fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Cisza, szok i niedowierzanie (VIDEO)
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-Bruk-Bet: Relacja z meczu
Mecz z Niecieczą nie wywołuje takiego "ciśnienia" co rywalizacja na przykład z Napoli, ale jednak obecność na nim powinna być dla wszystkich obowiązkowa - gra bowiem nasz klub. W niedzielę przy Łazienkowskiej stawiło się 14 tysięcy fanów, którzy mogli obejrzeć jak rywale z 750-osobowej wioski wywożą punkt z naszego stadionu.
Kto wygra mecz?
Od początku spotkania ruszyliśmy z głośnym dopingiem. W pierwszej połowie przez kilka minut Żyleta prowadziła dialog z trybuną Deyny - pytając "Kto wygra mecz?". Po kilku próbach, po okrzyku "Teraz wy", nastąpiła zmiana "pytającego" i wówczas odpowiadała Żyleta. Później na dwie strony śpiewano m.in. "Za nasze miasto", a do wspólnego walczyka labada zachęcano cały stadion. Doping momentami stał na naprawdę przyzwoitym poziomie, chociaż oczywiście mogło być lepiej. Tego dnia w naszym młynie wywieszony został transparent "27.09.1939" z symbolem Polski Walczącej.
Przyjezdni
Fani z Niecieczy przyjechali w 110 osób z czterema flagami. Miejsca na swoim sektorze zajęli sporo przed meczem. Na górze sektora gości rozciągnęli na krzesełkach sektorówkę. W trakcie spotkania machali paroma flagami na kiju. Prowadzili doping i nawet parę razy dało się usłyszeć pojedyncze okrzyki przyjezdnych.
Liczba bluzgów ograniczona
Przez większość meczu, zupełnie nie zawracaliśmy sobie głowy przybyszami z Niecieczy. Dopiero po zdobytej przez ich zespół bramce, dało się usłyszeć "Temalika - k... dzika", czy "Strzelcie k... gola". Kolejny raz przy pieśniach zawierających słowa niecenzuralne, komunikaty puszczane z głośników, były zdecydowanie cichsze i nie irytowały kibiców.
Legioniści tym razem, mimo że to ekipa "słoni" prowadziła grę i prezentowała się o wiele lepiej na boisku, mieli wiele - może nawet zbyt wiele - wyrozumiałości dla naszych graczy. Schodzących do szatni piłkarzy żegnały okrzyki "Hej Legio jesteśmy z wami". Dopiero po straconym golu dało się usłyszeć - "Legia grać, k... mać". Jeśli ktoś przychodzi na stadion tylko po to, by podziwiać piękno futbolu, powinien jak najszybciej zapomnieć o teatrze marzeń przy Łazienkowskiej. Tutaj przychodzi się dla atmosfery!
"Wynikowców" nie brakowało
Chwilę po stracie bramki legioniści doprowadzili do wyrównania. Szału radości wielkiego nie było, nie przerwaliśmy nawet pieśni. Jechaliśmy swoje do końca spotkania, chociaż trzeba przyznać, że im bliżej było końca meczu, coraz więcej osób kierowało się do wyjścia. Gra naszych zawodników wyraźnie wołała o pomstę do nieba, ale "wynikowcy" powinni poważnie zastanowić się, w jakim celu przychodzą na stadion, i czy gdyby piłkarze zdobyli wyrównującą bramkę w czwartej minucie doliczonego czasu gry, pospiesznie wracaliby na stadion?
Głucha cisza
Tym razem happy-endu nie było - co więcej, to goście byli bliżsi zdobycia zwycięskiej bramki. Po końcowym gwizdku zapanowała na trybunach rzadko spotykana cisza. Ani gwizdów, ani bluzgów pod adresem piłkarzy - nie licząc oczywiście tych pod nosem, ani dopingu trwającego jeszcze kilka minut po meczu. Po prostu cisza, szok i niedowierzanie... Świętować mogli natomiast kibice gości. "Jesteśmy ze wsi, ale jesteśmy najlepsi" - skandowali fani Niecieczy, którzy mieli powody do radości.
W najbliższy czwartek Legia zagra z Napoli. Ciekawy kibicowsko rywal, piłkarsko najwyższa półka. Ci, którzy obawiają się "trójki" w plecy, niech lepiej zostaną w domach. W gronie fanatyków, dla których wynik jest sprawą drugorzędną, na pewno sobie poradzimy.
Frekwencja: 14 020
Kibiców gości: 110
Flagi gości: 4
Autor: Bodziach
Komentarze: (52)
Wynik mogą być słabe, ale nie pokażą grajki,że zasługują na NASZ doping. Nie chodzi też o hajs, który musimy płacić za bilety/karnety, ale o to jak te wkłady do koszulek reprezentują najwspanialszy klub świata. Byle wiocha przyjeżdża i gra swoje.
"Jeśli ktoś przychodzi na stadion tylko po to, by podziwiać piękno futbolu, powinien jak najszybciej zapomnieć o teatrze marzeń przy Łazienkowskiej. Tutaj przychodzi się dla atmosfery!" XDDDDDDDDDD
"(...) jednak obecność na nim powinna być dla wszystkich obowiązkowa (...)"
Wybaczcie, ale tak samo obowiązkowe powinno być zaangażowanie w walkę naszych kopaczy, a po tym co widziałem wczoraj z trybun Ł3, naprawdę zaczynam się zastanawiać czy oni zasługują na to żebym wydawał swoje pieniądze na oglądanie tego jak oni mają wyj...ne na swoje obowiązki.
"W gronie fanatyków, dla których wynik jest sprawą drugorzędną, na pewno sobie poradzimy."
K.. gdyby właśnie dla Was chociaż trochę liczył się wynik, doping wyglądałby inaczej. Dalej liżcie leśnego po dupie.
