Kosta Runjaić - fot. Woytek / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Runjaić: Mam mnóstwo emocji w sobie
Fumen, źródło: Legionisci.com
Kosta Runjaić (trener Legii): Jestem bardzo szczęśliwy. Mam mnóstwo pozytywnych emocji w sobie. Pierwsza połowa była bardzo ciężka. Dobrze graliśmy, ale AZ prezentował się solidnie w obronie. W efekcie trudno było nam się przebić. Mieliśmy dobre momenty przy odbiorze piłki oraz w fazach przejściowych. Ostatecznie ekipa z Alkmaar nie potrafiła nam realnie zagrozić. Na dodatek Yuri zdobył bramkę na 1-0.
{VIDEOAD}
Druga połowa była inna. AZ nie prezentował już takiej siły, takiej mocy, a czerwona kartka dała nam znaczącą przewagę. Jednak miałem z tyłu głowy, że piłka nożna jest nieprzewidywalna, a AZ to wciąż jakościowa drużyna. Jednak po drugiej bramce byłem w pełni szczęśliwy. Zadowolony nie tylko z bramki Blaza Kramera, jak i asysty Jouse. Ostatecznie wygraliśmy zasłużenie. Kończymy fazę grupową z 12 punktami w tabeli i czekamy na kolejne spotkania.
Wyglądaliśmy dziś dobrze jako zespół. Dodatkowo udało uniknąć się kontuzji. Była dobra atmosfera i mam przekonanie, że uszczęśliwiliśmy wielu kibiców w Warszawie. Ogólnie to był dobry występ całej drużyny. W tym również zmienników. Rafał Augustyniak zagrał bardzo dobre spotkanie. Ma właściwą osobowość, podejście. Unikał błędów. Może nie nazwałbym go zawodnikiem meczu, ale zagrał w sposób, jaki oczekiwaliśmy. Takiej gry powinniśmy oczekiwać od niego. Inna sprawa, że dziś mógłbym wyróżnić wielu graczy...
Rafał mówił o mojej odprawie, ale... to jego trzeba pytać, co powiedziałem. Inna sprawa, że przykładam dużą wagę do tego. Przekazałem drużynie jasne wskazówki. Zwykle staram się być konstruktywny w przekazie i starałem się przygotować zespół podobnie, jak zwykle mam to w zwyczaju. Niemniej, dobrze słyszeć takie słowa z ust zawodnika, choć przyznam, że miewałem lepsze przemowy (śmiech).
Dziś kibice skandowali moje nazwisko, ale... nie słyszałem tego, bo miałem na tyle silne emocje w trakcie spotkania. Słyszałem wsparcie także po przegranym spotkaniu ze Stalą Mielec. Kibice wiedzą, mają czucie gry, wiedzą o naszej pracy, przygotowaniu do meczów. Ok, straciliśmy ostatnio punkty w ekstraklasie, ale nie można nam zarzucić, że drużyna nie angażuje się. Owszem, czasami brakuje szczęścia, jakości, ale kibice czują, że zależy nam grze do końca. To jest istotne w takim klubie jak Legia. Mojemu otoczeniu przypominam o oczekiwaniach i odpowiedzialności, jaka wiąże się z grą w Legii. Zawsze powinniśmy dawać z siebie wszystko.
Nie wiem, czy to mój największy sukces. Na pewno to nowe doświadczenie. Mam poczucie, że nawet w przegranym spotkaniu z Austrią Wiedeń graliśmy dobrze. Nie było lekko. Jestem zadowolony z podróży, z nabytego doświadczenia. To da nam coś ekstra na przyszłość. Zrealizowaliśmy więcej niż zakładaliśmy. Teraz wracamy do codzienności. Czeka nas potyczka z Cracovią. To będzie inny mecz, inne podejście, ale potrzebujemy zwycięstwa i tak będziemy chcieli pożegnać się z warszawską publicznością w tym roku.
{sonda:403}
Komentarze: (4)
Kiedy niby bylo skandowane nazwisko Runjaica? Chyba sie dziennikarzowi mecze pomyliły.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!