Żyleta na meczu z Brøndby IF - fot. Mishka / Legionisci.com
Relacja z trybun: Niewykorzystany potencjał
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Po wyjazdowej wygranej Legii z Brøndby nadzieje na awans do fazy grupowej wzrosły, ale biorąc pod uwagę grę naszej drużyny, trzeba było sporo optymizmu, by wierzyć w wyeliminowanie wicemistrzów Danii. Choć sezon wakacyjny w pełni, a w dodatku początek długiego weekendu, o frekwencję mogliśmy być spokojni. Wszystkie bilety rozeszły się ze sporym wyprzedzeniem, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Przyzwyczailiśmy również do wysokiej formy wokalnej, która w europucharach zazwyczaj była na jeszcze wyższym poziomie... i niestety pod tym względem wyszło wyjątkowo słabo. Naprawdę, takiego dopingu już dawno nie było na naszym stadionie.
{VIDEOAD}
Duńczycy do Warszawy przyjechali w przyzwoitej liczbie, ok. 720 osób. Ze sporym wyprzedzeniem przybyli na stadion i właściwie cała ich ekipa zajęła miejsca na górnej kondygnacji sektora gości już na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Kiedy piłkarze gości wybiegali na rozgrzewkę, Brøndby śpiewało na ich cześć przyśpiewki, a niebawem zaczęło prowadzić doping (przez kilka minut). Fan Brøndby mieli na wyposażeniu kilka flag na kijach, którymi machali przez całe spotkanie. Wśród oflagowania m.in. płótno grupy Alfa, transparent przeciwko nowoczesnemu futbolowi, czy "SN14" z przekreślonym napisem "UEFA". Wywiesili także kieszonkową flagę Gryfa Słupsk, z którymi utrzymują dobre relacje od paru lat (m.in. zaprosili ich na turniej kibicowski w 2022r.). W trakcie meczu wywiesili na dosłownie minutę transparent "PDW" dla czterech fanów słupskiego klubu. Pod względem dopingu, tak jak i na pierwszym domowym meczu, jak również wyjeździe na Ł3 z 2009 roku (kiedy zajęli lewą część - patrząc od murawy - trybuny Krytej, co miało związek z budową nowego stadionu i wyburzeniu pozostałych trybun), pokazali się z bardzo dobrej strony.
Duńczycy na początku meczu zaprezentowali racowisko (ok. 60 rac), co mimo wczesnej godziny rozgrywania meczu, dało bardzo fajny efekt. Później, w wiadomym celu, rozłożyli płótno 1,5x1,5 metra, które zdecydowanie nie zdało egzaminu, bo przy wyjściu ze stadionu, policja niestety bez problemu wyłapała piromanów.
Obchody Święta Wojska Polskiego spowodowały spore utrudnienia komunikacyjne, w związku z czym większość fanów musiała docierać na stadion transportem publicznym, w dodatku ze sporym wyprzedzeniem. Może warto by klub, regularnie promujący podróżowanie komunikacją, dogadał się z miastem ws. darmowej komunikacji w dni meczowe dla posiadaczy biletów/karnetów, jak to ma miejsce w wielu europejskich miastach i jak to miało miejsce choćby przy okazji środowego meczu o Superpuchar Europy?
Kiedy rozpoczynał się mecz z Brøndby było niesamowicie gorąco, ale nie jest to żadne usprawiedliwienie dla wokalnej postawy Żylety, jak i całego stadionu. Dopingiem tego dnia kierował Michał, ale trzeba uczciwie przyznać, że mimo zaangażowania i szczerych chęci, nie udało się rozkręcić. Na Żylecie zostały wywieszone do góry kołami "fanty" zdobyte przy okazji środowego meczu Atalanty z Realem w Superpucharze Europy - dwie flagi ekipy z Bergamo plus transparent "Centrollo siempre presente", a także płótno grupy Castizo Realu.