W latach 90tych po takim meczu dopingowało się inaczej...
do autora : dzieciaku,ty sie lepiej zastanów,nad tym co piszesz...ten stadion to nie twój prywatny folwark.
mam nadzieje, że wynikowcy wezmą sobie Twój apel do serca i w czwartek będzie porządny doping a na trybunach 14 tys fanatyków
Koszmar, jestem zażenowany grą tych pajaców, oni chyba naprawdę nie zdają sobie sprawy w jakim klubie grają. Pamiętam ostatnią porażkę z Odrą Wodzisław, wtedy było tłumaczenie, że zespół jest w budowie, że protest, że kibiców nie ma, że stadion nieczynny i tak dalej. Kilka lat później grajki mają wszystko: jeden z najlepszych stadionów w Polsce, najlepszy sztab medyczny i trenerski, najlepszy doping, najlepszy hajs. I co z tego, skoro standard gry się nie poprawił? Wciąż na Łazienkowską może przyjechać "jakieś coś" i urwać punkty Legii. Co mnie obchodzi jakieś mydlenie oczu statystykami, że 3 razy pod rząd gramy w fazie grupowej LE, to nic nie znaczy. Już bym wolał żeby zagrała jedenastka młodzieżowców którzy za dobre imię Legii gryźliby trawę i dawali z siebie wszystko niż jedenastka "profesjonalistów", którzy na Legię wykładają lachę bo liczą się tylko numerki na przelewie bankowym.
Ja to nie wiem po co nam ci "kibice" którzy nie idą dla Legii tylko dla jej rywala bo jak nazwać te brakujące 10 tyś których nie ma na meczu z Termalicą a będą na Napoli?
Bodziach z całym szacunkiem do Twojej osoby, żebym nie został tu zaraz zhejtowany.. "W gronie fanatyków, dla których wynik jest sprawą drugorzędną, na pewno sobie poradzimy" - fanatyków na obecnej Żylecie jest tak w przenośni garstka, także Twoje zdanie jest bardzo na wyrost. Za przykład niech posłuży wczorajszy mecz..na trybunach zaprezentowaliśmy się tylko trochę lepiej niż kibice Termaliki a to powinno dać wszystkim do myślenia, zwłaszcza tym którzy przychodzą na mecz nie po to aby go obejrzeć(jedynie rzucić okiem) a dopingować Legię!
Żyleta wczoraj była tylko z nazwy, ludzie którzy na niej byli nie rozumieją co to znaczy Żyleta, bo jak mają rozumieć, skoro nigdy na niej nie byli (stary stadion).
Przyjmijmy na klatę to, że obecnie prezentujemy poziom mułu i zamiast wywyższać się nad innymi (tymi którzy raz przyjdą na mecz raz nie, tymi którzy nie przyjdą na Napoli bo myślą że minimum 0:3 i innymi podobnymi), zróbmy coś na najlepszej swego czasu trybunie w Polsce!
Bez urazy :) Legia Warszawa!
Co się jeszcze musi stać aby trybun wreszcie wyraziły veto w stosunku do tzw "trenera"?!
Tak piszecie, że cała Polska ma nasz kompleks. A wczoraj wyszło, że Warszawa ma kompleks małej wsi. Za mało nam wrogów?
Ja tylko chodze dla zabawy dla śpiewania :-) chyba garstka jest takich kibiców :-) bo jak jest różny dla legii to odrazu jest glosniejszy doping :-)
A U nas też pora, by się w koncu obudzić! By przekazać, ze dość tego syfu! By prezes zaczął się liczyć z głosem kibiców, bo wszyscy czytać potrafią i znają opinie kibiców na temat tego syfu na boisku!
Racja jest taka, ze z Legia na dobre i zle ale ludzie to KPINA co te gwiazdy robią!!!
To co było wczoraj to groteska, by Ci co są ze wsi byli lepsi.
Jeżeli płacę za bilet (którego w przeciwieństwie do Ciebie nie dostaję za darmo w pracy) to chyba mam prawo oczekiwać wyników z których wynika np. Mistrzostwo Polski. Jak wywalasz kiełbasę na wynik a przychodzisz opalić fifę i dpotkać znajomych z którymi śpiewasz zaciekle hity Legii to weź pod uwagę że są na tym świecie ludzie którym bardzo zależy na korzystnym wyniku a nie srają forsą i mają kredyty i rodzinę na utrzymaniu więc nie dziw się frekfencji i szanuj wszyskich kibiców - tych wynikowców i chałapiarzy.
Bodziach (LL!): Z jakiej pracy? Pisanie to nie moja praca, bilety kupuję od ponad 20 lat z własnej kieszeni, podobnie jak wyjazdy. Fifki nie opalam, a rodzinę na utrzymaniu również mam.
Piszecie o wynikowcach opuszczających stadion...a jak w Poznaniu cały sektor wyszedł to co wtedy było ok. ??
Szczerze? Na Legię przychodziłem dla atmosfery jak trybuny żyły meczem. Jak była reakcja na sytuację na boisku i gdy bluzgami oraz gwizdami napełnialiśmy gacie przyjezdnym jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
A teraz co to jest za atmosfera?
Ciśnie nas jakiś śmieszny klubik (nie on pierwszy zresztą - już każde Zagłębie Lubin czy Korona tu przyjeżdża jak po swoje), a na trybunach "Tańczymy labada". Tracimy gola z takimi ogórami i jedyna reakcja to 1 (jeden) raz "Legia grać, k... mać". Dalej śpiewajmy sobie sami dla siebie to samo - bo ani nie opieprzamy naszych piłkarzyków ani nie deprymujemy przeciwnika. Tyle razy powtarzamy zdanie, że stadion to nie teatr - a nasz stadion to powoli staje się estradą - nieważna gra, wynik, postawa piłkarzy, grunt to pośpiewać (ja już nawet na jednym wyjeździe usłyszałem, że "nie śpiewam, a krzyczę" - sorry, Zapendowska niedługo będzie selekcję przeprowadzać kto czyściej zaśpiewa? Liczą się decybele czy skala i barwa głosu?).
