fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Plusy i minusy po meczu ze Zrinjskim
Jeleń, źródło: Legionisci.com
Legia-Zrinjski: Relacja z meczu
Najważniejsze, że zadanie zostało wykonane. Co prawda od patrzenia na jego wykonywanie momentami bolały oczy, ale koniec końców legioniści zameldowali się w 3. rundzie eliminacji. Zapraszamy na podsumowanie tego złego spotkania o dobrym rezultacie.
Arkadiusz Malarz - Fakt, że bramkarz był najlepszym piłkarzem w spotkaniu z zespołem, o którym miesiąc temu w Warszawie nie słyszał nikt, jest chyba najlepszym komentarzem do gry Legii. Zostawmy jednak drużynę i skupmy się na Arku, bo naprawdę warto. Malarz cały mecz bronił bardzo dobrze, ale dwie interwencje (jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że na wagę awansu) miał klasy światowej. Najpierw doskonale odbił nisko lecącą piłkę po niesygnalizowanym uderzeniu, a w 84. minucie zadziwił absolutnie każdego (być może siebie samego również), gdy sparował na rzut rożny strzał głową, którego nawet nie miał prawa musnąć ręką. Spektakularny występ.
Nemanja Nikolić - Niektórzy uważają, że "Niko" jest obecnie sercem Legii, a moim zdaniem stanowi jeszcze płuca, nerki i wątrobę warszawskiego zespołu. We wtorek nasz snajper najpierw po profesorsku wykorzystał podyktowaną "jedenastkę", a potem po podaniu Kaspra Hamalainena urwał się obrońcom, ustalając wynik spotkania. Miał jeszcze okazję na skompletowanie hat-tricka po wyłożeniu mu piłki przez Hlouska, jednak tym razem trafił prosto w bramkarza. Trudno, jeśli gość w pojedynkę rozstrzyga losy awansu, to raczej trudno mieć do niego jakiekolwiek pretensje.
Michał Pazdan - Po, mówiąc oględnie, średnim występie Rzeźniczaka, przyjemnie było odczuć spokój na środku obrony. "Pazdek" od pierwszej minuty znakomicie dyrygował całą linią defensywną, odciążając w tym zadaniu Arkadiusza Malarza. Warszawski stoper zaliczył bardzo udany występ - jego decyzje były pewne, podania dokładne, a interwencje skuteczne. Szczególnie błysnął w drugiej połowie, kiedy z poświęceniem przeciął niezwykle groźne podanie do wbiegającego napastnika. Pewność zyskana na Euro procentuje, niestety za sprawą Michała niebawem pewnie zaprocentują też pieniądze na klubowym koncie.
Igor Lewczuk - Zagrał równie dobrze jak jego partner w środku obrony. Lewczuk emanował pewnością siebie, co przekładało się na dobrą postawę obronną. Piłkarze Zrinjskiego często odbijali się od niego jak piłeczka ping-pongowa, a gdy przypadkiem się nie odbili, to Igor pędził za nimi i skutecznym wejściem studził ich zamiary. Nieźle wychodziła mu również gra do przodu, bo gdyby miał nieco więcej szczęścia, to jednym z podań mógł nawet zanotować asystę.
Guilherme - Może ciężko ocenić piłkarza po 13 minutach gry, ale w ciągu ich trwania Brazylijczyk pokazał, że potrafi bardzo dużo dać zespołowi. Pokrętło w nodze, dobry drybling, dynamiczne rajdy - każdy z tych elementów choć raz Guilherme zaprezentował we wtorek i to za tym będziemy tęsknić przez przynajmniej 3 miesiące.
