Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Środa, 10 stycznia 2024 r. godz. 15:00

Obie części Chłopców z Łazienkowskiej cały czas w sprzedaży

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Pod koniec 2023 roku ukazała się druga część książki "Chłopcy z Łazienkowskiej", przedstawiającej "przygody" charakternej ekipy, w której życiu liczy się nie tylko fooTBall. O publikacji szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Książka w cenie 50 złotych cały czas jest do nabycia u Maćka (możliwy również kontakt telefoniczny: 795-589-821), podobnie jak część I, wydana w roku 2022.

{VIDEOAD}



Komentarze: (7)

ding, 10.01.2024 20:14:53 - *chello.pl

Czytałem część pierwszą i ręką na sercu mogą napisać, że to knock out dla intelektu!

Idealna lektura na podróż pociągiem osobowym relacji Szczecin-Rzeszów (gdy dla zabicia czasu skończysz już liczyć, ile napisów "PKP" jest na zasłonce)

L, 11.01.2024 06:29:17 - *plus.pl

Szkoda tylko, że nie odpisuje na Olx

Koneser polskiej piłki klubowej, 11.01.2024 17:20:39 - *plus.pl

Dlaczego on nie wystawia rachunków?

GS, 11.01.2024 18:17:51 - *lukman.pl

Link u Maćka odsyła do Instagrama? Jest możliwość kupić książki inaczej?

Ibor, 11.01.2024 19:28:40 - *centertel.pl

@ding: masz kłopoty ze składaniem literek ?
Przeczytałem obydwie jest ok

Ding, 13.01.2024 13:02:43 - *chello.pl

@Ibor: Czy Ty naprawdę uważasz, że zadrukowanie, zbindowanie i wydanie kilkudziesięciu stron czyni taki przedmiot książką? 80% rozdziałów opiera się na schemacie: pojechaliśmy w miejsce A, pobiliśmy ich/oni nas pobili. Przez całą książkę nie dowiadujemy się właściwie nic o głównym bohaterze.

Jego imię pada zaledwie parę razy, nie znamy jego przemyśleń, dotyczących obranej drogi życiowej: czy w międzyczasie miał wątpliwości, wahania, jak na to reagowała jego rodzina, najbliżsi, przyjaciele spoza stadionu, partnerki życiowe (jeżeli takowe miał, bo wspomina tylko uprowadzenie jednej dziewczyny na dworcu), koledzy z pracy i szefostwo. Nie wiemy absolutnie nic o jego życiu codziennym, poza tym, że jeździł z kolegami na fastfoody i trenował. Co robił poza tym? Skąd on i jego koledzy brali pieniądze na wyjazdy (w tym zagraniczne), bilety opłacenie treningów, ścigacze, czy w końcu na domu, o którym wspomina pod koniec tylko dlatego, że przyszła tam po niego policja? Wiemy tylko, że „Hanior” zajmował się wyrywaniem kobietom torebek, ale to szwarccharakter tej książki i nieraz miałem wrażenie, by powstała tylko po to, by autor mógł mu dopiec.

Swoją drogą to z jakiegoś powodu Brzozowski najgłębiej opisuje swoje uczucia względem „Haniora” właśnie. Aż dziw bierze, że po jakichś potrafi dokładnie odtworzyć z pamięci przebieg jego osiemnastych urodzin, łącznie z tym, w co „Hanior” był wtedy ubrany i jak nazywały się obecne tam dziewczyny, które widział po raz pierwszy, i zapewne ostatni, w życiu. Zaskakuje też dokładny opis przesłuchania „Haniora” przez prokuratora? Treść zeznań zna pewnie z akt, ale skąd wiedział, w jaki garnitur i krawat ubrany był wtedy prokurator? Skąd wiedział, że był zmęczony po poprzedniej nocy?

Nic też nie znajdziemy o istocie bycia kibicem, czyli emocjom towarzyszącym meczom. A było o czym pisać, bo to kilka tytułów mistrzowskich, Pucharów Polski, fazy grupowe pucharów europejskich, konflikt z ITI, czy wymienienie ulubionych piłkarzy, najlepszych meczów, albo najbardziej dołujących momentów.

Nawet silenie się na opisy Warszawy i zmian, jakie w niej zaszły od drugiej połowy lat 90. Niczego nie poprawiają. Drugim Prusem autor nie będzie.
I na koniec wisienka na torcie: rozdział nadawaniu „Haniorowi” przekazu pieniężnego na poczcie. Co artysta miał na myśli?

Po lekturze „Kowala” na lata został mi kac… moralny. Po tej książce pewnie równie długo utrzyma się poczucie zniesmaczenia. Jeśli Stanowski to „dziennikarskie zero”, to obaj panowie razem mogliby mieć wszystko.

@Ibor, mam nadzieję, że udało Ci się złożyć literki do tego miejsca.

Adwokado, 14.01.2024 11:59:40 - *tpnet.pl

@Ding: Ding , jesteś tak gupio mondry i pretensjonalny (potrzebujesz kaca moralnego po przeczytaniu książki ? Inaczej nie uznasz jej za dobrą ?) , że chyba nie będzie wyrazem podejrzliwości , jeśli część z nas (myślę że większość) uzna cię za "obce ciało". Bo powiedz sam : kto z nas tak "na siłę"szukał by dziury w całym , tak jak Ty . Twoja "recenzja"jest bardzo lekceważąca i pełna (uprzednio założonej ?) nie dającej się ukryć niechęci: i nie jedynie do samego autora lecz wydaje się że do ogólnie całej Legii . Trudno nie odnieść wrażenia że masz jakiś problem , skoro próbujesz "podważyć"tą książkę . I teraz pytanie : czy masz problem z tym , że nie za bardzo ci wychodzi bycie wiernym i wspierającym swoich w każdej sytuacji (więc primo , nie czepianie się i nie wymyślanie bezpodstawnej krytyki) czy może jednak faktycznie nie jesteś jednym z nas i wpadłeś tu w wiadomym celu : próbować się brzydko zabawić naszym kosztem , moralnym i "faktologicznym ". Czyli podsumowując , twoja nieuzasadniona krytyka wobec autora i wobec faktów jest bardzo zastanawiająca , bardzo . Na koniec dodam , że pamiętanie szczegółowych faktów , sytuacji i drobnostek z dalszej przeszłości (np. kto jak był ubrany na imprezie albo gdzie indziej) jest całkowicie możliwe (w pewnym wieku) . Sam tak miałem do niedawna , chyba wielu ludzi tak ma ... Pamiętałem dokładnie bardzo stare szczegóły , nawet z dzieciństwa i czasem ktoś z rodziny to potwierdzał . Dopiero ostatnio niektóre wydarzenia (te najstarsze) zaczynają mi się lekko mylić . Ale po wielu latach . Od razu dodam , że setki jeszcze nie mam , hehe . Ps. Dlaczego uważasz , że autor ma opowiedzieć całkowicie o wszystkim , także o życiu osobistym ? Albo skąd chłopaki biorą pieniądze ? Ja tam nikomu do portfela nie zaglądam , taki mam zwyczaj . Ile chciał to powiedział , więc co to za argument niby ?

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!