A po kolejnej żenującej stracie punktów krzykniemy (a część Żylety zapiszczy gimbusowym falsecikiem - kiedyś jak Żyleta ryknęła to się kryta trzęsła i każdy zdzierał gardło, a teraz chyba troska o struny głosowe jest silniejsza) piłkarzykom, że mają walczyć i się starać? A oni postoją, poklaszczą, kiwną głowami, ale spłynie to po nich jak po kaczce, kasa na konto wpadnie i mają nas w dalszym ciągu w dupie (łącznie z tak "wkurzonym" Rzeźnikiem). I tak co mecz to samo.
A czemu nie możemy ich "zmotywować" przez pierwszych 15 minut meczu? Przecież mamy mnóstwo przyśpiewek na taką okazję. Albo przez pół meczu nie dopingować, aż zaczną jeździć na dupach i walczyć? Wygwizdać ich porządnie (jak dla mnie na to zasłużyli już w przerwie wczoraj)?
Niestety nasz obecny doping jest zbyt monotonny i jednostajny, brak w nim jaja i pie...nięcia. Nowe pieśni fajne, ale właśnie jednostajne i usypiające. Nasi piłkarze przy nich śpią i dopiero strata bramki ich budzi (na parę minut ), a gościom gra się dobrze - nikt nie gwiżdże, nie wyzywa - sielanka.
Więc nie dziwmy się, że nikt się już nie boi Łazienkowskiej - ciekawa wycieczka, ładny stadion do zwiedzenia, a i jeszcze punkty wpadną. Dramat, do którego kibice też mają swój (duży) wkład. A z ostatnich sezonów przypomnijmy sobie Spartak w Warszawie - do tego powinniśmy dążyć.
PS. Z góry odpowiadam - wiem, że mamy nieudacznika trenera i słabych piłkarzy, ale oni tylko po części odpowiadają za to, że każde ogóry nas się nie boją na Estadio WP. Bo kiedyś bali się trybun i piekła, a teraz przyjeżdżają jak na koncert - zamiast bluzgów i gwizdów posłuchają sobie fajnych piosenek. Jeśli w tą stronę chcemy iść, to sorry, ale ja wolę dawną atmosferę.
Do Bodziach 11:32;
Żal w ogóle się wypowiadać na temat tego co napisałeś. Ale moim skromnym zdaniem wczoraj to był jeden z najlepszych dopingow w tym sezonie jak nie najlepszy. A co do starej Zylety nie wiem nie byłem ale jak zauważyłeś teraz jest nowy stadion i zamiast p******* ć jak to było super przyjdź i sam pokaż jak ją ulepszyć bo pisanie na necie nic nie da.
I jedni i drudzy są potrzebni. Można nie rozumieć podejścia, ale tolerować trzeba. To nie stało się wczoraj, tylko przy wymianie publiczności (w większości). Tylko gdyby tych wynikowców nie było, to by reszcie ceny biletów itd skakały do nieba. Znaczna część pewnie chciała swobodnie wyjechać autem czy bez tłoku komunikacją jechać, bo niedziela więc do pracy jutro itd.
Notoryczne olewanie klaskania, nieznajomość słów (przy starszych pieśniach wgl z 500 osób śpiewa), 3 tys. ekspertów komentujących każde dotknięcie piłki itd. Pójście na mecz dla wielu jest obowiązkiem, jak praca czy szkoła. Więc i olewcze podejście towarzyszy.
Osobiście chodzę głównie dla atmosfery (która niestety pikuje w dół od dawna, wyjątkiem są szlagiery, ale głównie liczbowo nie jakościowo), na mecz oczywiście też patrze, ale jedno z drugim nie koliduje.
Wiadomo na trybunę przychodzą też ludzie mniej zamożni, którzy nie są fanatykami. Wielu z nich idzie sobie na bok i mruczy pieśni, ale zawsze to coś. Przynajmniej nie są tak bezczelni by pchać się w sam środek, jak nastolatki bez dopingu, na czarno udający bojówkę czy inne miglance przychodzący na podryw lub przegadać na promenadzie cały mecz ...
Nie wiem jak można stać obok 60 letniej kobiety która się wydziera czy chłopaka z wadą nadgarstka, który klaszcze że prawie ręce mu odpadają, z rękami w kieszeni i plastrem na ustach. Oczywiście na samym środku dołu. Uwagę zwrócisz to udaje, ze nie słyszy. Pacniesz takiego, to odgraża się monitoringiem czy kolegami (co zabawne stojąc samemu cały mecz, wyglądając na wystraszonego wszystkim), no bez jaj.
Nie pamiętam kiedy to była prawdziwa zabawa na trybunie. Kononowicz ? Piłki plażowe itd. To nie to, chociaż patrząc teraz wstecz lepsze to niż same słupy na każdym meczu.
Wynikowcy dadzą sobie spokój gdy (L) będzie grała gorzej (miesiące/lata) fanatykom ceny podskoczą na jakiś czas, ale przynajmniej te kilka setek będzie głośniejsze, bardziej rytmiczne i wróci normalna atmosfera. Tak jak to kiedyś samo G się zjawiło i pozamiatało.
Teraz pomijając bramki zdobyte przez (L) (całe 3 min mocy) i bluzgi (przecież skupiamy się na obcym klubie głownie) jest cienko z decybelami.
Pamiętać, że może wiele dzielić, ale jedno łączy. Problemy między kibicami jednego klubu są zbędne (mało powiedziane). I nie wymagać od każdego obiektywizmu w swoich wypowiedziach ...
