fot. Woytek / Legionisci.com
Sparing: Legia Warszawa 1-0 Ordabasy Szymkent
Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com
Legia-Ordabasy: Minuta po minucie
W pierwszym sparingowym spotkaniu podczas zgrupowania w Turcji Legia Warszawa zwyciężyła z Ordabasami Szymkent 1-0. Wynik ustalił już przed przerwą Juergen Elitim, który pokonał golkipera z bardzo ostrego kąta. Legioniści w pełni kontrolowali przebieg całego spotkania, choć w drugiej połowie ich gra wyglądała znacznie gorzej. Kolejny mecz kontrolny "Wojskowi" rozegrają w czwartek 25 stycznia z Rapidem Wiedeń.
{VIDEOAD}
Pierwszą połowę legioniści zaczęli w niemalże galowym zestawieniu. Swoją szansę w między słupkami dostał Dominik Hładun, a w formacji obronnej Marco Burch. W pierwszym składzie wystąpił również, jak na razie, jedyny nabytek Legii w zimowym oknie transferowym, Ryoya Morishita. Od początku widać było zdecydowaną przewagę warszawiaków. Utrzymywali się częściej przy piłce, która praktycznie w ogóle nie wychodziła poza połowę Kazachów. W 3. minucie Morishita popędził prawym skrzydłem, wyłożył piłkę przed pole karne do niepilnowanego Josue, ale strzał kapitana został zablokowany. Legioniści wywalczyli z tej sytuacji stały fragment gry, po którym było niezwykle groźnie. Bezpośrednio na pole karne wrzucał Josue, po zamieszaniu piłka dotarła do Blaza Kramera, ale Słoweniec z najbliższej odległości przestrzelił nad bramką. W 11. minucie dobrym odbiorem na połowie rywala wykazał się Juergen Elitim, poprowadził piłkę przez kilka metrów przed pole karne, ale zdecydowanie zbyt długo zwlekał ze strzałem, który ostatecznie został zablokowany. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego okazję na otwarcie wyniku po raz kolejny miał Kramer, któremu piłka po zamieszaniu spadła pod nogi i oddał instynktowny strzał, ale minimalnie chybił. Po intensywnym pierwszym kwadransie przyszło uspokojenie gry. Legioniści próbowali zagrozić po dośrodkowaniach i strzałach z dystansu, a w 25. minucie jeden z nich w wykonaniu Eilitima nieznacznie minął słupek bramki Ordabasów.
Mimo zdecydowanej dominacji "Wojskowych" w 28. minucie to ich rywali był blisko wyjścia na prowadzenie. Fatalny błąd w przyjęciu i stratę na własnej połowie zaliczył Steve Kapuadi, sam na sam z Hładunem wyszedł były zawodnik Legii testowany przez kazachski zespół, Jasur Yaxshiboyev, uderzył podcinką nad golkiperem Legii, ale w ostatnim momencie błąd kolegi z defensywy naprawił Yuri Ribeiro, który wybił piłkę z linii bramkowej. Pięć minut później to jednak legioniści cieszyli się ze zdobycia gola. Piłkę w wysokim pressingu na połowie rywala Yaxshiboyevowi odebrał Elitim, Ernest Mucipopędził w stronę pola karnego, ale w akcję wmieszał mu się Josue, który zauważył niepilnowanego na lewej stronie "szesnastki" Elitima, Kolumbijczyk uderzył z dość ostrego kąta i przełamał ręce interweniującego golkipera. W 42. minucie bramkę technicznym strzałem z prawej krawędzi pola karnego zdobył Morishita, ale wcześniej padł gwizdek sędziego, ponieważ po bezpardonowym wślizgu w nogi Elitima, wywiązała się przepychanka pomiędzy zawodnikami obu drużyn, wskutek której czerwonymi kartkami ukarani zostali Josue oraz Tiemirłan Jerłanow. Obie drużyny jednak nadal mogły grać w pełnych składach.
{YOUTUBE=HT47L8WZSAU}
Na drugą część Legia wyszła całkowicie innym składem, na boisku pozostał jedynie Burch. Na "szóstce" testowany był Filip Rejczyk, wystąpił również Radovan Pankov, który na początku zgrupowania narzekał na lekki uraz. Gra jednak toczyła się w dokładnie taki sam sposób pod pełną kontrolą warszawiaków. Była jednak znacznie bardziej chaotyczna i mniej konkretna. W 51. minucie na prawej stronie klepką między sobą pograli Paweł Wszołek oraz Bartosz Kapustka, wahadłowy wbiegł w pole karne i uderzył z ostrego kąta, ale piłka odbita od jednego z defensorów wpadła tylko w boczną siatkę. W 62. minucie doszło do kolejnego spięcia. Faulowany przez Maksima Fiedina był Artur Jędrzejczyk, zawodnicy rzucili się na siebie, ale tym razem sędzia był łaskawszy i pozwolił obu piłkarzom na dalszą grę. Chwilę później, po ładnej drużynowej akcji, w polu karnym Ordabasów upadł Maciej Rosołek, ale arbiter uznał to za próbę nabrania go i nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Na ostatnie 20 minut meczu szansę na pokazanie swoich umiejętności dostali młodzi zawodnicy, Jan Ziółkowski oraz Wojciech Urbański, który zajął miejsce prawego wahadłowego. W 72. minucie dobrą, dynamiczną indywidualną akcją wykazał się Marc Gual, Hiszpan zdecydował się na strzał sprzed pola karnego po ziemi, ale przestrzelił dość znacznie. Dwie minuty później Kapustka prostopadłym podaniem na lewą stronę pola karnego uruchomił Macieja Rosołka, napastnik mocno uderzył na bramkę, ale świetną interwencją popisał się golkiper Ordabasów. Ostatni kwadrans rywalizacji stał pod znakiem wielu niedokładności i marazmu, który legioniści kontrolowali i do końca utrzymali prowadzenie.
Komentarze: (9)
Wygląda na to, że z Guala będzie drugi Novikovas. Szkoda że idzie w jego ślady, a nie w ślady Czykiera czy Pazdana, którzy też grali w Jadze.
Ktoś orientuje się z jakiego kraju był sędzia główny? Serio pytam.
Zmiennicy na 2 połowę nic nie pokazali - Za co oni biorą pieniądze ?
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!