Żyleta na meczu z Jagiellonią - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Trzeci mecz bez wygranej
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-Jagiellonia: Relacja z meczu
Za nami trzeci w tym sezonie oficjalny mecz naszego klubu. W ostatnich latach spotkania z Jagiellonią cieszyły się większym zainteresowaniem z wiadomego powodu. Tym razem, przy okazji meczu w połowie lipca, trzeba było jednak liczyć się z niższą frekwencją. Na mecz przyszło tyle osób, ile przed rokiem pofatygowało się na pierwszy mecz ligowy z Podbeskidziem.
Jak widać, w trakcie sezonu urlopowego, o wyższą liczbę kibiców na trybunach naprawdę nie jest łatwo.
Przed meczem Nieznani Sprawcy prowadzili zbiórkę pieniędzy na oprawy w nadchodzącym sezonie - po efektownych prezentacjach ultras pod koniec minionych rozgrywek, stan konta został mocno nadwyrężony.
Na trybunach pojawiło się nawet mniej osób niż na meczu o Superpuchar z Lechem - dokładnie 13 654 osoby. To, że nie liczy się ilość, a jakość, pokazaliśmy przede wszystkim w pierwszej połowie spotkania. Naprawdę cała Żyleta, wielokrotnie wspierana z całych sił przez trybunę im. Deyny, dawała z siebie wszystko. Fanatycy z Łazienkowskiej dowodzeni przez "Szczęściarza" przez 45 minut pokazali się z jak najlepszej strony. Mecz rozpoczął się od minuty ciszy, ze względu na tragedię, która miała miejsce w Nicei. Tę przerwali przyjezdni, skandując "J...ć, j...ć Araba". Legioniści zaraz po minucie ciszy rozpoczęli skandowanie dobrze już znanego hasła "Cała Legia głośno krzyczy, NIE - dla tej islamskiej dziczy".
Kibice Jagiellonii do Warszawy przyjechali pociągiem specjalnym. Mobilizację rozpoczęli już kilka tygodni przed meczem i jej efekt był przyzwoity, jak na możliwości białostoczan. Oprócz czterech flag, w sektorze gości wywiesili również biało-czerwony transparent "Ofiary małego Katynia upominają się o pamięć. Lipiec 1945". Przyjezdni przez cały mecz prowadzili doping, a wyraźnie ożywili się po wyrównującej bramce.
Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była niesamowita. Właściwie nie było momentu, kiedy zeszlibyśmy poniżej swojego wysokiego poziomu. Tuż przed przerwą mieliśmy tymczasem okazję do radości, po tym jak nasi gracze strzelili pierwszego gola. Niestety po przerwie gorzej było i na boisku, i na trybunach. W naszym dopingu brakowało pierd...cia z pierwszych 45 minut i to nawet przed utratą wyrównującej bramki. W trakcie meczu obie strony nie szczędziły sobie wzajemnych uprzejmości. Po golu na 1-1, przez większość dalszej części spotkania wykonywaliśmy dwie pieśni - "Nie poddawaj się, ukochana ma..." oraz "Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz". Kibice na trybunach nie mieli ponadto wątpliwości, że sędzia Marciniak znowu podejmuje decyzje przeciwko nam, stąd kilkukrotny dialog pomiędzy Żyletą a resztą stadionu - "Marciniak! Co? Ty k...".
Tym razem nasz wysiłek wokalny do ostatniego gwizdka nie został nagrodzony. Zamiast zwycięskiej bramki mogliśmy cieszyć się, że to nie przyjezdni wywożą z naszego stadionu komplet punktów. Po zakończeniu meczu większość kibiców od razu skierowała się w stronę bramek wyjściowych. Pozostali na swoich miejscach fanatycy skandowali głównie "Walczyć, trenować - Warszawa musi panować!". Nikt jednak nie opuszczał stadionu w dobrym humorze - w końcu mistrz Polski nie wygrał trzeciego kolejnego spotkania. Przed nami wtorkowy rewanż w II rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów ze Zrinjskim Mostar. O ile Bośniacy w pierwszym meczu próbowali zaskoczyć nas wysoką temperaturą, tak teraz musimy pokazać nasz atut - fanatycznej warszawskiej publiczności. Do stolicy wybiera się grupka kibiców Zrinjskiego, dla których spotkanie może pozostać w pamięci na długie lata. To od nas i naszego zaangażowania zależy, jak przyjezdni zapamiętają przyjazd do Warszawy. Nie ma więc wymówek - we wtorek zróbmy wszystko co w naszej mocy, by dane nam było ruszyć na kolejny wyjazd w europejskich pucharach. O tym, czy w kolejnym etapie przyjdzie nam jechać do słowackiej Żyliny, czy do słoweńskiej Lublany, dowiemy się w środowy wieczór.
Frekwencja: 13 654
Kibiców gości: 580
Flagi gości: 4
Autor: Bodziach
Komentarze: (37)
Bardzo dobrze prowadził doping Sz.
Urozmaicony i potrafił zrobić kocioł.
Brawo!
'sędzia Marciniak znowu podejmuje decyzje przeciwko nam' no tak, niepodyktowany karny dla jagi był idealnym tego przykładem
Przy Szczęsnym jest więcej zabawy, potrafi fajnie nakręcać ludzi, a to przedkłada się na nasz doping ;) no i te 'ściszanie'' przy hej Legia gol mega pozytywne ;)
Mi też się bardzo podoba jak Karol prowadzi doping, nie rozumiem tych, co budzą się tylko jak wchodzi na gniazdo Staruch, wpatrzeni w niego jak w obrazek.