Do następnych spotkań
a jak dla mnie wczoraj było zajebiście zwłaszcza w drugiej połowie, fajny repertuar i dużo zabawy jak przy Hej Legia gol
Bodziach, czy ty orientujesz się ile kosztuje bilet na mecz z Napoli? W obecnej formie naszych pseudo kopaczy i w obecnej formie Napoli... to nie Ciebie nie boli (masz sponsorowane wejście).
55 zł. niezła kpina
Za mniej pieniędzy widziałem mecz z Barceloną, Valencią na starej Żylecie - 40zł (w Barcelonie grali Kluiverty, De Boerowie itp..)
PS. Zaskoczę Cię byłem na meczu wczoraj Z kostką brukową i w czwartek z Lechią w PP. Ale Napoli chyba odpuszczę by odpocząć psychicznie...
Bodziach (LL!): Byłem i na meczu z Barceloną (również na wyjeździe) i na Valencii. Biletów nikt mi nie sponsorował, ani nie sponsoruje. Płaciłem 105 zł za pakiet 3 meczów LE pierwszego dnia sprzedaży, bo bez względu na wyniki, na wszystkie wybieram się. Od 1994 nie opuściłem żadnego meczu ze względu na ch... wyniki.
Chłopie - jacy wynikowcy?!?!?
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że ta stronka i różne stowarzyszenia kibiców Legii stały się elementem pionu marketingowego klubu.
Na Legii jestem od 1993 roku i pamiętam dawne czasy.
Nie jestem jakimś wyjazdowcem, czy członkiem grup kibicowskich.
Ale kibicuję Legii i chcę żeby wygrywała.
Zwłaszcza u siebie i zwłaszcza ze śmiesznymi klubikami.
I nie lubię jak mnie ktoś dyma za moje pieniądze.
A to ostatnio robią piłkarze, trener i zarząd swoimi wynikami.
Więc może by światli przywódcy ruchu kibicowskiego wymyślili jakieś działania mające na celu zmobilizowanie naszych kopaczy do większego zaangażowania i wygrywania meczów.
Bo jak tak dalej pójdzie, to obudzimy się w czarnej d upie, jak w zeszłym sezonie i będzie uj a nie świętowanie stulecia klubu.
A mi zależy Legii, na wynikach, na mistrzostwach.
Piłkarzom i prezesom zależy WYŁĄCZNIE NA KASIE.
Więc nie pitol tu smutnych kawałków o wynikowcach.
Ja się do tego co teraz jest swoją kasą nie będę dokładał.
I namawiam innych - pusty stadion - tylko to do nich dotrze!!!
Czlowieku wez zrozum ze pilka nozna to sport polegajacy na wygrywaniu meczow i zdobywaniu trofeow a dopingowanie, kibicowanie jest tylko dodatkiem do gry w pilke.
do 3dychy - kolego o to chodzi super wypowiedź zgadzam się w 100% żadnego szacunku te piłkarzyny nie maja do kibiców ktorzy poświecają swój czas pieniądze i śmieją się w twarz a oni karzą się z tego cieszyć i dopingować? żadnych wymagań pełna sielanka to później nie miejcie pretensji jak nie będzie mistrza tylko też mi pośpiewajcie że nic się nie stało czekajmy na następne i następne lata na mistrza może kieeedyś się uda.
Jeszcze jeden komentarz właśnie co do atmosfery. W pełni zgadzam się z "3dychy" - kiedyś Żyleta to był gwóźdź do trumny przyjezdnych, dziś została tylko legenda. Wchodzę na tę trybunę i krew mnie zalewa jak widzę bandę hipsterów, kobiet i dzieciaków ze swoimi smartphonami grzebiących w necie podczas meczu. Mówi się, że czasy są inne, ale co tutaj zwalać winę na czasy jak sam styl dopingu jest bez sensu. Kolega ma rację, pamiętam jak kiedyś się cisnęło na przeciwnika i też na swoich jak im się nie chciało grać. Była moc, którą dziś wielu nazywa "patologią", jednak to właśnie w tym tkwił czar tej trybuny, po tygodniu pracy szło się wyładować emocje na mecz. A teraz jakieś pieśni, zawodzenie, teksty jak z wierszy Mickiewicza. Kiedyś jakby taka Nieciecza przyjechała na Legię to by się zwaliła w gacie i po 5 minutach uciekała do siebie a dzisiaj świetnie się bawią na naszym stadionie. Gdzie jest stare oflagowanie, flagi typu "ULTRAS" z kosą, White Legion, Warriors stare oldschoole, które robiły klimat a nie jakieś artystycznie dziergane dzielnicówki i grupówki. Dobrze, że wyjazdy mają jeszcze jakiś smak bo inaczej to chyba odłożyłbym szalik do szafy.
Bodziach masz mnóstwo racji i zgadzam się z Tobą, że trzeba być z klubem na dobre i złe! Ale trzeba widzieć, że wszyscy dają z siebie wszystko, no na Boga, wczoraj to była kpina Bodziach!!! Jak można mieć szacunek do tych piłkarzy, skoro oni mają swój zawód w dupie, a bieganie traktują jako konieczność!!! Niech w końcu Bodziach trybuny przemówią, a niech nie będzie tak, że każdy dba o swój interes!!! Tylko i ąż tyle!!!
Można powiedzieć jedno.. a nie mówiłem ;/ nie zrozumieliście ni uja mojej treści. Ludzie co się z wami dzieje..?
Bodziach szacun za to co zrobiłeś i robisz dla Legii. Z treścią powyżej natomiast nie zgadzam się.. kwestia tego zdania które przytoczyłem powyżej :)
Natomiast do innych cisnących moją treść..tak wiem na czym polega piłka nożna, przede wszystkim na zdobywaniu bramek i wygrywaniu, także wynik przede wszystkim i moja wypowiedź dotycząca dopingu jest w ogóle odrębnym tematem.. nie zrozumiałeś jeden z drugim! :)
Doping ma być czy jest wynik czy nie!
