Stadion Narodowy - fot. Piotr Galas
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Poprzednie finały Legii na Stadionie Narodowym
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Dokładnie 2 maja 2014 roku rozegrany został pierwszy finał rozgrywek o Puchar Polski na Stadionie Narodowym. Obiekt nadal gości ten decydujący o zdobyciu trofeum mecz. Legioniści uczestniczyli finale na narodowym trzykrotnie i za każdym razem wychodzili zwycięsko. Zobaczmy, jak wyglądały te spotkania w wykonaniu Legii.
{VIDEOAD}
02.05.2015 Legia Warszawa - Lech Poznań
Pierwszy finał na Stadionie Narodowym legioniści rozegrali w 2015 roku z Lechem Poznań. Obie drużyny walczyły ze sobą również o zdobycie mistrzostwa Polski, więc miały szansę na zgarnięcie dubletu. "Wojskowi" do finału dostali się bez większych przeszkód, a problemy sprawił im jedynie Śląsk Wrocław, do którego pokonania potrzebne były rzuty karne. Niewiele brakowało, by gracze z Poznania odpadli w półfinale z sensacją tamtorocznej edycji, drugoligowymi Błękitnymi Stargard. Kibice Legii zorganizowali przemarsz spod własnego stadionu na ten, na którym odbywał się mecz. Podobnie zresztą było w kolejnych latach.
Obie drużyny były w dobrej, podobnej formie. Na boisku jednak od początku dominowali przyjezdni z Wielkopolski. Wynik otworzył się w 20. minucie, gdy niefortunnie we własnym polu karnym zachował się Tomasz Jodłowiec, dla którego był to akurat setny mecz w barwach "Wojskowych". Chcąc wybić piłkę głową po dośrodkowaniu Barrego Douglasa z rzutu wolnego, legionista wbił ją do bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka. Chwilę później mogło być już 0-2. Fatalny błąd popełnił Jakub Rzeźniczak, który poślizgnął się na piłce, ta wylądowała pod nogami Zaura Sadajewa, ale Rosjanin w sytuacji sam na sam musiał uznać wyższość Kuciaka. Po dziesięciu minutach było za to 1-1. Z rzutu wolnego centrował Tomasz Brzyski i tym razem "Jodła" zachował się przytomnie w "szesnastce" przeciwnika i trafieniem odkupił swoje winy. Legioniści od tego momentu zaczęli prezentować się lepiej, ale do przerwy nie udało się już zmienić wyniku. Zmiana nastąpiła w 55. minucie. Po raz kolejny dobrze na pole karne zacentrował Brzyski, płaskie podanie przeszło przez cały gąszcz zawodników i dotarło do Marka Saganowskiego, który - trochę szczęśliwie - skierował futbolówkę w stronę pustej bramki. Wynik utrzymał się do końcowych minut i legioniści mogli świętować zdobycie 17. trofeum Pucharu Polski w historii.
Lech 1-2 Legia
1-0 - 20’ Tomasz Jodłowiec (sam.)
1-1 - 30’ Tomasz Jodłowiec
1-2 - 55’ Marek Saganowski
Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Karol Linetty (68' Darko Jevtić) - Dawid Kownacki, Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (79' Muhamed Keita) - Zaur Sadaev (72' Dariusz Formella)
Trener: Maciej Skorża
Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski - Guilherme (36’ Michał Żyro, 89’ Jakub Kosecki), Ivica Vrdoljak, Ondrej Duda (80’ Michał Masłowski), Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk - Marek Saganowski
Trener: Henning Berg
02.05.2016 Legia Warszawa - Lech Poznań
Rok później obie drużyny ponownie spotkały się na narodowym, ale w odmienionych składach i nastrojach. Dla Legii sezon 2015/16 był udany. Legioniści byli po występach w fazie grupowej Ligi Europy, mieli praktycznie zapewnione mistrzostwo Polski. W drużynie z Poznania było inaczej. Niby również występowali jesienią w pucharach, ale w lidze szło im fatalnie i zajmowali dopiero 7. miejsce. Zwycięstwo w pucharze było więc dla nich jedynym ratunkiem straconego sezonu i szansą na grę w europejskich rozgrywkach w przyszłym roku.
