Bartosz Slisz w walce z Walerianem Gwilią - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Kolejna strata punktów
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa w najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 9. kolejki Ekstraklasy. Przeciwnicy wszystkie gole strzelili po stałych fragmentach gry. Tudor po rzucie rożnym, a López wykorzystał rzut karny i pięknie przymierzył z rzutu wolnego. Dla gospodarzy trafili Emreli oraz Charatin.
Początkowy kwadrans spotkania należał do Legii. Mistrzowie Polski prowadzili grę i nie pozwalali przeciwnikom na zbliżenie się do pola karnego. Pierwszą dobrą okazję do wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie miał Andre Martins. Portugalczyk doszedł do piłki wybitej przez jednego z obrońców, ale trafił tylko w poprzeczkę. Sytuację dobitką starał się jeszcze ratować Bartosz Slisz, jednak wyraźnie przestrzelił. W 23. minucie przebudzili się gracze Rakowa. Po zamieszaniu w polu karnym zupełnie bez krycia został Walerian Gwilia, który nieczysto trafił w lecąca piłkę.
Pięć minut potem w szesnastkę gospodarzy wpadł Sebastian Musiolik. Napastnik Rakowa niezbyt dobrze wypuścił sobie futbolówkę i wydawało się, że z tej akcji nic już nie będzie. Niestety, po chwili w nogi wszedł mu Cezary Miszta, przez co sędzia zdecydował się wskazać na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów. Do wykonania rzutu karnego podszedł Ivi López i pewnym uderzeniem pokonał golkipera Legii. Szczęśliwie "Wojskowym" szybko udało się odpowiedzieć. W 33. minucie do podania od Filipa Mladenovicia doszedł Mahir Emreli, Azer w bardzo trudnej sytuacji zdecydował się na mocny strzał pod poprzeczkę, z którym nie poradził sobie Kacper Trelowski. Do końca pierwszej połowy Raków przeprowadził jedną groźną kontrę. Niebezpieczeństwo w porę zdołał zażegnać Maik Nawrocki, wybijając piłkę sprzed bramki.
fot. Woytek / Legionisci.com
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli goście. Już w 53. minucie wyszli oni na prowadzenie po trafieniu Frana Tudora. Pomocnik Rakowa z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki po zgraniu do niego piłki od Gutkovskisa. W tej sytuacji legioniści niewątpliwie popełnili błąd w kryciu. Kilka minut potem było niestety jeszcze gorzej. Z rzutu wolnego fenomenalnym strzałem popisał się López, który po raz drugi tego wieczoru zmusił Misztę do kapitulacji. Po godzinie gry było więc już 3-1 dla przyjezdnych. W 64. minucie wprowadzony na boisko Ihor Charatin przymierzył z dystansu, ale trafił wprost w dobrze ustawionego Trelowskiego.
W 69. minucie indywidualna akcja Ernesta Muciego zakończona jego strzałem - pewnie na linii zachował się bramkarz Rakowa. Kilka chwil potem kibice zobaczyli pierwsze trafienie dla Legii Charatina. Pomocnik warszawskiego zespołu uderzył z pierwszej piłki po podaniu od Josue i zrobił to na tyle precyzyjnie, że Trelowski nie miał nic do powiedzenia. Od tego momentu gospodarze ruszyli do szaleńczych ataków w poszukiwaniu gola, dającego im wyrównanie. Siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry stuprocentową okazję miał Rafel Lopes... Napastnik mistrzów Polski otrzymał znakomite podanie ze skrzydła od Muciego i mając przed sobą tylko Trelowskiego niemal podał do niego piłkę. Minutę przed końcem jeszcze gorzej zaprezentował się Emreli, który z czwartego metra nie trafił choćby w światło bramki.
W doliczonym czasie gry dwie dobre okazje po obydwu stronach boiska. Strzał rywala najpierw odbił Miszta, a za moment równie dobrze spisał się Trelowski.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!