Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Kante wylatuje z boiska - fot. Mishka / Legionisci.com
Kante wylatuje z boiska - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 8 marca 2020 r. godz. 19:26

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Przegrana w nierównym meczu

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z Piastem Gliwice 1-2, tracąc szansę na odskoczenie przeciwnikom w ligowej tabeli. "Wojskowi" mieli wyjątkowo utrudnione zadanie, ponieważ już od 10 minuty grali w dziesiątkę, kiedy arbiter wyrzucił z boiska Jose Kante. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył tego wieczoru Domagoj Antolić.

Po raz pierwszy legioniści zmusili bramkarza rywali do wysiłku w 3. minucie gry. Wtedy ze skrzydła zbiegł Marko Vesović, ale z jego próbą spokojnie poradził sobie Frantisek Plach. Kilka minut później mieliśmy sporą kontrowersję. Jose Kante sfaulował w środku pola jednego z rywali, a sędzia po wideoweryfikacji VAR wyrzucił napastnika z boiska. Powtórki pokazały, że piłkarz nadepnął przeciwnika, a arbiter zakwalifikował to jako zagranie umyślne(?)... Po tej decyzji gospodarze rzucili się do szaleńczych ataków. Nic nie robili sobie z tego, że grają o jednego piłkarza mniej, co już za moment przyniosło skutek! Domagoj Antolić świetnie odnalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem pokonał Placha. Cóż to była za odpowiedź "Wojskowych"! Miejsce najbardziej wysuniętego zawodnika zajął tym samym Walerian Gwilia, którego czekało trudne zadanie walki ze środkowymi obrońcami z Gliwic. Gruzin niebawem doszedł jednak do stuprocentowej okazji. Gwilia otrzymał znakomite podanie od Pawła Wszołka i zupełnie nieatakowany strzelił wysoko ponad poprzeczką. To była niemal kopia sytuacji, którą ten zawodnik miał tutaj tydzień temu przeciwko Cracovii. Szkoda.

Potem Legia oddała Piastowi nieco pola gry. Przyjezdni wykorzystali to w 35. minucie, kiedy doprowadzili do remisu. Z rzutu rożnego dokładnie zacentrował Tom Hateley, a głową Majeckiego pokonał Jorge Felix. W tej sytuacji coś nie zagrało z kryciem. Przy strzelcu bramki był Wszołek, który spóźnił się z interwencją. Za moment kolejna wrzutka. Tym razem pojedynek o górną piłkę wygrał Piotr Parzyszek, jednak na szczęście zabrakło mu nieco precyzji. Potem jeszcze była szansa z rzutu wolnego. Hateley nie trafił w światło bramki.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Nie minęło zbyt wiele czasu drugiej połowy, a Piast wysunął się na prowadzenie. Gerard Badia z łatwością zwiódł linię obrony i mocnym strzałem w długi róg pokonał Majeckiego. Goście wysunęli się na prowadzenie, jednak spora bierność w tej sytuacji defensorów była aż nadto widoczna. Warto także dodać, że nieodpowiedzialnie zachował się Mateusz Wieteska, który wybijając piłkę po prostym dośrodkowaniu trafił wprost pod nogi przyszłego strzelca gola. Kolejne minuty to ataki Legii, które były jednak rozbijane przez przeciwników. Brak jednego zawodnika zaczął się niestety coraz mocniej uwydatniać.

W 69. minucie Piast mógł strzelić trzeciego gola. Po wrzutce z lewej strony ekwilibrystycznym strzałem w poprzeczkę trafił Felix. Chwilę potem mogło paść z kolei wyrównanie. Antolić huknął lewą nogą zza pola karnego i świetnie zachował się Plach, ratując swój zespół. Kwadrans przed końcem znów Słowak był w roli głównej. Tym razem golkiper złapał płaskie uderzenie Vesovicia. Kilka minut potem arbiter ukarał żółtą kartką Pawła Wszołka, który spiął się z Kirkeskovem. Oznacza to, że pomocnika zabraknie w kolejnej kolejce przeciwko Lechowi Poznań.

Do końcowego gwizdka było sporo walki, ale niestety wynik nie uległ już zmianie. Legioniści dwoili się i troili w ofensywie, ale było to za mało na Piasta, który po raz drugi z rzędu ograł stołeczny zespół.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!