Już początek meczu nie nastrajał najlepiej - piłkarze z eLką na piersi grali bardzo niedokładnie, notując kuriozalne straty, przez co można było dostać zawału. Około 30. minuty ruszyliśmy z pieśnią "Nie poddawaj się...", którą kontynuowaliśmy kilka minut później, po straconej bramce z rzutu karnego. Niestety nasza sytuacja nie prezentowała się najlepiej, a wynik 0-1 oznaczał dogrywkę. Do końca meczu było jeszcze sporo czasu, a nadziei na poprawienie rezultatu nie było widać. "Jesteśmy z wami hej Legio jazda z k..." - skandowała Żyleta, starając się poderwać zespół do ataków. Te były sporadyczne, ale jeden z nich, tuż przed przerwą, o dziwo przyniósł wyrównującą bramkę. I właśnie ryk jaki miał miejsce tuż po golu na 1-1, pokazał jaki tego dnia był... niewykorzystany potencjał wokalny.
Piłkarzy schodzących do szatni żegnały okrzyki "Legia walcząca do końca". Po zmianie stron, na Żylecie zaczęło powiewać kilkadziesiąt flag na kijach. Przestały tylko na moment - kiedy w 55. minucie spotkania odśpiewaliśmy hymn narodowy. W jego trakcie miała miejsce druga podczas tego meczu weryfikacja VAR. Kiedy arbiter udał się do monitora, sprawdzając potencjalny rzut karny dla Duńczyków, czarne myśli przeszły nam przez głowę. Od razu przeleciały obrazy europejskich wyjazdów z zeszłego roku, które teraz w moment mogły pozostać jedynie marzeniem. Kiedy sędzia pokazał, by wznowić grę od bramki, odetchnęliśmy z ulgą.
{YOUTUBE=NbM27o3VtOA}
W drugiej połowie w naszym repertuarze pojawił się okrzyk, którzy niektórzy mogą pamiętać z wyjazdu do Chojnic na Puchar Polski w 2018 roku - "Fani Gryfa mają hiva". A wszystko to za sprawą symbolicznej delegacji gryfitów z malutką flagą w narożniku sektora Brøndby. W samej końcówce spotkania głośniej udało się wykonać "Gdybym jeszcze raz miał urodzić się", a na pięć minut przed końcem spotkania, ruszyliśmy z pieśnią "Nie poddawaj się...". Wierząc, że dający nam awans - remis, uda się utrzymać do końcowego gwizdka. Na boisku trwała "obrona Częstochowy", jakbyśmy grali z Realem, albo przynajmniej Aston Villą. Każda akcja Duńczyków była "nagradzana" solidnymi gwizdami. Zaś kolejne udane interwencje Kacpra Tobiasza, Żyleta nagradzała skandowaniem imienia i nazwiska naszego golkipera. Końcowy gwizdek sędziego został przyjęty z dużą ulgą i radością. Udało się awansować do czwartej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Konferencji.
Razem z piłkarzami zaśpiewaliśmy "Gdybym jeszcze raz", a także skandowaliśmy "Dziękujemy, dziękujemy", pozdrawiając po raz kolejny Tobiasza. Fani Brøndby na opuszczenie stadionu musieli poczekać godzinę. My zaś w dobrych humorach ruszyliśmy do domów, choć gdyby ktoś raz jeszcze kazał nam obejrzeć całe spotkanie z Brøndby... można by wyleczyć się z oglądania piłki na dłuuugo. Zanim jeszcze piłkarze podeszli pod Żyletę, miało miejsce solidne spięcie pomiędzy obiema ekipami na środku boiska, w trakcie którego portugalski szkoleniowiec Legii pokazał środkowymi palcami kibicom spod Kopenhagi, jakim wynikiem zakończyło się rewanżowe spotkanie.
Jeszcze na koniec taka ciekawostka, bowiem w Warszawie od lat nikt nie może poradzić sobie z doprowadzeniem do tego, by przy 25 tys. osób na trybunach, zasięg działał normalnie albo przynajmniej by na stadionie funkcjonowało jakieś sensowne wi-fi. A że jest to możliwe można przekonać się w wielu innych miejscach - choćby przy okazji wizyty w Danii, gdzie Brøndby udostępnia bezpłatną sieć, która śmiga jak należy. Z zasięgiem nie ma także problemu po drugiej stronie Wisły na Stadionie Narodowym, przy ok. 60 tys. widzów na trybunach. Może warto wziąć się za ten temat na poważnie?