Znam smak starej Żylety i dlatego tak mnie to boli i na pewno nie tylko mnie kiedy widzę co się teraz dzieje. Ktoś wyżej świetnie napisał, że kiedyś przychodziło się na mecz dla atmosfery..TAK!!! Sam przychodziłem aby to poczuć, aby przeżyć, zobaczyć, aby być z tymi wszystkimi ludźmi na stadionie! Wczoraj najlepszy doping..człowieku byliśmy chyba na innym meczu!
Ktoś chce abym sam ulepszył..sam mam ulepszyć? Czy Żyletę tworzę ja lub Staruch..czy ludzie którzy się z nią utożsamiają? Sam nic nie zrobię, zrobić możemy wszyscy razem! Od siebie ja wymagam wiele na każdym meczu i wymagał będę, ale tutaj problem jest bardzo głęboki i leży w innym miejscu, którego nie dostrzegasz ;/
Legia Warszawa!
Ps. Bodziach jeszcze raz szacun za to co było i jest z Twojej strony, ale relacja mi się nie podoba :)
pisanie o wynikowcach,którzy wychodzą przed końcem,a w Poznaniu wszyscy włącznie z kumaterią wyszli przed końcem to ich szanowny Bodziachu i siebie pewnie teź,bo pewnie teź tam byłeś jak nazwiesz?
ja nie przychodze dla atmosfery na stadion ja poprostu KOCHAM LEGIE!!!
WSZYSCY NA NEAPOLI rozp...ich
Do Bodziach: skończ gadać głupoty, mam kumpla co pracuje w Legii i wiem że wszyscy macie wejsciówki za free. Kogo chcesz oszukać, A jak chcesz to skonfrontować to się możemy w szerszej grupie spotkać i wyjaśnić.
Woytek (LL!): przepraszam, że się wtrącam: gówno wiesz i zmień sobie informatora. Nikt z redakcji Legionisci.com nie korzysta z żadnych darmowych wejściówek, oczywiście pomijając kilka akredytacji prasowych. Możesz się nie zgadzać z treścią relacji, ale jak nadal zamierzasz pisać takie kłamliwe oszczerstwa bez pokrycia w stronę Bodziacha, to był to Twój ostatni wpis.
Poziom wpisów panów z redakcji od pewnego czasu jest na poziomie zbliżonym do gry zespołu berga. Żal czytać.
20 lat temu, prawdziwa Żyleta zwolniłaby berga już dawno, a leśnemu także należałoby dać liścia na złapanie ogara.
Fajnie, że byłeś na wszystkich meczach, szacunek za zaangażowanie, ale nie daje Ci to prawa do decydowania kto może a kto nie chodzić na stadion.
pisze się że niektórzy wychodzili przed zakończeniem meczu. a co z tymi , którzy nie byli....na Żylecie ? która świeciła pustkami tak, że wschodnia i zachodnia prezentowały się lepiej. w pełni zgadzam się się z tym co napisał 3dychy. o dopingu zupełnie niedopasowanym do realiów na boisku, pisałem już wielokrotnie. Stara Żyleta to była inna bajka.
Prawda jest taka, że już w trakcie pierwszej połowy trzeba było cisnąć Legia grać. @prawdziwek taki jesteś prawdziwek, że więksą grupą chcesz się spotykać? Jak to przeczytałem to bardzo dobrze, że ci pocisnęli, bo takich prawdziwków to pełno na tym świecie niestety. A doping jak doping, raz lepszy, raz gorszy. Prawda jest taka, że jakby były bluzgi na przeciwnika to jużby tu pisali, że wulgaryzmy, że jeden z drugim na stadion przyjść się boi itp.Zresztą i na tej stronie nie raz i nie dwa dało się przeczytać, że jakto tak można tyle bluzgów, że za dużo i że powinniśmy się skupić tylko i wyłącznie na Legii. Ja pamiętam i stary stadion coprawda stażu jakiegoś super nie mam, bo od 2000 zaczynałem i nowy też. Różnice? pewnie że są, bo kiedyś cała Żyleta śpiewała, a teraz co na bokach się dzieje raz tam byłem i dziękuję. Zero śpiewu, kolejki po zapiekanki i inne gówno. I tak na koniec ciężko na powietrzu opalać fifę hehe. Mimo, że stadion zakryty, ale powietrze przecież się przedostaje:) Dziękuję, dobranoc.
nie rozumiem co wy chcecie od Bodziacha, ktorego bynajmniej bronic nie chce bo nie zawsze sie z nim zgadzam i nie to mam na celu...
Pragne przyp[omniec ze jestescie na stronie/forum KIBICOW (bardziej bym to nazwal ultrasow Legii) takze jego punkt widzenia i forma wypowiedzi nie powinien dziwic, tym bardziej ze tak jest od zawsze i pewnie pozostanie...
jezeli chcecie obiektywizmu i pelnej rzetelnosci bez podzialu na januszy, wynikowcow, ultrasow hoolsow srulsow i innych zapraszamy na legia.com czy cos innego:)
Bez spiny prosze:)
PS. BERG WON !!!!!!
