Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jacek Magiera - fot. Mishka / Legionisci.com
Jacek Magiera - fot. Mishka / Legionisci.com
Wtorek, 8 sierpnia 2017 r. godz. 20:35

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Magiera: Najważniejsze, że zrealizowaliśmy cel

Mishka, źródło: Legionisci.com

Jacek Magiera (trener Legii): Zaczęliśmy tak, jak chcieliśmy - od wysokiego C, czyli strzelenia goli. Zakładaliśmy, żeby od początku ruszyć szybko, strzelić gole, a po bramce na 2-0 staraliśmy się utrzymywać przy piłce. Takie było założenie, żeby starać się grać do przodu, zmieniać strony gry. Bardzo dużym minusem jest kontuzja Jakuba Czerwińskiego w końcówce pierwszej połowy.
Niestety, nie mamy jeszcze diagnozy, więc nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa. Jeszcze dzisiaj przejdzie prześwietlenie, a jutro usg. Ta sytuacja nieco ograniczyła nam zmiany, bo miałem inny plan na drugą połowę. Strzeliliśmy jednak gole i graliśmy do końca. Z biegiem czasu mecz był coraz bardziej otwarty, obie drużyny grały radośnie. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy cel i awansowaliśmy do kolejnej rundy.

Hildeberto Pereira starał się, szukał pozycji, starał się rozumieć z kolegami. Miał jedną sytuację, ale zabrakło precyzji w polu karnym. Widać, że potrafi grać w piłkę, ale jego problemem jest to, że nie jest gotowy, żeby grać na pełnej intensywności przez cały mecz. Wszedł w drugiej połowie, kiedy gra była wolniejsza. Daniel Chima Chukwu miał zagrać w meczu o Superpuchar z Arką, ale złapał kontuzję. Jego pobyt w Legii to pasmo walki o skład, a kiedy już był blisko, doznawał urazu. Zrobił to, co do niego należało, jestem zadowolony z jego występu. Zabrakło gola, bo miał sytuacje. Widać, że piłka go szuka. Wierzę, że się obudzi i udowodni, że przyszedł tu dobrze grać. Ostatnie miesiące w jego wykonaniu to sinusoida, właśnie mija 8 miesięcy odkąd przyszedł, a dopiero zadebiutował w pierwszym składzie. To o czymś świadczy.

Miałem w planie wystawić dziś Radovicia i Jodłowca, ale wszystko wskazuje, że Rado będzie musiał przejść zabieg. Z kolei Jodłowiec odczuwał na treningu dyskomfort i nie chcieliśmy brać na mecz kontuzjowanego zawodnika. Mam nadzieję, że za kilka dni będzie gotowy do gry.

Z kolei Jarosław Niezgoda doznał urazu stawu skokowego na treningu przed meczem w Finlandii. Miał 3,5 tygodnia przerwy, już wrócił do treningów, ale po takiej przerwie zawodnik traci pewność siebie i traci jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Musi na treningach udowodnić, że warto na niego stawiać. Grał w Ruchu, ale trzeba pamiętać, że to zupełnie inna gra niż w Legii.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!