Radość legionistów po bramce - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Legia odjeżdża rywalom
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia Warszawa skromnie 1-0 pokonała na wyjeździe Śląsk Wrocław. Jedynego gola strzelił w drugiej połowie Paweł Wszołek, który wykorzystał podanie od Bartosza Kapustki. Gospodarze kilkukrotnie zagrozili bramce rywali, lecz ogółem to piłkarze Czesława Michniewicza zasłużenie zgarnęli komplet punktów. Dzięki temu powiększyli przewagę w tabeli nad Pogonią, która przegrała u siebie z Lechem.
W 6. minucie pierwsze groźne dośrodkowanie w pole karne Śląska, ale pewnie na przedpolu zachował się Matus Putnocky. Gdyby jeden z legionistów przeciął lecącą piłkę, to z całą pewnością otworzyłby we Wrocławiu wynik spotkania. Przez pierwszy kwadrans nieco lepiej w ofensywie wyglądali goście. Gracze Czesława Michniewicza mieli jednak ponownie problemy z doprowadzeniem do czystej sytuacji strzeleckiej. W 18. minucie czujność Artura Boruca ezostała sprawdzona przez Roberta Picha. Piłkarz Śląska główkował po wrzutce ze skrzydła, jednak uczynił to na tyle lekko, że doświadczony bramkarz nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Przez kolejne minuty poziom meczu był mocno średni. Legia nieco lepiej prezentowała się w środku pola, lecz to wrocławianie ostatecznie skończyli pierwszą połowę z dwoma celnymi uderzeniami przy zerowej statystyce w tym aspekcie legionistów.
Na początku drugiej połowy trener Czesław Michniewicz zdecydował się dokonać zmiany w ataku. Szymona Włodarczyka zmienił powracający po kontuzji Tomas Pekhart, który miał za zadanie poprawić grę stołecznych graczy w ofensywie. Po kilkunastu minutach swojego pobytu na murawie napastnik był o krok od strzelenia gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego od Filipa Mladenovicia ustawiony na wysokości pierwszego słupka Czech uderzał głową, lecz niestety futbolówka odbiła się jedynie od słupka. Po godzinie gry dwie dobre szanse mieli wrocławianie. Najpierw po wrzutce ze skrzydła nieczysto w piłkę trafił Bartłomiej Pawłowski, a potem strzał z ostrego kąta Roberta Picha zdołał sparować poza linię boczną Boruc. W 64. minucie te niewykorzystane szanse zemściły się na gospodarzach. Wówczas Bartosz Kapustka dograł do urywającego się obrońcom Pawła Wszołka, zawodnik wpadł w pole karne przeciwnika, gdzie oddał bardzo mocny strzał po ziemi, nie dając żadnych szans Putnockiemu.
Niebawem błąd w obronie "Wojskowych" mógł wykorzystać Mathieu Scalet. Piłka niespodziewanie spadła od nogi pomocnika Śląska, jednak ten zbyt długo zbierał się do strzału i został w ofiarny sposób zablokowany przez Wieteskę. W 83. minucie przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Pekhart. Czech spróbował mocnego strzału sprzed pola karnego i obroną nogami swój zespół zdołał uratować bramkarz gospodarzy. Do końcowego gwizdka arbitra wynik nie uległ już zmianie, chociaż w doliczonym czasie gry Śląsk parę razy znalazł się w szesnastce legionistów, skąd nie potrafił oddać groźnego uderzenia.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!