Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Niezgoda strzela swojego pierwszego gola- fot. Mishka / Legionisci.com
Niezgoda strzela swojego pierwszego gola- fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 25 sierpnia 2019 r. godz. 19:22

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Niezgoda ratuje punkty

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa dwukrotnie przegrywała z ŁKS-em na jego stadionie, lecz ostatecznie wywiozła z Łodzi trzy punkty, dzięki dwóm trafieniom Jarosława Niezgody, który odmienił losy spotkania. Gospodarzy mieli bardzo dobry początek, ale z biegiem czasu legioniści pokazali swoją siłę. Do remisu doprowadził Dominik Nagy, a na drugie trefienie Łukasza Sekulskiego odpowiedział wspomniany wcześniej Niezgoda. Piłkarze Legii zagrali dobrze i jedynie żałować można kilku niewykorzystanych okazji, a zwycięstwo byłoby jeszcze wyższe.

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gospodarzy. W swojej pierwszej akcji objęli oni prowadzenie za sprawą Łukasza Sekulskiego. Napastnik ŁKS-u znakomicie głową wykończył dośrodkowanie z lewej strony i pokonał bramkarza Legii. Niebawem stołeczny zespół mógł doprowadzić do remisu. Dominik Nagy ograł jednego z obrońców wpadł w pole karne i fatalnie chybił. W 19. minucie jeszcze bliższy szczęścia był Mateusz Wieteska. Obrońca główkował po wrzutce z lewej strony i świetnie na linii zachował się Michał Kołba. Legia z biegiem czasu zaczęła zdobywać przewagę w środku pola. O ile początek spotkania należał do gospodarzy, to potem legioniści grali z minuty na minutę coraz lepiej.

W 25. minucie debiutujący w Ekstraklasie Michał Karbownik chciał zaskoczyć bramkarza strzałem zza pola karnego. Ten jednak popisał się skuteczną interwencją. Za kilkadziesiąt sekund znakomite podanie do czekającego przed bramką ŁKS-u Jarosława Niezgody i napastnik w stuprocentowej sytuacji trafił prosto w golkipera przeciwników. Końcówka pierwszych 45 minut to ponownie lekka przewaga graczy Kazimierza Moskala. Bliski podwyższenia wyniku był Artur Bogusz, lecz Majecki był czujny i nie dał się zaskoczyć. Kilka minut przed przerwą Salvador Agra technicznie kopnął piłkę sprzed pola karnego, a ta trafiła jedynie w słupek... Za moment jeszcze Praszelik, który przegrał pojedynek sam na sam z Kołbą. Po pierwszej połowie Legia przegrywała 0-1, jednak trzeba przyznać, że gdyby była bardziej skuteczna, to z całą pewnością mogłaby przynajmniej remisować.

Zaraz po zmianie stron w dobrej sytuacji znalazł się Praszelik, ale został uprzedzony przez obrońców. W 51. minucie legioniści wreszcie pokonali bramkarza rywali. Nagy dopadł do piłki przed polem karnym, zwiódł obrońcę i mocnym strzałem pokonał Kołbę. W 57. minucie Dani Ramirez ładnie kopnął piłkę lewą nogą, a ta o pół metra minęła prawy słupek bramki Legii. Po godzinie gry na prowadzenie wyszedł... ŁKS. We własnym polu karnym przeciwnika w zupełnie niegroźnej sytuacji sfaulował Agra i arbiter słusznie wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Sekulski i po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców. Pomimo tego, że legioniści nie grali źle, to drugi raz musieli gonić wynik.

W 70. minucie po kilku ładnych atakach gracze Aleksandara Vukovicia wreszcie zdobyli drugiego gola. Gwilia świetnie wypuścił Nagya, ten przegrał co prawda pojedynek z bramkarzem, lecz zdołał jeszcze dograć do Niezgody. Napastnik Legii najwyżej wyskoczył w polu karnym i skierował piłkę do pustej siatki. Za dziesięć minut napastnik ponownie zdobył bramkę, wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie! Ponownie świetne podanie Gwilii, tym razem do Niezgody, ten odegrał do Gruzina, którego próbę odbił golkiper, lecz wobec dobitki Niezgody był już bezradny. Znakomity mecz snajpera "Wojskowych". Do końcowego gwizdka Legia grała mądrze i utrzymała korzystny wynik. Trzy punkty jadą do Warszawy.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!