Przed nami niedzielny mecz przyjaźni z Radomiakiem, na który w sprzedaży pozostało jeszcze trochę biletów. Z kolei przed północą poznaliśmy rywala w kolejnej rundzie LKE - choć pewnie wiele osób liczyło na bliski wyjazd do Rygi, tym razem czeka nas rywalizacja z Dritą Gniljane, z którą Legia grała tylko raz - w sezonie covidowym, gdy rozgrywane było tylko jedno spotkanie (w Warszawie), w dodatku bez udziału publiczności. Choć ekipa z Kosowa swoich meczów nie może rozgrywać na swoim stadionie, a w Prisztinie (a ekipa "Plisat" z Prisztiny to ich największa kosa), to potrafią wybrać się tam w kilkadziesiąt autokarów, szczególnie na spotkanie o dużym znaczeniu. A do takich na pewno zalicza się ich rywalizacja z Legią. Możemy być pewni, że i do stolicy przyleci reprezentacja Intelektualët.
P.S. Na Żylecie wywieszony został transparent "Adi Siedlce trzymaj się".
Frekwencja: 26 823
Kibiców gości: ok. 720
Flagi gości: 8
Autor: Bodziach
{GALERIA=6108}
{GALERIA=6109}
{GALERIA=6110}
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa, relacja z trybun, doping, zakaz, Broendby IF, Brondby, UEFA, Liga Konferencji
Komentarze: (60)
No nic dziwnego, ze doping nie byl na najwyzszym poziomie. Goraco to raz, 2. Staruch jest tylko jeden, 3. jak zwykle na takich meczach sporo przypadkowych ludzi, ktorzy chodza raz na 3 miesiace i nie spiewaja.
U nas Żylete było słychać doskonale pod koniec połowy też mieliśmy wodzireja :)
Za to racowisko,wychwalane przez autora,karą będzie dla Brondby ale też dla Legii-za
wpuszczenie facetów z racami!
Co do naszego dopingu-coraz słabszy!Odbieram wrażenie ,że ważniejszy od meczu jest chóralny śpiew...
Z perspektywy Wschodniej - Duńczycy byli lepsi w dopingu od Żylety.
@ZenekL3: A kogo interesuje jakaś tam śmieszna piłka nożna?
@L: to po co takie łachy przychodzą na Żyletę skoro nie mają zamiaru drzeć ryja!?
LEGIONOSCI! CIESZY AWANS NASZEJ UKOCHANEJ LEGII WARSZAWA! Jednak poziom gry już mniej, a wspomniana w relacji sprawa mocy dopingu jeszcze mniej, a zupełnie martwi nasz brak zaakcentowania tego, w tym dniu, takUROCZYSTEGO ŚWIĘTA! POTRÒJNEGO! I to u nas! Na ŻYLECIE, ktòra tyle razy tak wspaniale dała znak prawdy, patriotycznego przekazu Polsce i światu! Teraz, gdy Dzień WIELKIEJ I ZWYCIĘSKIEJ BITWY WARSZAWSKIEJ 1920r., DZIEŃ WOJSKA POLSKIEGO( A MY to od urodzenia w Legionach Polakich klub wojskowy!) I ŚWIĘTO WNIEBOWZIĘCIA NAJSW MARYI! I ta Patriotyczna Legia, ta słynna Żyleta nic. I klub LEGIA WARSZAWA też tylko lakonicznie! Tu była potrzebna oprawa lub choćby dużego baneru nawiązujących do tego dnia i do tych wielkich wartosci! Wieszamy na Gnieźcie znak zakazu w lewo i to super! A właśnie BITWA WARSZAWSKA byla nie tylko znakiem, ale potężnym czynem zbrojnym Oręża Polskiego ktòry ochroił POLSKĘ I EUROPĘ przed pożogą maszerujacej w setkach tysięcy Czerwonoarmistòw RewolucjiBolszewickiej! Przed lewactem skrajnym!To wtedy zdarzył się ten CUD NAD WISŁĄ tu pod i w WARSZAWIE I MY POLACY ODWRÒCILIŚMY TEN ZŁOWROGI MARSZ, ktòry by ponownie zniewolił naszą