Lubie i szanuje Bodziacha jak i całą redakcję ale dziś to już się na prawdę załamałem :) "Tutaj przychodzi się dla atmosfery! " Każdy przychodzi z własnych pobudek i dla atmosfery to może ze dwa środkowe sektory na żylecie przychodzą :) reszta kibicuje Legii i pragnie by Legia wygrywała mecze, i kibcuje Legii żeby pomóc jej w zwycięstwach. To ultrasi są dodatkiem do piłki a nie na odwrót :) po co wogole tyle piszecie o transferach, tyle analiz i podsumowan meczowych wrzucacie skoro i tak najważniejsza jest atmosfera a nie wyniki Legii :) no rozbawiło mnie to doszczędnie :) na szczęście hoolsi i ultrasi jeszcze nie decydują o tym kto może a kto nie może na Legie przychodzić. Bo gdyby tak było to 3/4 starych Warszawiaków co są na Legii od 20-30 lat miałoby zakaz wstępu :) bo mało śpiewają i często gadają miedzy sobą o tym co się ba boisku dzieje :) Pozdro dla Redakcji, wyluzujcie trochę : )
Straszne jest że ludzie cisną Bodziacha w ogóle tego nie rozumiem ale co tam takie czasy pojechać komuś kliknąć i gotowe. Prawdziwki sriwki i inne takie, przecież ten człowiek nie jest anonimowy w naszym światku wiec nie rozumiem podejść na meczu i powiedzieć co i jak. Facet robi zajebiście dobrą robotę a tu hejt szkoda was słuchać Interetowi pajacyki ale tu jesteście kimś.
Co do atmosfery to najlepiej obrazuje to komentarz waszego (wszystkich tych co cisną Bodziacha i atmosferę ) kolegi "///"otóż NIE, NIE MOŻNA FANATYCZNIE DOPINGOWAĆ I ROWNOCZESNIE OGLĄDAĆ MECZU!
KRÓTKO I NA TEMAT BODZIOCH ROBI TO CO LUBI JAK KTOŚ NAPISAŁ WCZEŚNIEJ NIE ZGADZAM SIĘ NIERAZ ZE WSZYSTKIM CO NAPISZE ALE NIE MUSZĘ PLUĆ NA BRATA PO SZALU JAK CHYBA MOGĘ NAZWAĆ BODZIOCHA PROBLEM JAK WCZEŚNIEJ PISANO W KOMENTARZACH JEST CHYBA NA LESZCZY KTÓRZY PRZYCHODZĄ NA ŻYLETĘ KIEDYŚ TAKI JEDEN Z DRUGIM NIE MIAŁBY PRAWA BYTU NA ŻYLECIE A TERAZ JAK SIĘ POPATRZĘ NA CIOTY TAM ZASIADUJĄCE TO PIĄCHA SIĘ SAMA ZACISKA ŻE COŚ TAKIEGO JEST NIE PRZEGONIONE Z ŻYLETY !!!! PARU CHŁOPAKÓW WIERNYM STARYM ZASADOM TYPU ( STARUCH ) PRZY POMOCY KUMATYCH WRESZCIE ZROBIĆ PORZĄDEK NA SEKTORZE KTÓRY PRZEZ WIELE OBCYCH KLUBÓW WZBUDZAŁ STRACH I SZACUNEK DO NAŚLADOWANA DLA SWOICH KLUBIKÓW !!! A CO DO REPERTUARU OBECNEJ ŻYLETY NIE KTÓRE SĄ W PORZĄDKU ALE WIĘKSZOŚĆ TO ZAMULANIE NA JEDNĄ NUTĘ ALE TO TYLKO MOJE ZDANIE !!! KOŃCZĄC POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH KTÓRZY MAJĄ W SERCU LEGIĘ !!!!
Rozumiem to, że kibic powinien byc z klubem na dobre i na złe. Kibicuje Legii odkąd mam świadomość tego, że żyje i różne okresy w Naszym klubie przeżywałem. Wydaje nie małe pieniadze na to żeby dopingować pillkarzy, bylem na kilku wyjazdach. Ja to ja. Ale co powie zarząd i Nasi grajkowie tym, którzy za nimi jeżdżą po kazachstanach i innych zadupiach żeby ich dopingować? I dlaczego do kur... nędzy mam nie wymagać od nich zaangażowania? Jacy wynikowcy? Skończcie tą swoją prawilną propagandę psuedo-kumatych, którzy będą śpiewać "hej Legio nic sie nie stalo" nawet jak spadną z ligi. W latach 90 za taką grę te pajace baliby sie wyjść z domu. A teraz? Hajs sie zgadza, pogram troche i nara a żyleta im śpiewa, że jest z nimi. Juz w trakcie tej wczorajszej kompromitacji powinni zostac zmiażdżeni gwizdami a po meczu jak chcieli podejść pod trybuny to powinno ich pozgnac gromkie wypier... Glaskajcie dalej te panienki. Wstyd! Teraz czekam na komentarze prawilnych mordeczek, którzy będą mnie nazywać wynikowcami.
Który z was ma taki staż na meczach jak bodziach?
Bodziach jest jak Janek Malarz ikoną na meczach.
Wiecie co to fanatyzm? nie wiecie bo liczy sie dla was wynik, tak samo jak dla bodziacha cała otoczka związana z meczem.
A pieprzenie o darmowych biletach to szczyt zazdrosci.
Bodziach świetnie redagujesz tą stronę wraz z kolegami po szalu i nie bierz sobie tych komentów do serca.
Kiedyś zamieszczaliście na stronie głównej wyróżnione komentarze,czemu teraz nie wrzucicie komentarza np.takiego "3dychy" ,który pisze 100% prawdy i żeby każdy to przeczytał. Doping od początku powinien być miazgą i zagrzewać do boju aż do skutku,a dopiero po wypracowanej przewadze na boisku walczyk,pieśni sławiące miasto i klub czy nawet dawno nie widziana fala(fakt mało okazji do świętowania). Obejrzyjcie doping z meczów nawet tych z ligi europy za Skorży czy tego ze Steauą,nie wspominając tych z wcześniejszych lat. Pytanie,gdzie jest ta Legia,ale nie ta z boiska tylko ta z trybun. Tyle pewnie mojego,że se popisze...
Bodziach, masz w 100% racje i napisze tylko tyle....
Do końca!!!
Dla atmosfery troche malo widze ze co raz to mniej 16 tys 14 tys zaraz dycha bedzie.. Nie ma bata jak legia grac nie bedzie to sami karneciarze beda bo szkoda karnetu wiec ide. A jak nie mam karnetu to karmic ich nie beda PROSTE!!!!!!!!!!!
