fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Była walka, zabrakło goli
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z Rangers FC w pierwszym meczu 4. rundy eliminacyjnej do Ligi Europy. To kolejny mecz, w którym polski zespół zagrał na zero z tyłu, lecz miał problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Szkoci nie pokazali na Łazienkowskiej nic wielkiego, więc przed rewanżem należy być optymistą.
Oszałamiający doping pełnych trybun towarzyszył piłkarzom obydwu drużyn od pierwszego gwizdka sędziego. Pierwsze minuty to ostra walka głównie w środkowej strefie boiska. W 8. minucie gry do bramkowej okazji doszli goście. Po wrzutce z prawej strony placu gry główkował Sheyi Ojo, lecz na szczęście chybił obok słupka. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Indywidualna akcja Luquinhasa zakończona strzałem, który z dużym trudem do boku zdołał sparować Allan McGregor. Z biegiem czasu Szkoci zdołali oddalić grę od własnej szesnastki. Zepchnęli nieco legionistów do defensywny i szukali powodzenia w akcjach oskrzydlających.
Legia długo nie mogła stworzyć kolejnej groźnej sytuacji. Piłkarze Rangers FC starali się utrzymywać przy piłce i nie pozwalać przeciwnikom rozwinąć skrzydeł. Dopiero w 30. minucie bardzo dobrze odnalazł się przed polem karnym oponenta Cafu, który huknął ile sił w nodze, jednak wprost w dobrze ustawionego McGregora. Cztery minuty przed przerwą Szkoci byli bliscy wykorzystania gapiostwa gospodarzy. Z prawej strony płasko dośrodkował jeden z rywali i tuż przed bramką niebezpieczeństwo zdołał zażegnać Paweł Stolarski.
Zaraz po zmianie stron ładna akcja Legii. Dośrodkowanie z lewej strony Luquinhasa, ale strzał Waleriana Gwilii przeleciał wyraźnie nad poprzeczką. Za moment jeszcze bliżej był Igor Lewczuk! Doświadczony obrońca dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę środkowego obrońcy, który pomylił się o kilkanaście centymetrów. Kwadrans drugiej połowy należał do gospodarzy. Co prawda nadal brakowało groźnych strzałów na bramkę McGregora, lecz Szkoci zostali wypchnięci ze środkowej strefy gry. Po godzinie znów znakomicie w polu karnym po dośrodkowaniu zachował się Lewczuk. Zawodnik wyskoczył najwyżej i znów zabrakło mu odrobiny celności.
W 63. minucie te niewykorzystane okazje mogły zemścić się na polskiej drużynie. Znakomite prostopadłe podanie otrzymał wychodzący na czystą pozycję Alfredo Morelos, który przegrał pojedynek sam na sam z Radosławem Majeckim. Za kilka minut po dograniu z rzutu rożnego bliski szczęścia był Connor Goldson, główkujący minimalnie ponad poprzeczką. 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry z dobrej strony wreszcie pokazał się Sandro Kulenović ładnie wypuszczając w bój Luquinhasa. Brazylijczyk wpadł w pole karne Rangers, a jego mocny strzał nie trafił w światło bramki. Za chwilę jeszcze lepsza akcja. Vesović mocno z kilkunastu metrów i na wysokości zadania stanął McGregor, parując piłkę przed siebie. W 78. minucie niebezpieczny strzał w kierunku Majeckiego. Młody bramkarz poradził sobie jednak z nim bez najmniejszych kłopotów.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!