OJCZYZNĘ! I to MY pogoniliśMY Bolszewikòw! Złowroga antyboża i antypolska rewolucja została zazegnana. NIEPODLEGŁOŚĆ POLSKI uratowana! Legioności! BITWA WARSZAWSKA TO w swych dobryych skutkach i znaczeniu dla Polski i Świata nasza najważniejsza bitwa w historii i do tego ZWYCIĘSKA! Mamy się czym szczycić przed EUROPĄ i całym światem, a tu cisza i nic! Trzeba też wiedzieć nam, że w tej Bitwie walczyli też Legioniści założyciele LEGII!! TO NASZE KORZENIE! Piękne ma korzenie LEGIA WARSZAWA jak żaden polski klub Ekstraklasy ,czy 1 ligi. Legia urodziła się wśròd ludzi, żołnierzy,Legionistòw Polskich walczacych czynnie o Polskę! O Jej istnienie, Wolnosć i Niepodległość! I mogą pròbowac nas oczernia,ci ròżni zawistnicy, gwardziści z krakowa, brudne koszule, czy ci od strony białoruskiej czy z innych miejsc Okczyzny, lecz naszych patriotycznych, pięknych źròdeł, naszej wielkiej historii nam nie odbiorą! I wiedzą że przy Legii Warszawa są małymi kundlami. To szczekaja zajadle. Pal ich licho! My dbajMY o tę wielką hostorię i PamiętajMY! Tego- tak jak mocy dopingu w 1 połowie, jak dobrej gry naszej Legii w większości meczu- bardzo zabrakło! BITWA WARSZAWSKA 1920 ROKU MUSI NADAL TRWAĆ!!! Piotruś i wszyscy ktòrzy wielokrotnie prezentowaliscie mocne i piękne przesłania proszę w imieniu swoim i wielu wiernych kibicòw!
@Mjr Krzyś: słoneczko za mocno przygrzało w długi weekend czy w nosku zimowe igrzyska?
darłem japę jak nigdy, zachęcałem ludzi dookoła, ale faktycznie większość sobie stała i patrzyła na mecz... od oglądania piłki nożnej jest telewizor, na stadionie się aktywnie dopinguje...
Jak widać fanatyzm spod znaku L wkracza na wyzszy level....darmowa komunikacja miejska ( bo na gapę to zapewne za duzo ryzyka i adrenaliny ) lepsze wi fi ( bo przeciez trzeba wrzucić relacje na insta lub fb ) No coz lata mijają dobrze ze jeszcze 'stara żyleta ' zostaję we wspomnieniach.
Zawsze jak przychodzę na Żyletę i widzę Michała na gnieździe, to wiem, że będzie lipa z dopingiem. Wszystko się rozjeżdża, brak synchro, a do tego mam wrażenie, że Michał nie potrafi wykorzystać chwili, by zarzucić dobrą przyśpiewkę, która nakręci sektor. Momentami przyśpiewki stają się monotonne i widzę że wielu z nas mniej angażuje sie w doping. Dodatkowo jeszcze dodam, że dawno nie słyszałem takiej ilości obelg w kierunku kibiców gości, chwilami, aż do porzygu. Sporo do poprawy. Jedziemy dalej (L)
O ile pomysł z darmowym zbiorkomem dla posiadaczy karnetów i biletów popieram (ciężko tylko to trochę zrobić, bo bilety i karnety zazwyczaj znajdują się na karcie kibica, na Superpuchar UEFA czy Euro były w aplikacji w telefonie), tak internetowi z dobrym zasięgiem na stadionie mówię stanowcze nie. Przypomnijcie sobie finały PP na Narodowym, pazie z gębami w ekranach, miliardy storek z Żylety na minutę i stawianie kuponów na live. Myślcie... Chcecie lepszej atmosfery, a domagacie się wprowadzenia czegoś, co ją dobije. A jak ktoś nie potrafi przez 90 minut meczu wytrzymać bez telefonu, niech zostanie w domu przed c+.
