Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 19 lutego 2017 r. godz. 22:54

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Piłkarze o meczu z Ruchem

Wiśnia, Filip Kaczmarczyk i Jeleń, źródło: Legionisci.com

Arkadiusz Malarz: Nikt nie spodziewał się takiego scenariusza, ale niestety wydarzył się i to bardzo nas boli. Tym bardziej, że polegliśmy na własnym stadionie i nie odrobiliśmy punktów. Ciężko teraz stwierdzić czy mogłem zachować się lepiej przy tych dwóch bramkach. Nie oglądałem jeszcze powtórek tych strzałów, ale przy rzucie wolnym kompletnie nie widziałem piłki i byłem zaskoczony torem jej lotu.

Druga bramka to również świetne uderzenie i raczej prędko się takie zawodnikowi Ruchu nie przytrafi. Bardzo chcieliśmy odrobić straty, ale niestety nam nie wyszło. Dzisiejszej porażki nie możemy uzasadniać tym, że byliśmy zmęczeni po spotkaniu z Ajaxem. W szatni byliśmy bardzo źli na siebie i wiemy, że taka wpadka nie może się już powtórzyć.

Miroslav Radović: Nikt nie może być zadowolony z tego spotkania. Nasza gra była bardzo słaba i przegraliśmy z ostatnią drużyną w tabeli. Zawodnicy Ruchu mieli dzisiaj swój dzień i zdobyli dwie piękne bramki. Musimy takie spotkania wygrywać, bo chcemy obronić tytuł mistrzowski, ale w dzisiejszym spotkaniu byliśmy po prostu słabi i nie mamy żadnego innego tłumaczenia.

Przed dzisiejszym spotkaniem każdy dopisywał nam trzy punkty, a wyszło jak wyszło. Tak to jest, jak się gra z drużynami, które nie mają nic do stracenia. Bardo słabo weszliśmy w to spotkanie, a moja bramka nie była ważna, bo wszyscy wiemy jaki jest końcowy rezultat. Naszym przeciwnikom ten mecz ułożył się znakomicie, natomiast my nie mogliśmy się przełamać i nie mogliśmy zdobyć bramki w pierwszej połowie. Jestem pewny, że gdybyśmy ją zdobyli, to wynik spotkania wyglądałby zupełnie inaczej. Pytacie o Tomasa Necida, to ja wam odpowiadam, że trzeba dać mu jeszcze trochę czasu. Tomek dopiero co do nas dołączył i trzeba go rozliczać po kilku spotkaniach, a nie dwóch.

Michał Helik (Ruch Chorzów): Kluczowa była nasza postawa w defensywie w pierwszej połowie. Należą nam się gratulacje za wygraną na tak trudnym terenie. Mam nadzieję, że teraz w lidze pójdziemy już za ciosem i powtórzymy taki wynik ze Śląskiem i dalej już pójdzie z górki. Nie mieliśmy dużo sytuacji, ale to co mogliśmy, to wykorzystaliśmy. To była dla nas bardzo ważne.

Martin Konczkowski (Ruch Chorzów) W dzisiejszym spotkaniu pokazaliśmy, że potrafimy wygrać na ciężkim terenie. Mamy nadzieję, że to zwycięstwo będzie dla nas pozytywnym impulsem i ruszymy do przodu. Najważniejsze w dzisiejszym spotkaniu było nasze zaangażowanie. Wszyscy dzielnie walczyli, jeden wspierał drugiego i to przyniosło zamierzone efekty. Zdobyliśmy fantastyczne gole, ich strzelcy są bardzo zadowoleni, ale nie możemy zapominać, że to cała drużyna odniosła ten wspaniały sukces. Trener uczulał nas w przerwie, żebyśmy nie odpuszczali w drugiej połowie, bo taki wynik można szybko stracić. Udało się go utrzymać i mamy nadzieję, że to będzie punkt zwrotny w naszej ciężkiej sytuacji.

Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów): Nie wiem czy jest to moja najważniejsza bramka w karierze, ale na pewno cieszy mnie ona i będę o niej długo pamiętał. Wróciłem do Warszawy i bardzo chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Osobiście odciąłem się od spekulacji, że rzekomo miałem wcześniej wrócić do Legii i staram się robić w Ruchu to, co do mnie należy. W Chorzowie czuję się dobrze, mam pewne miejsce w składzie, a w Warszawie mogłoby nie być tak kolorowo.

Legia grała dzisiaj bez polotu, ale nasz futbol również nie wyglądał pięknie. Jednak my jesteśmy ostatnią drużyną w tabeli i oczywiste jest to, że nie wyjdziemy na Legię wysokim pressingiem. Naszym planem była gra defensywna i oczekiwanie na pojawiające się okazje, których stworzyliśmy dzisiaj stosunkowo dużo. Legia waliła głową w mur, a nam udało się zdobyć dwie piękne bramki. To nas bardzo cieszy i wierzymy, że w kolejnych spotkaniach będziemy grać jeszcze lepiej.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!