Dac ludziom internet i anonimowosc to im sie w dupie poprzewracalo
Patrzenie w sensie zerkania nie oglądania :) Pomijając, że cały mecz w sumie jest ciężko obejrzeć (od deski do deski), bo szale i ręce zasłaniają nie raz. Nie jesteśmy też klonami więc nie możesz stwierdzać czy ktoś potrafi dopingować i patrzeć na mecz czy nie. Z tego tylko wiemy, że ty tak nie robisz bądź nie umiesz. Czego nie oceniam. Nie jedną bramkę/akcje przegapiłem i mnóstwo jeszcze przede mną.
Nie pamiętam (co nie znaczy, że nie było) tylu komentarzy w stronę autora, z takimi hm wyrzutami*.
Do Bodziacha nic nie mam (wręcz przeciwnie) więc nie wiem jakim cudem do tej grupy mnie szufladkujesz heh, może czegoś nie zrozumiałeś lub ja coś zamotałem. Ma zdanie o wynikowcach itd., spieszą się, wkurzeni na wynik itd. Ich prawo do tego, tak jak autora do wypowiedzi i ludzi komentujących. Przecież nikogo z danych osobowych się nie wymienia.
Atmosfera jest spadkowa dla mnie jak już wspominałem. Niżej wyjaśnię co mam na myśli.
Co do wcześniejszego Twojego wpisu (odpowiedzi). Mi bardziej odpowiadało to co działo się na starym stadionie. Mniej tego cwaniactwa, błyszczenia i olewania, a więcej zaangażowania, jedności itd. Stad dla mnie po przebudowie i dopełnianiu publiki cały czas jest spadkowo.
Oczywiście mogę pokusić się o skalowanie i ocenianie dopingu tylko na nowym stadionie, ale po co. Skoro każdy jest inny i sam dla siebie wie jak było.
Chyba praktycznie nie da się by tamto wróciło, bo i stadion miał swój urok, mniejszy skąd i mniej przypadków*, przez co większe poczucie wspólnoty. No i mentalność ludzi była inna, inne warunki. Nie jestem w stanie ocenić czy obecne pomysły są dobre czy nie. Za to rażące przypadki lub swoje odczucia mogę przedstawić. Trudno by kibiców jednego klubu, na jednej trybunie się jawnie dzieliło. Ten będzie miał super, a tamten już źle. Zatem starania idą w stronę by każdemu się chciało z samego siebie. Ludzie też nie mają pieniędzy więc idą gdzie taniej. Mogą chodzić od xx lat na (L) nie mieć zdrowia, chęci czy siły na zapierdzielanie cały mecz i idą sobie na skrajne. Dla nich też musi być miejsce na stadionie. Mi odpowiada atmosfera, chcę dopingować itd. od nastu lat mi się to nie zmieniło, ale to nie znaczy, że innych bym wyganiał. Chcą tak uczestniczyć w spotkaniu, to ich sprawa. Patrze na siebie i robię to, co lubię.
To taki przykład odnośnie pomysłów na poprawienie atmosfery i dopingu. Nie krytykuję go, tylko przedstawiam co czasem niesie za sobą.
Nagłośnienie do tego ludzie wspomagający doping na górnych, bocznych itd. sektorach. Jest dobrym pomysłem. Tylko nie raz z tego wynikały przepychanki itd. Co z kolei prowadziło do tego, że 100+ innych patrzyło w tamtą stroną w ciszy i spokoju, a potem minutami komentowało. No i bądź tu mądry by było lepiej. Nie da się teraz dogodzić wszystkim/tylko poprawić coś w tak licznych grupach. Kiedyś się upomniało (co było bardzo rzadkie w porównaniu z teraźniejszością) i taka osoba zaczynała zapierdzielać, bez durnych kłótni, szarpanin itd. W ostateczności strzał i sama taka osoba wychodziła. Teraz kamery i przeświadczenie "ja tu jestem panem, chce obejrzeć mecz i to wy powinniście mi dziękować, że czasem usta otwieram. I jak wychodzę na 10 min przed końcem, to bijcie mi pokłony, że wgl byłem".
Pamiętaj, nie szufladkuj ludzi, bo tym razem nie wyszło i nie raz tak będzie. Komentarz wcześniejszy nie jest odniesieniem do relacji tylko moim własnym zdaniem co do tego spotkania, a raczej wielu w kilku kwestiach. W sumie nie rozumiem za bardzo tego szumu w tym co napisał Bodziach. Pisze za siebie, swoimi odczuciami, a nie kumulacją całej trybuny. I może mieć zdanie jakie tylko chce, ocenić każdego jak uważa (widzieć na niebie dinozaury), bo każdy to robi. Jak podaje suche fakty, to narzekania czemu nie więcej. Jak poza nimi wtrąci swoje odczucie (nie może być obiektywne), to na widły go ... Ludźmi jesteśmy, nie jednakowymi maszynami. Z wyjściem na pyrach płacz, po co itd. Teraz - zróbcie coś i dajcie do zrozumienia kopaczom. Nie dogodzisz wszystkim niestety.
Ja przychodzę dla atmosfery (mimo, że wolałem tą na starym, to i tak każdy mecz na + i wole być niż ma mnie ominąć), chce by Legia wygrywała i wiodła prym. By każdy kto jest za klubem miał na stadionie miejsce dla siebie i jednakowe warunki itd. itd. Idylla, doskonały świat tylko ciężki do zrealizowania.
Każdy ma prawo do własnych wypowiedzi i odbierania. Zajmijcie się sobą zamiast starać się rozszyfrować psychikę innej osoby, na co wydaje pieniądze itd. Co was to obchodzi, życie swoje nudne macie by się w innych wtrącać czy co. Relacja się nie podobała, to nikt nie namawia do czytania następnych, nerwów sobie oszczędzicie.