5 min meczu, ludzie jeszcze nakręceni początkiem meczu, a my pozdrowienia dla zgód xdddd
@adamŁ3: Od śpiewania jest estrada. Nie każdy ma ochotę drzeć japę tym bardziej że był upał. Jaka gra taki doping. Każdy sam wybierze w jaki sposób wspiera drużynę. Nie można nikogo zmuszać do męczenia 3 piosenek na krzyż.
A może doping był słaby,bo coraz więcej przychodzi "oglądających mecz",a mniej "drących ryja"?.No i ci co mecze oglądają,zwyczajnie są załamani przechóiovym poziomem naszych gwiazdorków?.A poza tym,niestety,ale doping,który nie współgra z sytuacją na boisku,zwyczajnie traci sens,bo chóralne śpiewy sławiące Legię,w momencie gdy rywal ma rzut rożny/wolny, mija się z celem.Pamiętam,jak prawdziwa Żyleta dopingowała.Mimo braku zorganizowanego dopingu,trybuny "żyły meczem",a rywale już w tunelu pod krytą mieli pełne gacie ze strachu....Teraz nasz doping.....wszystkim się podoba,co kojarzy mi się bardziej z "festiwalem piosenek klubowych",niż z formą wsparcia tych gamoni biegających po boisku,szumnie nazywanymi "piłkarzami".No cóż,każde następne pokolenie jest gorsze od poprzedniego-jak dorośniecie,to zrozumiecie.....
Niektóre pieśni mają swój czas i pasują, niektóre nie...
Doping po części musi być uzależniony od tego co jest na boisku. Idzie źle to ogień wsparcia. Idzie lużno, można pozdrowić zgody.
Z roku na rok żyleta traci na sile, duńczycy zrobili bardzo dobre wrażenie ,doping przez cały mecz , melodyjnie z funem , u nas niestety znowu męczenie buły i Legia gol przez pół godziny
Widać że bez Starucha nie ma tej mocy
Powtarzam to od nie wiem ilu lat ale z taką ilością pazi na trybunach nie ma szans aby atmosfera była dobra
@Zwykły Janusz: Fakt, z Aston Villą doping miażdzył, ale jaka wtedy była gra, a ciężko zdzierać gardło jak oni snują sie po boisku.
@FOREVER LEGIA : zgadzam się. Dodatkowo przerywanie dopingu aby "pozdrowić" uefa czy pzpn bo sędzia przyznał aut przeciwnikom jest dla mnie absurdalne. Kiedy goście są przy pilce powinien byc jeden wielki gwizd, a nie spiewanie, bo to wrecz uważam że im pomaga.
Guzik warte są te pozdrowienia dla wszystkich zgód, skończmy już z tym. Tylko LEGIA!!!
Co ja czytam? Narzekanie na wifi? Czy to pisal jakis 15 latek uzależniony od tik toka czy stary kibol Bodziach?
@Lemiesz Grochuw: Masz rację, olewajmy wszystkich, a zostaniemy sami. Później wyjazd gdziekolwiek i sami wrogowie, nawet nie ma gdzie zabalować i się kimnąć. Ten co nie ma zgód dziś się nie liczy na szlaku.
Brawo Bobicz za ogarnie sektora 104. Obyś dostał szansę na głównym gnieździe. Pozdrawiam
@Staruch the best: I jeszcze czesto pozdrawianie Tobiasza,ktory poki co to chyba tylko swoim pajacowaniem aby co niektorzy skandowali jego nazwisko
@Od po wiedz cie: Na pewno nie po to aby po kazdym dotknieciu pilki przez Tobiasza skandowac jego nazwisko. Staruch robi show na gniezdzie a cala reszta co prowadzi doping to moze co najwyzej na podworku,pod blokiem sobie spiewac z kolegami i podniecac sie Tobiaszem
Strach pomyśleć co to bedzie jak nasz gniazdowy pojdzie na kibicowską emeryture,nie ma nastepcy niestety
@FOREVER LEGIA : Pewne jest, ze jest potrzebna zmiana w podejsciu i refleksja.
wg mnie to z perspektywy sektora 111 doping był głośny ???? biorąc pod uwagę grę kopaczy … to bardzo dobry … wiadomo , że dobra gra napędza trybuny , a tu naprawdę trzeba było się mobilizować ????
