Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Josue strzelił dla Legii honorowego gola - fot. Mishka / Legionisci.com
Josue strzelił dla Legii honorowego gola - fot. Mishka / Legionisci.com
Poniedziałek, 10 kwietnia 2023 r. godz. 22:03

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Cudem uniknęli lania, ale zmarnowali szansę

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa nie wykorzystała potknięcia Rakowa i niespodziewanie zremisowała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Miedzią Legnica 2-2. Ten remis to jak wylanie kubła zimnej wody - w notabene Poniedziałek Wielkanocny. Dla graczy Kosty Runjaicia była to bowiem świetna szansa, aby odrobić do lidera dwa "oczka". Tego dnia "Wojskowym" nie wychodziło niemal nic, a remis w doliczonym czasie uratował Josue.

{VIDEOAD}

Początek spotkania należał do legionistów, którzy zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce. Goście nie potrafili jednak oddać celnego uderzenia w kierunku bramki strzeżonej przez Mateusza Abramowicza. W 10. minucie wreszcie na próbę z dystansu zdecydował się Bartosz Kapustka. Piłka przez niego kopnięta poszybowała wysoko ponad poprzeczką. Przez kolejne minuty obraz gry nie ulegał zmianie. "Wojskowi" nadal byli stroną aktywniejszą, natomiast Miedź liczyła głównie na grę z kontrataku. Potem Legia stworzyła sobie dwie znakomite okazje do wyjścia na prowadzenie. Najpierw po rzucie wolnym główkował Bartosz Slisz, ale Abramowicz był dobrze ustawiony i spokojnie interweniował. Chwilę potem jeszcze bliżej szczęścia był Tomas Pekhart. Czeski napastnik dostał świetnie dośrodkowanie ze skrzydła od Filipa Mladenovicia i w stuprocentowej sytuacji niestety pomylił się. Te niewykorzystane okazje zemściły się na Legii w 27. minucie... Fatalny błąd w rozegraniu popełnił Dominik Hładun wespół z Maikiem Nwrockim. Ten pierwszy stracił piłkę na rzecz jednego z przeciwników i ostatecznie za moment strzał oddał Maxime Dominguez, który na raty pokonał bramkarza Legii. Zawodnik gospodarzy miał sporo szczęścia, gdyż futbolówka odbiła się po drodze jeszcze od Yuriego Ribeiro, przez co kompletnie pozbawiła golkipera z Warszawy szans na skuteczną interwencję. Trzeba jednak przyznać, że sam pomysł i zgranie Nawrockiego do Hładuna też pozostawiało wiele do życzenia.

Od tego momentu Legia rzuciła się do odrabiania strat. Zadanie to nie było jednak łatwe, ponieważ legniczanie bronili się niemal całą jedenastką. Pod polem karnym Miedzi widzieliśmy sporo niedokładności, co ostatecznie skutkowało zepsuciem akcji ofensywnej. Kiedy wydawało się, że do przerwy utrzyma się skromne prowadzenie podopiecznych Grzegorza Mokrego, nadeszła 41. minuta i rzut wolny z dogodnej pozycji. Tuż przed polem karnym ze stałego fragmentu gry perfekcyjnie przymierzył Josue, dzięki czemu zmusił Abramowicza do kapitulacji. Tym samym Legia strzeliła pierwszego gola z rzutu wolnego od 26 sierpnia 2018 roku, czyli spotkania z Wisłą Płock. Wtedy to do siatki trafił Carlitos, który starcie z Miedzią zaczął na ławce rezerwowych.

{sonda:397}

Niedługo po zmianie stron ładne uderzenie z rzutu wolnego Chuci, z którym poradził sobie Hładun. Zaraz potem Miedź dopięło już swego, a w roli głównej znowu wystąpił Chuca. Pomocnik doszedł do podania ze skrzydła ubiegł Mladenovicia i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Od tego momentu stało się jasne, że przed niemrawymi tego dnia w ofensywie legionistami jeszcze trudniejsze zadanie niż dotychczas. Minuty uciekały, a piłkarze Kosty Runjaicia nie mieli kompletnie pomysłu na rozmontowanie defensywy Miedzi. Dopiero po godzinie gry do wysiłku zmuszony został Abramowicz. Z dystansu lewą nogą mocno uderzył Ernest Muci, wtedy jednak golkiper gospodarzy udanie odbił piłkę do boku. Schemat rozgrywania akcji jednak nie zmieniał się. Cały czas były to głównie ataki skrzydłami, które kończyły się dośrodkowaniami - niestety najczęściej niecelnymi. Czas uciekał, a Legii nadal niewiele wychodziło. Dobre okazje do strzelenia gola można było policzyć na palcach jednej ręki.

Pomimo tego, że arbiter do drugiej połowy doliczył aż dziesięć minut, to nic nie zapowiadało tego, że wynik ulegnie zmianie. Aż wreszcie w 93. minucie arbiter przeanalizował z pomocą VAR zagranie w polu karnym Huberta Matynii, u którego dopatrzył się zagrania ręką. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a do ustawionej piłki podszedł Josue. Portugalczyk pewnym strzałem doprowadził do remisu! Legioniści mieli więc jeszcze kilka minut, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niestety, zabrakło im czasu i ostatecznie podzielili się z Miedzią punktami.



Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!