Spotkanie nie było porywające. W pierwszej części stroną minimalnie przeważającą była Legia. Obydwie jedenastki okazji strzeleckich kreowały sobie jak na lekarstwo i do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Drugą połowę odważnie zaczął Lech, ale dalej brakowało groźnych sytuacji. Aż do 69. minuty. Legioniści dośrodkowywali z rzutu rożnego, a piłka po ogromnym zamieszaniu trafiła pod nogi Karola Linettego. Pomocnik lechitów zdecydował się... zacentrować ją na własne pole karne. Tam najprzytomniej zachował się Aleksandar Prijović, który ekwilibrystycznym strzałem piętką umieścił futbolówkę w bramce obok bezradnego Jasmina Buricia. W sektorach kibiców Legii szał, w szeregach poznańskich ogromne zmieszanie i złość. Po golu na stadionie działy się już tylko rzeczy nijak nie związane z piłką nożną. Rozzłoszczeni fani "Kolejorza" zdecydowali się na obrzucenie boiska racami. Jedna w nich trafiła nawet golkipera Legii, Arkadiusza Malarza. Pomimo lekkich zamieszek spotkanie rozegrano do końca, a wynik się nie zmienił. Tak samo jak rok wcześniej, to warszawiacy wznieśli trofeum, a poznaniakom nie udało się w żadnym stopniu uratować sezonu.
Lech 0-1 Legia
0-1 - 69' Aleksandar Prijović
Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar - Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka (79' Maciej Gajos), Gergo Lovrencsis (90+2' Kamil Jóźwiak), Karol Linetty, Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki (87' Darko Jevtić)
Trener: Jan Urban
Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Ariel Borysiuk, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda (67' Guilherme), Nemanja Nikolić (83' Mihaił Aleksandrow), Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijović (90' Kasper Hamalainen)
Trener: Stanisław Czerczesow
02.05.2018 Legia Warszawa - Arka Gdynia
Trzeci raz legioniści przystąpili do walki o trofeum Pucharu Polski na narodowym w 2018 roku. Tym razem ich przeciwnikiem była Arka Gdynia, która sensacyjnie wygrała trofeum przed rokiem i w tym sezonie, również niespodziewanie, stanęła przed szansą na obronę tytułu. Drużyny były w odmiennych położeniach. Podopieczni Deana Klafuricia walczyli o podwójną koronę, a gdynianie o utrzymanie.
Mecz układał się tak, jak można było się spodziewać przed jego rozpoczęciem. "Wojskowi" dominowali, zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce i tworzyli więcej groźnych okazji. Pierwszą z nich wykorzystali już w 12. minucie. Dobrą współpracą na prawym skrzydle wykazali się Marko Vesović oraz Domagoj Antolić, ten drugi celnie dośrodkował na głowę Jarosława Niezgody, który pewnie wpakował piłkę do siatki. Legioniści wciąż przeważali, a w 29. minucie udało im się podwyższyć prowadzenie. Płasko na pole karne zagrał Vesović, jeden z defensorów próbując wybić futbolówkę skiksował i dostarczył ją pod nogi Cafu. Portugalczyk z zimną krwią pokonał bezradnego Pavelsa Steinborsa. To było koncertowe 30 minut w wykonaniu Legii. Po zmianie stron nic się nie zmieniło, poza liczebnością graczy Arki. W 71. minucie Grzegorz Piesio bezpardonowo zaatakował Sebastiana Szymańskiego i po weryfikacji VAR wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Gdy wydawało się, że legioniści spokojnie utrzymają czyste konto, w końcówce doliczonego czasu gry zawodnicy z Gdyni wykonywali wrzut z autu. Przedłużona głową piłka powędrowała w pole karne Legii, gdzie dobrze ustawiony był Dawid Sołdecki, który zaskoczył Radosława Cierzniaka i zdobył honorowe trafienie dla Arki. Chwilę później sędzia Piotr Lasyk zakończył finałowe spotkanie. Sensacja nie stała się faktem, gdynianom nie udało się obronić tytułu, a legioniści świętowali jego zdobycie po raz 19.
Arka 1-2 Legia
0-1 12' Jarosław Niezgoda
0-2 29' Cafu
1-2 90+9' Dawid Sołdecki
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Frederik Helstrup, Marcin Warcholak - Dawid Sołdecki, Marcus Vinicius, Andrij Bogdanow (46' Grzegorz Piesio), Michał Nalepa (73' Adam Marciniak), Mateusz Szwoch - Maciej Jankowski (46' Rafał Siemaszko)
Trener: Leszek Ojrzyński
Legia: Radosław Cierzniak - Marko Vesović, William Remy, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Cafu, Chris Philipps, Domagoj Antolić - Miroslav Radović (66' Sebastian Szymański), Michał Kucharczyk (90' Eduardo) - Jarosław Niezgoda (74' Kasper Hamalainen)
Trener: Dean Klafurić
2 maja 2023 roku legioniści ponownie zagrają na Stadionie Narodowym i po pięciu latach przerwy będą walczyć o 20. w historii Puchar Polski. Ich przeciwnikiem będzie Raków Częstochowa. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.
{sonda:400}
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!