I pier.....ić, że Karol nie potrafi ... Szaleje po tym gnieździe czym zaraża i bardzo dobrze. Jak na tyle publiki doping był dobry. Zróżnicowany, trochę pomijanych pieśni też się znalazło. Brawo i do wtorku
hehe dokladnie nie wiem czy niektorzy nie maja oczu czy moze chce by sedzie zawsze byl naszym 12 zawodnikiem ? Nie dal karnego dla jagi i w zamian dostal wrzuty - tego nawet w kabarecie by nie wymyslili:PPP
Najlepiej doping prowadzi Bobicz z Ochoty. To co on wyprawia na koszu to jest level wyżej niż Karol i Piotrek.
Gniazdowy, brawo w naszej pieśni o braciach za # szkoła praca dziewczyna rodzina nie machamy gałęziami jak do allaha tylko klaszczemy, staruch poducz się, fajnie że na górze kilku pilnuje porządku ale na środku na ostatnich rzędach jak zawsze kilku reporterów z fonami i nagrywanie w HD . mam nadzieję że bardziej wyostrzycie wzrok, pzdr
Przynajmniej 80% na trybunie nie stoi jak słupy z rękami po sobie. Bardzo pozytywnie. Co do sędziego, to robił głupie błędy, które za chwile oddawał jeszcze durniejszą decyzją i taki ping-pong miedzy dwoma zespołami
Karol lepiej prowadzi doping Karol na gniazdo we wtorek !
powinni prowadzic na zmiane - kazdy prowadzi inaczej i to ozywia trybuny
Z racji, że jestem fanem spontaniczności i zabawy to przemawia bardziej do mnie doping prowadzony przez Szczęściarza. Ale fakt jest taki, że chłopaki robią świetną robotę na gnieździe i tu nie ma co ich porównywać.
do MKS : wejdź na gniazdo i pokaż co potrafisz cwaniaczku :)
Karol,Staruch co za roznica ,trzeba jakos rozruszac sektor 113 na Deyny.
Wczoraj wyjątkowo byłem na górnym bocznym sektorze żylety słyszalność gniazdowego zerowa zaangażowanie ze strony kibiców zerowe trzeba coś z tym zrobić panowie........ My jesteśmy LEGIA WARSZAWA nie ważne czy stoisz na 107 czy 209 masz zapier... pełne 90 min. Każdy mecz to wooooojnaaaaaaa!!!!!
No bez jaj, o tym samym meczu mówimy? Owszem, kilka pieśni ze starych lat, o których Staruch nie pamięta już i z rzadka zapodaje, ale doping (tak to wyglądało z boku Żylety i z tego co rozmawiałem z południowej też) jak na zaciągniętym ręcznym bym jechał samochodem. Pierdolnięcia na palcach jednej ręki da się policzyć, a te tylko i wyłącznie w drugiej połowie. Śpiew nie na 80-90%, a 60-70% ...
Może powyższe opinie i opis Bodziacha są z perspektywy środka Żylety ...
Już w zeszły czwartek się ucieszyłem jak zobaczyłem Karola na gnieździe, ale potem... kto był ten wie.
Wczoraj się spodziewałem powtórki z tamtego meczu, ale nie :)))
Oby Karol częściej na gnieździe!!!!!
Sz. dużo pozytywnej energii, nie opier...la tylko zachęca. Ściszenia też fajne.
no 13 tys troche slabo... zaczynamy sezon jak nasi pilkarze dosc niemrawo choc bez kompromitacji:)
jak juz porownujemy to sz.wprowadza dobry ,zabawowy klimat dla mnie na plus, s. bardziej sztywny ,chodzi ludzie bardziej sie sluchaja i angazauja , dla mnie najlpeszy byl levi wtedy byla moc i wojna
tylko bębniarze zamulali u starucha wrzuta nie poddam się .... jest w szybszym tempie !
Praktycznie dwie pieśni w drugiej połowie śpiewane, więc nic dziwnego, że na słabym poziomie. Ile można śpiewać to samo..
ja lubilem doping prowadzony tez przez Piotrka, ale nie Starucha ;) pamietam jak na meczu reprezentacji przy L3 prowadzil doping dyrygujac wyjetym spod pazuchy srubokretem :):) hehe
Akurat tempo bębna nie zależy od tego kto prowadzi doping
Szacunek dla naszych gniazdowych , Bobicz czekam aż pojawisz się na gnieździe ;)
Szczęściarz super, nie zamulał, podobał mi się sposób w jaki próbował wykrzesać z ludzi energię. Tylko w drugiej połowie zamuliliśmy z repertuarem, zamiast napier...lac hita za hitem. Powinni z Piotrkiem na zmianę na gnieździe
Po połowie, pierwszą Piotrek to młodzi się zmobilizują - wszak to Staruch. Drugą Karol trochę bardziej energetycznie.
Karol to jest dobry chłopaczyna, a Piotrek też jest dobry ale brakuje mu taktu, jednak najlepszy w moich czasów doping prowadził Tomasz A. myślę że nie muszę przedstawiać tej persony :-) /// wszyscy są oddani Legiuni tak jak Różyk spajdermen sialalala... ale Bracia i Siostry doping i Legia to My a nie teraz licytacje, kto ma uszy niechaj śpiewa, kto ma oczy niechaj woła hej Legio GOOOOOOLA.... // pozdro dla WolaFans
Doping w drugiej polowie porażka.non stop dwie pieśni.niezła zamuła z tego wyszła
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!