz Tymiński, 19. Kamil Poźniak – 11. Fedor Cernych (65, 16. Wojciech Kalinowski), 10. Jakub Świerczok.
Legia: 12. Dusan Kuciak – 19. Bartosz Bereszyński, 4. Igor Lewczuk, 25. Jakub Rzeźniczak, 27. Robert Bartczak – 7. Pablo Dyego (46, 6. Guilherme), 15. Michał Kopczyński (61, 8. Ondrej Duda), 47. Rafał Makowski, 45. Adam Ryczkowski (46, 11. Nemanja Nikolić) – 9. Marek Saganowski, 99. Aleksandar Prijović.
Żółte kartki: Bielak – Rzeźniczak, Bereszyński.
Sędziował: Sebastian Krasny.
Komentarze: (9)
Łęczna zagrała bardzo fair, gdy Duda wybił w 87 minucie piłke na aut bo ich zawodnik potrzebował pomocy medycznej, piłki nie raczyli oddać po wznowieniu gry
no i pięknie- gratulacje! tylko proszę o wiecznych narzekaczy o nie marudzenie na 1 połowę- grali młodzi, niezgrani ale bramki nie dali sobie wbić. 2 połowa to już każdy widział- bezdyskusyjna dominacja jak najmniejszym wysiłkiem. i tak właśnie trzeba, w końcu za chwilę Piast no i walka o LE- siły trzeba zachować.
kto widział mecz , właśnie dlaczego '' grali młodzi nie zgrani ale bramki nie dali sobie wbić '' nowa wizja Berga beznadziejna czy dominująca ..... . Jednak nie o takiej Legii marzyłam .
Mi się podoba drużyna Górnika bo nie ma piłkarza z nr 99 czy 47 , 45 mimo że jestem za Legia , co do gitary to gitara zawsze gra ale zespól treneiro niestety nie gra tak jak trzeba . Skład Legii się zmienia bo za dużo jest kontuzji .Oczywiście młodzi jeszcze za młodzi by grać na poziomie Pucharu Polski od 1 minuty . Brawo za wynik 0-2 .
Sędzia to był z jakiejś innej bajki.Tą ręke w polu karnym,to nawet niewidomy by zauważył.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!