Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Salvador Agra - fot. Mishka / Legionisci.com
Salvador Agra - fot. Mishka / Legionisci.com
Poniedziałek, 26 sierpnia 2019 r. godz. 06:45

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Media o meczu z ŁKS-em

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Pomeczowe sprawozdania skupiała się na eksperymentalnym składzie, który posłał do boju Aleksandar Vuković. Dziennikarze podkreślają, że szkoleniowiec miał nosa, ponieważ wybrani przez niego piłkarze nie zawiedli. Pojawiają się także wzmianki o Carlitosie, który w Łodzi nie znalazł się nawet w meczowej osiemnastce.

Sportowe Fakty: Magiczna przemiana Wojskowych w przerwie. Seria porażek beniaminka trwa
Napisać, że trener Aleksandar Vuković zaszokował składem na mecz z ŁKS-em, to nic nie napisać. W jedenastce znalazło się tylko dwóch graczy, którzy w czwartek wybiegli w starciu z Glasgow Rangers - Radosław Majecki oraz Paweł Stolarski. W meczowej kadrze nie znalazło się za to miejsce dla Carlitosa, choć szkoleniowiec Wojskowych miał jeszcze dwa "wolne" miejsca, bo zabrał do Łodzi osiemnastu piłkarzy. Od początku wybiegł m.in. Michał Karbownik. To pierwszy w historii piłkarz pierwszego zespołu Legii urodzony w roku 2001.

Futbol Fejs: Odzyskanie Niezgody i trudne pozbywanie się zgniłego jabłka
Mecze wygrane w takich okolicznościach – gdy zwycięstwo trzeba wyrwać rywalowi z gardła – budują wiarę zespołu we własną siłę i bardzo wzmacniają pozycję trenera. Aco Vuković podjął ryzyko, że wygra z ŁKS-em „rezerwami” i… wygrał. Kluczowe były bardzo mądre zmiany, gdy Serb wpuścił na boisko najpierw Gwilię, a później Luquinhasa. Obaj pokazali jakość godną liderów, choć na sukces zapracowali Dominik Nagy i Jarosław Niezgoda. A najładniejszą akcją meczu wcale nie był żaden z goli, a niesamowite zagranie Domagoja Antolicia… plecami, w kluczowej akcji spotkania. Bez tej sztuczki nie byłoby gola na 3:2.

Przegląd Sportowy: Legia pokonuje ŁKS po dramatycznym meczu
Wicemistrzowie Polski przyjechali do Łodzi w mocno eksperymentalnym składzie, ale widać było, że zawodnicy Aleksandara Vukovicia chcą wykorzystać szansę od trenera i pokazać się z jak najlepszej strony. Szczególnie dobrze prezentowała się ofensywa gości, która co chwilę stwarzała okazje pod bramką Michała Kołby. Bramkarz ŁKS w pierwszej połowie nie dał się pokonać i kilka razy efektownymi interwencjami ratował swój zespół przed utratą gola. Po przerwie kapitan dał się pokonać trzykrotnie i ostatecznie łodzianie po raz czwarty z rzędu musieli się pogodzić z porażką. Pocieszeniem dla nich może być to, że teoretycznie w pierwszych sześciu kolejkach mierzyli się z ligową czołówką, a teraz czekają ich mecze ze słabszymi rywalami.

Super Express: Niezgoda uratował Legię!
Od początku było wiadomo, że trener Legii Aleksandar Vuković, mając w perspektywie czwartkowy mecz z Rangersami w eliminacjach do Ligi Europy, zdecyduje się na dość eksperymentalny skład. Te przewidywania się sprawdziły, bo w porównaniu do pierwszego spotkania ze Szkotami w Łodzi wybiegło aż 9 nowych zawodników. Wszyscy kibice Legii zadawali sobie pytanie czy trener da zagrać Carlitosowi, ale jak się okazało... Hiszpan nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych. - Carlitos miał grać z ŁKS-em od początku, ale o jego braku zadecydowały nie kwestie sportowe, a osobiste - powiedział Vuković przed kamerami Canal+. W kuluarach mówi się, że napastnik niebawem ma odejść na Bliski Wschód. W ataku Legii zastąpił go Niezgoda i to z jakim skutkiem!

Weszło: Jakość, charakter, szczęście. W Legii II zagrało dziś wszystko
Cokolwiek mówiłby Aleksandar Vuković i wszyscy związani z Legią, nikt rozsądny nie miał wątpliwości, że mecz z ŁKS-em nie będzie najważniejszym starciem Wojskowych w najbliższych dniach. To w czwartek Legia zagra o niezłe pieniądze i przełamanie fatalnej pucharowej passy, bo przecież klubowi ze stolicy dużego europejskiego kraju nie wypada trzeci raz z rzędu kończyć międzynarodowej przygody przed jesienią. A spotkanie w Łodzi? Jakby się dało, to Legia pojechałaby jeszcze raz do Radomia. Ale że się nie dało, trzeba było mocno rezerwowy skład wysłać na ŁKS.

I tutaj musimy pochwalić legionistów, ponieważ wygrać w takich okolicznościach też trzeba umieć.







Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!