fot. Mishka
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: To nie koniec europejskiej przygody
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Zrinjski-Legia: Relacja z meczu
Cel wykonany - Legia wywalczyła awans do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Frekwencja po raz trzeci z rzędu nie należała do najlepszych, nie przekroczyła nawet 13 tysięcy. Miejmy nadzieję, że z kolejnymi meczami, wróci również nasza forma z końcówki sezonu i skończą się wymówki związane z obecnością na trybunach. Na Łazienkowską przyjechali kibice z Mostaru i pokazali się z bardzo dobrej strony.
Dla Chorwatów zamieszkujących 100-tysięczne miasto na południu Bośni i Hercegowiny, wyjazd do Warszawy nie należał do zbyt tanich. Jednak w Warszawie stawili się w dobrej jak na swoje możliwości liczbie - ok. 150 osób i mieli ze sobą 14 niewielkich flag. Ponadto przyjezdni mieli ze sobą kilkadziesiąt chorągiewek w barwach klubowych i pojedyncze większe sztycówki. Przez całą pierwszą połowę machali wszystkimi flagami i zdzierali gardła - ponoć naprawdę przyzwoicie, choć na Żylecie nie dało się ich usłyszeć. W drugiej połowie ekipa Ultras Zrinjski odpaliła kilka stroboskopów i w bardzo przyzwoitym stylu pożegnali się z europejskimi pucharami. Na pewno pozostawili po sobie dobre wrażenie, zarówno po meczu w Mostarze, jak i na naszym stadionie.
Sprzedaż biletów na wtorkowe spotkanie wyglądała podobnie jak na ostatnie mecze o Superpuchar, czy z Jagiellonią. Powoli. Kolejny raz dzikie tłumy ustawiły się do kas biletowych tuż przed rozpoczęciem spotkania. To prawdziwy fenomen, że w dobie Internetu, komuś chce się stać w kolejce przez godzinę.
Na Żylecie od samego początku panowała mobilizacja - wszak od wyniku tego meczu zależała dalsza gra naszego klubu w europejskich pucharach. "Jazda z k..., hej Legio jazda z k..." - rozpoczęli legioniści. Od samego początku. Dopingowaliśmy głośno, ale wydaje się, że na Jagiellonii było trochę lepiej. Na pewno było kilka niezłych momentów oraz sporo wspólnych śpiewów z pozostałymi trybunami. Tak śpiewaliśmy m.in. "Warszawę", czy "Kto wygra mecz", po czym następowała zmiana i stroną pytającą była wschodnia. Trzeba im oddać, że tego dnia dawali radę i momentami wydzierali się konkretnie.
Mecz na pewno nie był z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych - przyjezdni robili wszystko, by strzelić bramkę. Mieliśmy trochę szczęścia, że sędzia podyktował w 30. minucie rzut karny dla Legii, który na bramkę zamienił Nikolić. W drugiej połowie "Niko" dorzucił drugiego gola, który zapewnił nam awans do trzeciej rundy eliminacyjnej. Żyleta do samego końca dopingowała na wysokich obrotach, zaś 5 minut przed końcem cały stadion odśpiewał hymn narodowy.
Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za awans i pozostaje nam czekać do środowego wieczora na mecz AS Trencin z Olimpiją Lublana. Od wyniku tego meczu zależy, czy czekać nas będzie wyjazd do Żyliny, czy do stolicy Słowenii. Tak, czy inaczej już dziś warto pomyśleć o urlopie, bowiem wyjazdowe spotkanie rozegramy w przyszłym tygodniu, na razie wciąż nie wiadomo, czy we wtorek, czy w środę.
Wcześniej jednak, bo już w najbliższą sobotę, przy Łazienkowskiej kolejny mecz ligowy, ze Śląskiem Wrocław. Początek o 20:30. Kibiców gości tym razem nie będzie, bowiem na wrocławianach ciąży zakaz wyjazdowy za spotkanie z Górnikiem z poprzedniego sezonu.
Frekwencja: 12 784
Kibiców gości: 150
Flagi gości: 14
Autor: Bodziach
Komentarze: (41)
Zajebiście, że Karol tyle razy robił wyciszanie i siadanie, wychodziło naprawdę konkretnie! I wspólne śpiewy z resztą stadionu też na plus.
Zrinjski bardzo pozytywnie i bez kalkulacji. Widać było u nich duch ultras, czego nie można powiedzieć o nas.