Adam Hlousek - Zagrał w kratkę, bo albo kibice za jego sprawą podnosili się z miejsc, albo łapali się za głowę. Paradoksalnie Czechowi dużo lepiej wychodziła gra ofensywna. Hlousek błyszczał swoimi rajdami po skrzydle, potrafił popisać się dobrym podaniem, a w drugiej połowie wpadł w pole karne i znakomicie wyłożył piłkę Nikoliciowi, z której Węgier tym razem nie zrobił pożytku. Adamowi zdarzały się za to proste błędy w obronie, bo skrzydłowi z Bośni czasami nawijali go jak makaron. Na szczęście wszelkie niepowodzenia obrońcy nie pociągnęły za sobą większych konsekwencji.
Michaił Aleksandrow - W ofensywie było naprawdę nieźle. Prawe skrzydło nie chodziło może jak w rolexie, ale już do takiego casio by się nadawało. Bułgar dobrym konstuowaniem akcji i niezłymi podaniami do kolegów miał swój wkład w powodzenie akcji. Gorzej było jednak z tyłu, bo skrzydłowy nie wniósł prawie nic do gry obronnej. U Aleksandrowa widać jednak postępy, które daja nadzieję na to, że będziemy mieli z niego jeszcze dużo pożytku. Lewczuk też aklimatyzował się w Legii ponad rok, a teraz nikt nie wyobraża sobie bez niego środka obrony.
Thibault Moulin - Po dwóch znakomitych spotkaniach przyszła pora na to trochę gorsze. Francuz grał falami - na jej szczycie były dokładne przerzuty na skrzydła i dobre wymiany podań z kolegami, zaś w dolinie należy umieścić niepotrzebne straty piłki i brak porozumienia z partnerami. Nie ma co jednak panikować, bo Moulin swoimi umiejętnościami do tego, że potrafi grać w piłkę przekonał chyba wszystkich. Miesiąc stabilizacji i będziemy dysponowali zawodnikiem, który wyprzedzi resztę ligi o cztery długości.
Tomasz Jodłowiec - Organizmu się nie oszuka, więc na dojście do pełni formy "Jodła" po tak intensywnym sezonie, będzie potrzebował jeszcze sporo czasu. We wtorek był za wolny, za mało dokładny i po prostu za bardzo zmęczony. Tylko trudno mieć o to do niego pretensje - nie on wymyślał start Ekstraklasy niecały tydzień po Euro.
Łukasz Broź - Skrzydłowym z Mostaru zostawiał zdecydowanie za dużo miejsca, przez co kilka razy pod bramką Legii było naprawdę bardzo niebezpiecznie. Z przodu Brozia można było zobaczyć niezbyt wiele razy, a jeśli już się tam pojawił, wówczas często popełniał proste błędy. W jego grze brakuje pewności siebie obecnej wśród reszty bloku defensywnego. Albo wreszcie pojawi się ona u Łukasza, albo będzie jej musiał poszukać na ławce.
Michał Kucharczyk - No co tu dużo pisać - dramat. Michał nie popisał się chyba nawet jedna udaną akcją ofensywną. Nie nadrabiał nawet walecznością, bo zdarzało mu się truchtać po boisku, kiedy wszyscy pressingiem naciskali przeciwników, a jego straty piłek można chyba przeliczać na kilogramy. Napisałbym, że czeka go ławka, lecz w obecnej sytuacji kadrowej jesteśmy skazani na "Kuchego" jak na Shawshank.
Zmiennicy:
Kasper Hamalainen - Dobre zagrania przeplatał tymi słabymi, a przez sporą część meczu był po prostu niewidoczny. W najważniejszym momencie popisał się jednak podaniem do Nikolicia, którym ten przesądził o wyniku meczu. Fin potrzebuje jeszcze czasu na dojście do siebie po kontuzji i oby (jak to ma w zwyczaju) nie złapał przy tym kolejnej, bo po odpadnięciu Guilherme nie możemy pozwolić sobie na żadne ubytki w składzie.
Michał Kopczyński i Tomasz Brzyski - Grali zbyt krótko by móc ich ocenić.