@Grohuf leje na Lemiesza: kimam na hamaku,dziś ten doping to jak marsz pogrzebowy,w dani pokazali prawdziwy ogień,prawdziwy doping tylko na wyjeździe a na ł3 to same dzieciaki
Fajnie że kibice Radomiaka będą na Żylecie. Niech wygra jutro lepszy ale mam nadzieję że to będzie Legia , chociaż ostanie mecze z Radomiakiem nie bywają dla nas idealne wynikowo, odgrywali nas na Ł3.
Jak ma być dobry doping i rozkręcenie trybuny, jak przy każdym posiadaniu piłki gniazdowy nakręca żeby gwizdać, a w tym meczu Brondby miało 68% posiadania piłki? Przeciez to większość meczu było kopanie się po czołach i gwizdanie. A potem płacz, że jak na chwilę dorwali się do piłki, to trybuna nie wróciła do rytmu i nie ma dobrego dopingu.
Te gwizdy to największa januszerka
@Filip: Bo Staruch to genialny Dyrygent trybun jest. Jak w filharmonii
@Mjr Krzyś: Nie ma co - pięknego zaliczyłeś tripa! Jakaś receptura autorska czy sprawdzony dostawca?
Dawno nic nie pisałem, ale teraz muszę to zrobić!!!
JAK TAM TOBIASZ?!!!! Feikowcy?!!!
Powinniście się przenieść na Muranów!!
GNOJE!!!!
@FOREVER LEGIA : nikt nie jest bez winy, ale karawana jedzie dalej.
@adamŁ3: słuchaj no. Chcesz drzec ryja? Proszę bardzo, idź na Żyletę, śpiewaj cały mecz, ale nie wymagaj by na innych trybunach było to samo.
@Staruch the best: on nie ogarnia już tyle razy było mówione, aż zniechęca do zaangażowania bo zarzuca w złych momentach, nie synchronizuje, ale czego wymagać jak sam nie trzyma rytmu. PS. Levy też był kozak
@Zwykły Janusz: Pomyliłeś trybuny, na Żylecie nikogo nie interesuje na co masz ochotę. Jak nie chcesz dopingować to idź na inną trybune, za grzecznie ostatnio było i towarzystwo się dalece zapomniało...
@Grohuf leje na Lemiesza:
Nie rozśmieszaj mnie, nic zgody nie znaczą, interesy się liczą, a reszta bez własnego zdania skanduje nazwy zgodowych klubów. Wystarczy spojrzeć na Wisłę Kraków i Pogoń czy jakieś BKS Bielsko, które nic nie znaczyło i nie znaczy. Tylko Legia
@Hehe: no WiFi to już przesada , to raczej było tnawiązanie, pokazanie ze tak można, inne stadiony tak mają. Ale chodzi o zasięg telefonów na stadionie , od zawsze jest tragiczny , poporstu totalne dziadostwo , trzeci świat, żeby nie było wzmacniaczy zasciegu w mieście gdzie jest aktywnych 25 tys telefonów,
@Ja: oj tak, od 20 lat takiego chaosu nie widziałem na Żylecie. Do chociazy, Szczęściarza, się nie umywa.
Czegoś takiego jeszcze nie było ,zeby przyjechała druzyna pokroju B-IF i pokazała nam na czym polega kunszt ultras
@Dedi: chłop ma już chyba ze 42 lata, to ile jeszcze będzie to kręcił? Aż dziwne, że wśród tylu kibiców Legii od 20 lat nie znalazł się ani jeden sensowny zmiennik, może jakiś zagraniczny transfer na gniazdo?
@mich : jełopy, autorowi nawet nie chodzi o neta w telefonie tylko zwyczajny zasięg, żeby zadzwonić/odbrać połączenie czy wysłać/odebrać SMS w jakiejś awaryjnej sytuacji
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!