Szczęściarz zdecydowanie lepiej prowadzi doping, podobało mi się wczoraj, taka finezja. Ogólnie od czasu wydarzeń po Vetrze kiedy stał na gnieździe mam do niego wielki szacunek.
nie rozumiem czemu po tak udanym sezonie trybuny sa puste jak w jakims zadupiu a nie 2mln miescie... marudzimy na pilkarzy ale sami prezentujemy ten sam poziom.
szczęściarz najlepszy był na koniec - "tylko mistrzostwo Hej Legio tylko mistrzostwo" :D
zajebisty doping, świetny gniazdowy, widać że im mecz mniej popularny jeśli chodzi o frekwencję tym doping lepszy
czy ty chłopie z zidiociałeś ,ja nie muszę mieć kont bankowych i internetowych aby chodzić na LEGIE a obowiązkiem organizatora a przynajmniej chęcią zarobienia dodatkowych pieniędzy jest udostępnienie i sprawna obsługa kas biletowych.Przykład wczorajszy:Policzyłem byłem 22 w kolejce pół godziny przed meczem i odszedłem w ku...ny 20 min po rozpoczęciu meczu przesuwając się na 15 pozycje .To jest jakiś debilizm
Środek sezonu wakacyjnego, a i tak w zestawieniu z meczami w tym okresie rok czy 2 lata temu jest frekwencja odpowiednio wyższa. Pamiętam jak na Górnik Zabrze chyba 2 sierpnia przyszło 8 tys.
Gościu...mój ziomek jakoś zdążył kupić bilet przed meczem w kasie także...wracaj do swojej wsi kmiotku
Kasy na Legii sa jedną wielką porażką.
Człowiek nie może na spontanie pół godziny przed meczem na niego pójść i obejzeć bo nie kupi biletu.
Gratuluje firmie Legiia organizacji, juz po raz kolejny 5 minut przed rozpoczęciem odszedłem od kas. A była nas 3 czyli po raz kolejny klub nie zarobił. Zaraz bedzie gadanie od innych ze mogłem to zrobić przez internet - Nie nie mogłem Pokemonowe ludki.
Nie musisz miec kont, kart, neta, telefonu. . .fakt. wtedy musisz odstac w kolejce! Proste. Rozumuje ze nie wszedles na mecz, wiec organizator spisal sie na medal! Niedopuscil by sierota zyciowa zatruwala atmosfere na meczu.
Ja tam wolę mieć konto bankowe i internetowe (chociaż oczywiście nie muszę) i na Legię IŚĆ, a nie odchodzić spod kasy 20 min po rozpoczęciu meczu.
jak umiesz wypisywac takie komentarze (i ogólnie w internety), to mysle ze dasz sobie radę z kontem bankowy (a nawet internetowym!), to nie jest takie trudne. W pełni podpisuję się pod tym co napisał Bodziach.
nie zgrywaj kumatego z jakimś kmwtw dzieciaku.
tylko,że bilety na wczoraj były jakieś dwa tygodnie w sprzedaży,naprawdę przez tyle dni nie znalazłeś czasu,żeby na Legie podjechać?a jeśli ciężko pracujesz od 10 do 19 przez 7 dni tygodnia i nie mogłeś podjechać,to nie masz kolegów/żony/koleżanki/mamy czy kogokolwiek kto mógłby podjechać i Ci bilet kupić?
mogles podejsc po bilet np wczoraj lub w dniu kiedy masz wolne
Elegancko wychodziły zmiany stron na deyne i żyletę. Więcej takich akcji.
Z perspektywy rodzinnej doping zylety w pierwszej połowie lepszy niż z jaga. Druga jakaś bardziej senna ale i na murawie nie za wiele sie działo :)
Doping bardzo fajny jak na takie pustki na trybunach. Jedyny minus to ten nowy mikrofon w gnieździe. Momentami nie było słychać co mamy śpiewać.
Wszystko super, tylko mikrofon w tym sezonie słabiutki. Momentami nic nie da się zrozumieć z tego, co mówi gniazdowy - i o ile jeszcze pieśni śpiewa się z pamięci, to naprawdę warto byłoby zainwestować w lepszy sprzęt, żeby zrozumienie tego, co pomiędzy nimi, było pełne.
PS. Szczęściarz prowadzi całkiem spoko, ale czekam na powrót Piotra!
Bodziachu, fenomenem jest co innego. Otóż to, że na tak duży stadion przeznaczono zaledwie cztery kasy. To jest dopiero zadziwiające. Klub skutecznie odstraszył osoby starsze, które nie korzystają z Internetu a nie mogą stać godzinę w kolejce po bilet.
staruch zrobił sobie chyba dusze wakacje i dobrze Karol faje radę !