Komentarze: (19)
"Michał nie popisał się chyba nawet jedna udaną akcją ofensywną" - po raz kolejny musze napisac: zacznij ogladac mecze. Kuchy powinien miec asyste, kiedy to swietna prostopadla dal do Niko. No i fajna klepka z Hlouskiem z lewej strony w 1. polowie
Plusy to dla mnie: wynik, Pazdan, Nikolić, Malarz i może Lewczuk. Reszta to już same minusy.
Co ty człowieku gadasz! Miał klepke z hlouskiem haha no brawo dajmu mu za to medal jedna klepka w 90min! Na gwałt potrzebujemy 2 skrzydlowych!
Jechanie po Kuchym jest na Legii tak samo modne jak bycie cipsterem. Nie wiem czy autor nosi rurki i uzywa kosmetykow do pielegnacji brody wiem natomiast że z ocena dla Michala się nie zgadzam. Zabawne dla mnie było jak "kibice" wokół zywiolowo reagowali na niepowodzenia szczegolnie Kinga kompletnie nie dostrzegajac jego dobrych zagran. Cieszy to że chlop gra co potrafi a rurki za dwa lata odejda do lamusa.
Wszyscy jadą po Kuchym jak po burej su... A mało kto widzi jego udane zagrania. Dobrze ustawia się do klepek, potrafi szybko wymienić podania z partnerami. Ale nie, Kucharczyk zły, bo nie biega jak poparzony Grosicki.
Mial klepke w 1 polowie? A to sorry, szacunek dla niego.
zgadzam sie z Leszkiem, WojtasemBB i do autora.
Ciagle nazekanie na Kuchego wydaje sie byc niczym innym niz modna teraz Poprawnoscia Polityczna.
Kuchy zawsze daje wszystko z siebie i gra jak potrafi. Nigdy nie nazeka, nigdy nie smuci. A ze zaden z niego Neymar czy Beckham to juz nie jego wina.
Takie teczowe szczekanie i mnie wyprowadza z rownowagi.
Bo czego jak czego ale serca i zaangazowania nigdy Kuchemu niemozna odmowic.
Nigdy. Ja Kuchego lubie i szanuje.
Kucharczyk jest bez formy zagral pare razy ladnie ale niestety jak na skrzydlowego maloooo. Mam wrazenie ze brakuje mu konkurencji.
Zawsze w Legii musi być jakiś kozioł ofiarny.... Teraz trafiło na Michała Kucharczyka, co budzi moje zdumienie i niesmak. Nasz wychowanek, który w Legii jest od zawsze, zawodnik niezwykle ambitny, wybiegany. Jego atutami są: szybkość, przyspieszenie, coraz lepsza technika, niezły drybling i strzał. Głową też potrafi uderzyć. Brakuje mu decyzyjności, ale gdy ją jeszcze miał, to by grał w Bundeslidze a nie w Legii. Zawodnik, który charuje w defensywie. Statystki ma bardzo solidne - w 50 meczach w poprzednim sezonie 9 goli i 10 asyst. Gui na przykład 5 goli i 5 asyst. Więc ludzie ochłońcie trochę! To takie fajne jechać po Kuchym "bo taka jest tendencja/moda/opinia kolegów? Przejrzyjcie na oczy! Dla mnie to idealny zawodnik dla Legii - albo zmiennik dla kogoś lepszego, albo na naszą ligę. Wolicie Trickovskiego, Ojameę, Manu lub inne zagraniczne wynalazki? Dajcie już spokój Kuchemu, to "wasz" brat po szalu....
Pablo-Jego atutami są: szybkość, przyspieszenie, coraz lepsza technika, niezły drybling i strzał. Głową też potrafi uderzyć
No technike ma bejczna - Kij na lodzie
Drybling- Ty wiesz co to jest drybling ? Moim zdaniem to wykonanie przez zawodnika czegos z pilka, wlasnymi nogami co oszuka przeciwnika. drubling kucharczyka to kopniecie pilki i gaz. albo sie uda wyprzedzic albo sie nie uda. drybling to ma gui, pawlowski , radovic mial. itd
Strzal ? zawodnik ktory ma strzal strzeli kilka bramek na sezon zza 16 nastki. (kilka co najmniej 2) a kucharczyk ? z cracovia po rykoszecie...