Ktoś ma tylko możliwość przyjść na północną to idzie, nie będzie się wydzierał, niech idzie na skrajne. Inny fanatyczne podejście, zdzieranie gardła i na środkowe. Jedni drugich niech się nie czepiają i tyle. Na środkowych zwracać uwagę jak zamula i nie zajmować się przy dopingu tym, że skrajne wychodzą wcześniej czy siedzą cicho. Każdy grono które mu odpowiada i tyle. Zdaje sobie sprawę, że łatwo napisać ...
3dychy +++ obawiam się, że to już nie wróci, ale jeszcze się z tym nie pogodziłem.
Pozdrawiam i do następnego.
>Redakcjo - nie wiem czy jest sens odpowiadać na pewne wpisy, bo i tak wiedzą najlepiej i zdania nie zmienią.
Gównem jesteście s nie kibicami Wielkiej Legii.Ja mimo,ze jestem Wałbrzyszaninem,raz w roku na zakończenie ligi jestem na Stadionie Legii,bo kocham Kazika i Legie.Zawsze, czy wygrywa czy przegrywa.Dwu milionowa stolica ma problemy z wypełnieniem tak wspaniałego stadionu???Wstyd i rozpad prawdziwego kibicostwa.I nie Berg winny tylko Miodek i Leśny,ze nie ma kim grać na trzy fronty, do tego kontuzje Ivicy,Jodly Dudy robią swoje.Hej Legia gooool !!!!!!!!!
Bodziach nie przejmuj się, prowokują. Mam kumpli 30+ co nie śpiewają. .. po prostu chodzą na mecze, ale bardziej oglądać niż śpiewać. Brakuje fanatycznej młodzieży, charakteru w tych młodych. Wariatów. .. takie czasy, społeczeństwo dziadzieje... powinna być selekcja na głównych sektorach i to by nobilitowalo. Kiedyś na stadionie przed otwarciem bram się warowalo a teraz luz blues 10 ,im przed meczem wbijanie na mecz.
Najpierw to trzeba docenić tych co byli za to,że w ogóle przyszli a nie wyzywać ich od wynikowców.Podejrzewam,że na takiego rywala jak Termalica nie przyszło za dużo nowych kibiców.Raczej wszyscy co byli to przychodzą na Legię od lat.A wyzywać brata lub siostrę po szalu za to,że wyszli 5 minut wcześniej bo nie dało się tego oglądać jest trochę słabe.Ci ludzie jednak przyszli na mecz.Zapłacili za bilet i dołożyli się do budżetu Legii.Można wyzywać tych co nie byli (w tym i mnie)ale nie tych co byli.Przy takiej grze jaką prezentują kopacze gdy nie będziemy szanować samych siebie naprawdę za chwilę na stadionie zostanie garstka ludzi.Chwała im za to,że będą ale jak zacznie przychodzić po 8-10 tysięcy ludzi to pieniędzy z biletów będzie naprawdę mało.Nie kupi się za to nowych lepszych piłkarzy.(Zresztą czy są pieniądze czy nie też nie kupuje się lepszych tylko piłkarskie pokraki ale to już do prezesa pytanie czemu tak jest).
Drużyna gra taki syf,że ludzie mają tego zwyczajnie dość.Tego nie da się oglądać.Jak by drużyna walczyła to podejrzewam,że ludzie by zostali do końca i po meczu powiedzieli,dobrze grali tylko do jasnej cholery piłka nie chciała wpaść do bramki.Albo,że Teramlica miała więcej szczęścia niż rozumu a nasi mimo remisu zagrali naprawdę dobry mecz..Natomiast tak nie jest.Drużyna zwyczajnie przeszła obok meczu.Dała się zdominować.Oddała mniej strzałów na bramkę niż nasi rywale.Legia przycisnęła tylko po utracie gola a potem gdy strzelili znowu wszystko wolno i jednostajnie.Naprawdę tego nie da się oglądać więc nie dziwię się ludziom,że wyszli.My w Poznaniu też wyszliśmy.
Legia ma słabych piłkarzy i dlatego przychodzi mało ludzi.Gdyby grali w Legii piłkarze z prawdziwego zdarzenia to stadion byłby pełen.Były by zwycięstwa.Ludzie nie wychodzili by przed końcem i nikt nikogo by nie wyzywał z tego powodu.Ale jak się kupuje lewego obrońcę 2 lata to potem konsekwencje tego ponosimy my wszyscy.Piłkarze na boisku i kibice na trybunach.Większość piłkarzy grających w Legii ma takie a nie inne umiejętności piłkarskie i lepszych mieć nie będą.Jeżeli od x lat nie potrafią awansować do ligi mistrzów bądź nawet wygrać mistrzostwa to nie oszukujmy się,że przyjdzie nowy trener i ci piłkarze nauczą się grać w piłkę.
Dla mnie to połowa "piłkarzy" w ogóle nie powinna nigdy znaleźć się w takim klubie jakim jest Legia.Jeżeli niektórzy piłkarze Legii prezentują sobą co najwyżej średni poziom ligowy to trudno wymagać od nich zwycięstw.
Mając taki skład jak obecnie to Mourinho nie zawile by tu zdziałał.
I jedno zdanie odnośnie dopingu.Nie wypada tańczyć walczyka jak drużyna przechodzi obok meczu.
@do redakcji, 28.09.2015 18:20
Mi nie o to chodzi, żeby to zamieszczać gdziekolwiek - chciałbym tylko, żeby osoby odpowiedzialne za ruch kibicowski oraz prowadzenie dopingu na naszym stadionie przeczytały ten wpis, może ich to skłoni do refleksji nad obecnym stanem rzeczy na trybunach.
Bo jak widać nie tylko ja tak myślę - i mam nadzieję, że się nie obudzimy z tego samozachwytu i zakłamywania rzeczywistości za późno na skuteczne zmiany.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!