Szczęściarz przypomniał to czego u Starucha mi brakuje np. siadanie, więcej śpiewania na dwie trybuny(też z zamienną kolejnością), prawie wyczerpał śpiewnik. Zabrakło tylko śpiewania na dwa poziomy Żylety. Przyśpiewki były krótsze i częstsze przez to rzadko wtargała zamuła i szybciej mijał czas, a przez to zabawa była lepsza. Upominał chyba tylko dwa razy, nie było typowych staruchowskich wywodów i atmosfera była przyjemniejsza. Osobiście taki sposób prowadzenia bardziej mi się podoba.
a czy Wy dzieci nierozumiecie, ze ktos moze chciec isc na mecz w ostatniej chwili lub na spontanie i nie planuje tego tydzien wczesniej. Po to sa kasy by spokojnie kupic bilet pod stadionem tuz przed meczem.
a czy Wy dzieci nierozumiecie, ze ktos moze chciec isc na mecz w ostatniej chwili lub na spontanie i nie planuje tego tydzien wczesniej. Po to sa kasy by spokojnie kupic bilet pod stadionem tuz przed meczem.
Niektorzy nie moga miec kont bankowych i internetowych z roznych powodow, ale wy dzieci mozecie tego nie rozumiec.
Rozumiem że niektórzy mogą chcieć iść na mecz na spontanie. Kasy, to prawda nie działają najlepiej, tzn nie działają najszybciej, ale z drugiej strony jak ktoś się decyduje na pójście na mecz pół godziny przed meczem to jego ryzyko. Klub, jeśli chodzi o bilety, bardzo dobrze spełnia swój obowiązek, bo są dostepne już 1,5-2 tygodnie przed meczem a jeszczce 2 lata temu były dostępne kilka dni przed. Ja tez nie mam ani smartfona, ani konta bankowego ani internetowego, nie mogę zakupić biletu w systemie Legii, ale jakoś NIGDY nie miałem problemu z kupnem biletu. Mogłeś pójść do kogoś na początek kolejki, dać kase i poprosic o kupno. Więcej odwagi i pomyslunku
Zwykle kupuję bilety na mecz Legii przez neta, ale wiem, że są różne wypadki losowe i niektórzy nie mogą, nie zamierzali (tzw. spontan) lub mieli inne plany na ten dzień czy porę dnia i dopiero przed samym meczem dowiedzieli się, że jednak mogą na Legię iść. I nie rozumiem dlaczego tych ludzi się od lat olewa i kolejki pod kasami cały czas są... Pamiętam jak kilka lat temu graliśmy z Hapoelem i w planach miałem bardzo dla mnie ważny wyjazd (pieniężny bo pieniężny ale dla mnie bardzo ważny) i dopiero na 2 godziny przed meczem a godzinę przed moim wylotem mój zagraniczny partner biznesowy przełożył spotkanie o dzień (ja nie mogłem sobie wtedy na takie przełożenie spotkania pozwolić). Dojechałem w niecałą godzinę na Łazienkowską i stanąłem w kolejce po bilet. Godzinę przed meczem. Wszedłem na trybuny w 43 minucie...
To było z 4 czy 5 lat temu i widzę że nic się nie zmieniło...
taki ktoś,kto sie na ostatnią chwilę decyduje iść na mecz,może sie drogie dziecko wtedy liczyć z tym,że będą kolejki,to nie Polonia gdzie bilet kupisz i minute przed meczem bez problemu
Pierwszy raz piszę tu komentarz, bo zazwyczaj z komentarzy tylko się śmieję. Co to za dyskusja o kasach? Kto się pi...ą urodził kanarkiem nie będzie, nawet na spontanie. Pozdrawiam wszystkie życiowe sieroty ;)
Fajna relacja. Chorwaci z Mostaru rzeczywiście pokazali się przyzwoicie i fajnie, że coś odpalili. Mają jaja w przeciwieństwie do niektórych polskich ekip. Pozdrowienia od kibica Śląska. Choć nie darzymy się sympatią to zawsze będę uważał Legionistów za honorową bandę.
Szczęsny dobrze prowadzi doping tylko za mało klaskania. Więcej klaskania!!!
Jak chcesz więcej klaskania to idz pooglądaj sobie foki w cyrku. Doping naprawdę na poziomie, ale zawsze można lepiej. Wystarczy, zeby kazdy dawał z siebie maxa i spiker nie bedzie miał z nami szans ! :)
Idziesz na spontanie? To na spontanie będąc w autobusie kupujesz bilet, podchodzisz do bramek i jesteś na stadionie. Nie chcesz przed neta? to stój przy kasach. Dla niektórych to powinno byc milion kas, wtedy klub bedzie opłacał większa ilośc pracownikow, ale jeden z drugim co nie potrafią kupić bilet przez internet beda zadowoleni
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!