Piast Gliwice po strzeleniu gola - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Tradycji stało się zadość
Wiśnia, źródło: Legionisci.com
Podobnie jak Poniedziałek Wielkanocny, tak i domowy mecz Legii z Piastem niesie ze sobą pewne tradycje. "Wojskowi" przegrali u siebie z gośćmi z Gliwic 0-1, poprawiając swoją niechlubną serię niewygranych domowych spotkań z graczami Waldemara Fornalika z rzędu do sześciu.
Kilka minut po początku meczu w dobrej sytuacji znalazł się Benjamin Verbić, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i nie udało mu się pokonać bramkarza. Legioniści sugerowali jeszcze faul na pomocniku, jednak arbiter był nieugięty. Niebawem pierwsze niecelne uderzenie oddali gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował Maciej Rosołek, któremu zabrakło precyzji. Potem walka trwała głównie w środku pola. W 18. minucie przed szansą stanęli podopieczni Waldemara Fornalika. Z piłką przez kilkadziesiąt metrów nieatakowany biegł Kristopher Vida, który w ostatecznym momencie spróbował mocnego strzału. Na całe szczęście piłką przeleciała nad poprzeczką i wyciągniętym jak struna Richardem Strebingerem. Wydawało się, że gospodarze mieli optyczną przewagę, lecz nie potrafili tego udokumentować. Przede wszystkim mieli problemy z kreowaniem akcji bramkowych, stąd coraz częstsze próby strzałów z dystansu. W 33. minucie zaskoczyć Frantiska Placha chciał Josue, jednak uczynił to zdecydowanie zbyt słabo i golkiper gliwiczan spokojnie wyłapał lecącą futbolówkę.
Wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie do przerwy. Obydwie drużyny grały wyrównane zawody i remis był sprawiedliwym rezultatem. Jednak kilka minut przed końcem pierwszej odsłony, Piast niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Fatalny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnili Mateusz Wieteska wespół z Lindsayem Rosem, którzy po serii pomyłek przegrali walkę o piłkę z Damianem Kądziorem. Po chwili pomocnik Piasta znalazł się w sytuacji sam na sam ze Strebingerem, którego spokojnie pokonał, wyprowadzając gości na skromne prowadzenie.
Na początku drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Legia atakowała skrzydłami, jednak obrońcy Piasta byli czujni. Po niespełna godzinie gry przewrotką Placha chciał zaskoczyć Patryk Sokołowski, ale nie miało to szans powodzenia. W 62. minucie było o krok od remisu! Josué zablokowany w polu karnym, ale piłka szczęśliwie dotarła do Tomasa Pekharta. Czech uderzył z powietrza, lecz Piasta uratowała poprzeczka... Gliwiczanie odpowiedzieli kilka chwil potem. Z dystansu huknął wówczas jeden z gości i świetną obroną popisał się Strebinger.
Trener Aleksandar Vuković starał się przeprowadzać zmiany, które miałyby zmienić obraz gry, jednak na niewiele się to zdawało. Piast z kolei mądrze ustawiał się w obronie i liczył na przeprowadzanie zabójczej kontry. Przez kolejne minuty nie mogliśmy liczyć na żadną dogodną okazję do wyrównania. Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył trzy minuty, które nie przyniosły już zmiany wyniku.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!