A do tego on kompletnie nie ma pokory , uwaza sie za dobrze grajacego na rownym poziomie, co jest kpina.
Puscic do korony czy I ligi, reke daje ze by zginal tam .
Zgadzam się z wieloma przedmówcami - Kuchy Neymarem, Messim, Ronaldo nie jest i nie będzie, ale daje to co ma najlepsze. Pewnie, że ma dużo strat, niedokładności ale nadrabia zaangażowaniem ponad siły - notabene pod koniec meczu już ledwo dychał. A jak to młodzież mówi, trzeba mieć z kogoś bekę to trafiło na Kuchego. Dla mnie to taka kopia Witka Sikorskiego z lat 80-tych dla tych Braci, którzy pamiętają te czasy. Też wszyscy się na niego wkurzali, ale te parę bramek na sezon strzelał. Potem podobnie przez długi okres z Nędzą, ale te swoje 40 bramek strzelił.
No i co z tego ze kuchy ma jako take statystyki? Na 50 meczow to zaden wyczyn zanotowac 10 asyst jak sie jest pomocnikiem. 9 goli tez dupy nie urywa biorac pod uwage ze gramy tak duza ilosc meczow. Liga europy puchar polski no i jeszcze 7 dodatkowych meczow ekstraklasy. A jakbys ogladal ostatnie mecze Legii to wiedzialbys ze kuchy CIAGLE od jakiejs polowy poprzrdniego sezonu musi popisac sie jakims kiksem albo idiotycznym zagraniem ktorego na zapleczu ekstraklasy cz3sto sie nie notuje
Do krytykantów: naprawdę mniej jadu a więcej wsparcia. eR widać że na piłce się zupełnie nie znasz. "Drybling ma Gui" tylko dlaczego Gui ma 5 asyst a Kuchy 10? Faktom się nie wydaje, fakty to fakty. Grzesiek - ja oglądam wszystkie mecze Legii i widzę kiksy i nieudane zagrania, ale gdybyś miał pojęcie o roli skrzydłowego to byś wiedział że on musi ryzykować i udaje się 1 na 5 akcji. Lepiej kibicujcie Trickovskiemu, Manu, Ojamie itd. Oni ładnie grają tylko to nic drużynie nie daje. Ehhh...
Największym "minusem" omawianego meczu jest koszmarna kontuzja Gui. Bez realnych wzmocnień Legia nie zaszaleje w III. rundzie el. do LM. Aktualnie, nasze szanse na dalszy awans stopniały praktycznie do 15%. Panie prezesie Leśnodorski; nie tak miało być!
Jak zawsze broniłem Kuchego tak w tym sezonie.... Masakra. Akurat ten mecz z trybun oglądałem i wiele powiedzieć nie mogę, ale ten z Jagą masakra.... Pamiętam jak zawsze biegał jakby miał motor w d... A teraz... Może źle przygotowany, może motywacji brak.... Z Jagą chyba tylko Rzeźniczak słabszy...
Kuchy jest w tak maskrycznej formie że trzymanie go na boisku to maltretacja jego samego. Niech odpocznie 4 mecze i zobaczycie że jeszcze zagra tak jak 2 lata temu i wstecz. A trener jest od tego żeby myślał jak przedstawić skład by taki gość nie musiał grać
Kuchy jest w tak maskrycznej formie że trzymanie go na boisku to maltretacja jego samego. Niech odpocznie 4 mecze i zobaczycie że jeszcze zagra tak jak 2 lata temu i wstecz. A trener jest od tego żeby myślał jak przedstawić skład by taki gość nie musiał grać
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!