fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Druga wyprawa do Łodzi
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
We wtorek w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski Legia Warszawa zagra w Łodzi z ŁKS-em. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30 i wyłoni trzeciego tego dnia ćwierćfinalistę krajowego pucharu. Dla "Wojskowych" będzie to druga z rzędu wyprawa do tego miasta, jeśli chodzi o rozgrywki pucharowe. Kilka miesięcy temu mierzyli się z Widzewem, który wyeliminowali po golu Mateusza Cholewiaka.
Odetchnęli
Przed kilkoma dniami Legia przerwała ligową niemoc, która trwała od dwóch kolejek. Dzięki wygranej z Rakowem, mistrzowie Polski zanotowali pierwsze punkty po porażkach z beniaminkami - Stalą Mielec i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed starciem z częstochowianami można było mieć pewne obawy. Były one spowodowane głównie osłabieniami kadry, które zmusiły Czesława Michniewicza do przeprowadzenia kilku roszad. Ostatecznym ustawieniem drużyny trener zaskoczył nie tylko ekipę rywali, ale i kibiców stołecznego klubu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu legioniści zagrali w ustawieniu z trzema obrońcami, co finalnie należy jak najbardziej ocenić na plus. Raków tego dnia również nie postawił zbyt wysoko poprzeczki, ale gra Legii w poszczególnych momentach mogła się podobać. Odżył wreszcie Bartosz Kapustka, a bardzo interesująco wyglądały skrzydła, gdzie na całej długości boiska biegali Filip Mladenović oraz Paweł Wszołek.
O tym, jak ważny dla legionistów był mecz i wygrana z Rakowem, mogą świadczyć reakcje ławki rezerwowych, które zaobserwowaliśmy w sobotę. Po bramce zdobytej przez Luquinhasa Michniewicz "eksplodował" z radości, pokazując jak duży kamień spadł mu wówczas z serca. Można mieć tylko nadzieje, że jego podopieczni wyciągnęli wnioski z ostatnich niepowodzeń i w kolejnych meczach nie tyle wyeliminują wszystkie błędy, co zagrają przede wszystkim na maksymalnej koncentracji.
Ustawienie
Wspomniane wcześniej ustawienie z trójką obrońców nie było czymś kompletnie nowym dla piłkarzy Legii. Zawodnicy ćwiczyli schematy rozgrywania akcji w takiej formacji jeszcze podczas zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Niemniej jednak wprawne oko szkoleniowca Legii na pewno dostrzegło kilka mankamentów związanych z nowym ustawieniem. Michniewicz wielokrotnie powtarzał, że chciałby, aby prowadzony przez niego zespół był elastyczny. Dlatego też nie należy spodziewać się dużego przywiązania do gry trójką z tyłu, ale raczej do dopasowywania personaliów i systemu gry pod każdego przeciwnika z osobna.
Trener zapowiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że do Łodzi zabierze kilku młodych piłkarzy. Widać, że stara się on ostatnio dawać coraz więcej szans zawodnikom grającym do niedawna w rezerwach, o czym świadczyć może sobotni debiut w pierwszej drużynie Jakuba Kisiela. Niewykluczone, że we wtorek na boisku będziemy mogli zobaczyć więc m.in. Kacpra Skibickiego czy Szymona Włodarczyka, dla których znalazło się miejsce w kadrze. Ponadto do zajęć wrócił Cezary Miszta, który zagrał w ostatniej rundzie Pucharu Polski, gdy w listopadzie zeszłego roku Legia ograła w Łodzi Widzew 1-0. We wtorek 19-latek najprawdopodobniej ponownie dostanie szansę gry między słupkami. Jak na razie młody bramkarz rozegrał w tym sezonie 225 minut, w czasie których zachował czyste konto.
ŁKS ŁÓDŹ - LEGIA WARSZAWA
{BUK=1:5.60} {BUK=X:4.80} {BUK=2:1.55}
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
Puchar Polski
Zarówno Legia jak i ŁKS rywalizację w tegorocznej edycji Pucharu Polski rozpoczęli od 1. rundy, która odbyła się w połowie sierpnia ubiegłego roku. O ile wówczas legioniści dosyć gładko rozprawili się z GKS-em Bełchatów (6-1), o tyle najbliższy rywal stołecznego klubu stoczył zacięty bój ze Śląskiem Wrocław. Zwycięzcę meczu pomiędzy drużyną z Ekstraklasy a pierwszej ligi wyłoniły dopiero rzuty karne, do których łodzianie doprowadzili w dosyć szczęśliwych okolicznościach, strzelając wyrównującego gola w ostatniej minucie dogrywki za sprawą Piotra Gryszkiewicza. Wcześniej do siatki wrocławian trafił z kolei Antonio Dominguez, który skutecznie wykorzystał rzut karny. Można powiedzieć, że w kolejnej fazie Pucharu Polski trudy ŁKS-u zostały nagrodzone, ponieważ gracze Wojciecha Stawowego spokojnie ograli niżej notowaną Unię Janikowo 2-0.
ŁKS walczy o powrót
Pomimo tego, że ŁKS jeszcze niedawno rywalizował na boiskach Ekstraklasy, to jego obecna dyspozycja w pierwszej lidze nie daje pewności na to, że w przyszłym sezonie powróci na murawy najwyższej klasy rozgrywkowej. Aktualnie ŁKS zajmuje drugie miejsce w tabeli ze stratą dziesięciu punktów do Termaliki. Klub z Łodzi ma tyle samo "oczek" co trzeci Górnik Łęczna, jednak ma jeden mecz rozegrany mniej. W czubie tabeli zapowiada się więc spory ścisk. Najlepszymi strzelcami ŁKS-u w tym sezonie są Hiszpanie - Antonio Dominguez oraz Pirulo. Obaj zawodnicy mają na koncie po osiem trafień.
Gdzie oglądać?
Spotkanie Legii z ŁKSem rozpocznie się we wtorek o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania będzie można zobaczyć na Polsat Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!