Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Arka Gdynia - Legia Warszawa - fot. Mishka / Legionisci.com
Arka Gdynia - Legia Warszawa - fot. Mishka / Legionisci.com
Piątek, 7 lipca 2017 r. godz. 07:54

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Arka Gdynia przed meczem z Legią

Jeleń, źródło: Legionisci.com

W piątek legioniści rozpoczną piłkarski sezon 2017/2018. Choć Superpuchar, łagodnie mówiąc, nie należy do najcenniejszych polskich trofeów, to po czterech nieudanych próbach sięgnięcia po niego wypadałoby, żeby udała się chociaż ta piąta. Pierwszą przeszkodą w trwającym niemal rok maratonie będzie Arka Gdynia. Zobaczcie czy przed pierwszym gwizdkiem mamy się czego bać.

Okres przygotowawczy:
Piłkarze Arki przygotowywali się do sezonu w dobrze znanym legionistom Gniewinie, gdzie po powrocie z urlopów rozegrali 3 mecze sparingowe. O ile pierwszy test wypadł całkiem obiecująco – arkowcy 1-1 zremisowali z APOEL-em Nikozja – to o pozostałych dwóch w Gdyni pewnie jak najszybciej chcieliby zapomnieć. Zespół najpierw 0-2 przegrał z tegorocznym beniaminkiem, Sandecją Nowy Sącz, a później 1-2 przegrał z łotewskim Spartaksem Jurmała. Czego spodziewać się więc po Arce? Właściwie cholera wie. Z jednej strony podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wyglądają jak słaba przystawka przed bankietem, z drugiej zaś pamiętajmy o ostatnim finale Pucharu Polski i sensacji na Stadionie Narodowym. Dobrze jest uczyć się na błędach, zwłaszcza na cudzych. Bądźmy mądrzejsi od Lecha i nie olejmy tego Superpucharu z Arką.

Mecze sparingowe Arki:
Arka Gdynia 1-1 APOEL Nikozja (Patryk Kun)
Arka Gdynia 0-2 Sandecja Nowy Sącz
Arka Gdynia 1-2 Spartaks Jurmała

Transfery:
Dramatu nie ma. Co prawda z Arką pożegnało się aż 9 piłkarzy (w tym wypożyczeni z Legii Konrad Jałocha i Mateusz Szwoch), ale zdecydowana większość z nich nie miała większego wpływu na grę zespołu z Gdyni. Na ich miejsce w klubie pojawiło się aż 14 nazwisk. Klub ściągnął sporo chłopaków z niższych lig, ponadto skład uzupełnili dobrze znani kibicom Ekstraklasy Grzegorz Piesio, Ruben Jurado, czy Krzysztof Pilarz. Co ciekawe, przy ulicy Olimpijskiej zameldował się także Grzegorz Tomasiewicz – były reprezentant juniorów i rezerw warszawskiej Legii.

Arka w meczach z Legią:
3 zwycięstwa w 30 meczach to raczej nie jest powalający rezultat. Choć część z nas ma jeszcze pewnie w pamięci wstydliwe 1-3 na Łazienkowskiej z zeszłego sezonu, to na papierze „Żółto-Niebiescy” po prostu nie mają prawa wygrać dzisiejszego meczu. W spotkaniu pucharowym Arka po raz ostatni (i pierwszy zresztą) pokonała Legię... niecały miesiąc przed wybuchem stanu wojennego. Zeszłoroczna wygrana w Warszawie była pierwszym takim przypadkiem w historii Arki, co więcej, gdynianie pokonali wówczas „Wojskowych” w lidze dopiero drugi raz po 38-letniej przerwie. Superpuchary wybitnie nie idą Legii od lat, ale porażka z Arką byłaby przegięciem.

Największa gwiazda:
Rafał Siemaszko. Jak widać, w Polsce można zostać nowym talentem w wieku 30 lat. Siemaszko w minionym sezonie był chyba jedynym argumentem Arki przekonującym, że klubowi należy się miejsce w Ekstraklasie. Napastnik w 38 meczach zdobył 14 goli, z których każdy był na wagę złota. Przecież to właśnie Siemaszko otworzył wynik finału Pucharu Polski, strzelając bramkę na 1-0, a przede wszystkim zapewnił zespołowi utrzymanie chyba najbardziej kontrowersyjnym (jeśli można tak określić strzał ręką) golem dekady. Grzeczny, ułożony, sympatyczny facet, ale jak trzeba to pokazuje pazurki, czy to umiejętnościami sportowymi, czy po prostu cwaniactwem. Jak mawiał Henryk Kwinto w „Vabank” - trzeba uważać.

Głos przed meczem:
- W moim przypadku udawało się wygrywać na Legii. Przetarcie jakieś więc jest. Recepta? Trzeba wyjść optymistycznie nastawionym na to spotkanie. Dać wszystko najlepsze co się ma. Legia jest faworytem, ale z każdym da się wygrać. Mi kilka razy udało się zwyciężyć na Legii. Do każdego meczu trzeba się dobrze nastawić, czy gra się z „Wojskowymi” czy z kimś innym – mówił przed meczem Krzysztof Pilarz.

- My i Legia zaczynamy meczem o Superpuchar. Forma jest niewiadomą. Pierwsze kolejki są trudniejsze do przewidzenia. Mam nadzieję, że nasza forma będzie dobra i pokażemy się z bardzo dobrej strony – zakończył golkiper gdynian.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!