
Plusy i minusy po meczu z Dritą
Woytek, źródło: Legionisci.com
Piłkarze Legii kontrolowali w zasadzie cały przebieg starcia z Dritą Gnjilane. Mało do roboty mieli obrońcy, bo gra skupiała się na połowie rywala. Ostatecznie "Wojskowym" udało się zdobyć dwie bramki i zasłużenie wygrali. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy legionistom za mecz 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji.
Sergio Barcia – Bezbłędny występ Hiszpana. Kilkukrotnie skutecznie odbierał piłkę przeciwnikom, a w 41. minucie zanotował świetną interwencję, prawdopodobnie ratując zespół przed utratą bramki. Regularnie włączał się do akcji ofensywnych, szukając podań otwierających kolegom drogę do bramki. W drugiej połowie zażegnał niebezpieczeństwo po niedokładnym podaniu Chodyny do Kapustki. Wisienką na torcie było piękne prostopadłe podanie do Morishity, po którym padła bramka na 2-0.
{VIDEOAD}
Blaz Kramer - Słoweński napastnik jest w gazie. Gdy tylko pojawia się na boisku od pierwszej minuty, trafia do siatki. W pierwszej części spotkania oddał groźny strzał z główki i zanotował kilka przejęć na połowie rywala. W 56. minucie zrobił to, czego wymagamy od napastnika. Wyskoczył wysoko i wykorzystał dobre dośrodkowanie Pawła Wszołka. Z boiska zszedł w 73. minucie.
Rafał Augustyniak – Dobre zawody w wykonaniu 30-letniego obrońcy. „August” bardzo często zapędzał się na połowę rywali. W 18. minucie zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale był on za słaby, by zaskoczyć bramkarza. W 32. minucie po podaniu "Jędzy" uderzał z główki, ale golkiper gości zdołał z trudem obronić. To on prostopadle wypuścił Alfarelę, czego następstwem była gra gości w osłabieniu. Miał jeszcze jedno uderzenie na bramkę, ale było ono niecelne.
Ruben Vinagre – Spotkanie z Dritą w wykonaniu Portugalczyka miało dwa oblicza. W pierwszej połowie był mało widoczny, notował straty i nieudane dryblingi, był niedokładny, słabo uderzał (np. w 22. minucie) i na dodatek szybko złapał żółtą kartkę. Dużo lepiej wyglądało to po zmianie stron, gdy nie tylko ciągle był pod grą, ale też oddał dwa niezłe strzały na bramkę gości. Podaniami szukał napastników w polu karnym, lepiej wychodziły mu pojedynki i w końcówce idealnie prostopadle wypuścił Pekharta, ale ten przewrócił się przed polem karnym.
Bartosz Kapustka – W obecnym sezonie trener Legii rozpoczyna ustawianie jedenastki od „Kapiego”. Nie inaczej było w czwartek. W pierwszej połowie na nim spoczywał ciężar kreowania akcji ofensywnych, ale dość mocno przyklejony był do prawej strony. Często niewiele z tego wychodziło, bo gra była za wolna, jedynie na samym początku dobrze uruchomił Pawła Wszołka. W drugiej połowie - podobnie jak Vinagre – było go więcej na boisku. Już na starcie otrzymał szybkie podanie od Wszołka i odegrał na piąty metr, ale nikt nie zamknął tej akcji. W 56. minucie popisał się idealnym kluczowym podaniem "a’la Josue", które następnie Paweł Wszołek spożytkował, dośrodkowując na głowę Kramera. W 87. minucie był bliski wpisania się na listę strzelców, ale bramkarz końcówkami palców zdołał zbić futbolówkę na poprzeczkę. Kapustka przebiegł najwięcej ze wszystkich zawodników Legii - 11,5 km.
Paweł Wszołek - W tej chwili Wszołek nie ma wielkiej konkurencji na prawym wahadle, więc regularnie rozpoczyna od pierwszej minuty. Do tej pory jego gra pozostawiała wiele do życzenia. W starciu z Dritą było widać niedociągnięcia, ale także postęp. Dużo współpracował z Kapustką, kilka razy obaj starali się przyspieszać grę. W pierwszej części uderzył zza pola karnego lewą nogą, ale prosto w bramkarza. „Wszołi” dograł pięć kluczowych piłek (najwięcej z całej drużyny), a jedna z nich zaowocowała bramką Kramera. Plus za tę asystę, na zachętę. Z boiska zszedł w 80. minucie.
Kacper Tobiasz - Bramkarz Legii nie miał w czwartkowy wieczór nic do roboty. Rywale nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Tobiasza. Stworzyli jedną groźną sytuację, ale golkipera Legii uprzedził świetną interwencją uprzedził Sergio Barcia. Najważniejsze, ze „Tobi” zachował czyste konto – trzecie w tym sezonie.
Claude Goncalves - Portugalczyk zagrał poprawne zawody, ale nie wyróżnił się niczym szczególnym. Przeciwnicy rzadko przedostawali się pod pole karne Legii. Goncalves zanotował kilka udanych odbiorów, na początku meczu przejął piłkę w polu karnym i oddał strzał, ale został on zablokowany.
Artur Jędrzejczyk - Drugi mecz z rzędu kapitan zagrał na pozycji środkowego obrońcy. Wiele pracy w defensywie nie miał, ale nie przeszkodziło mu to aż trzykrotnie faulować rywali. Źle zachował się w 24. minucie, kiedy to w zupełnie niegroźnej sytuacji, będąc lepiej ustawionym, tak wyskoczył do piłki, że łokciem faulował rywala, za co otrzymał żółtą kartkę. W pierwszej części dobrze dośrodkował w pole karne na głowę Augustyniaka. Jędrzejczyk opuścił boisko w 63. minucie, a w jego miejsce wszedł Radovan Pankov.
Migouel Alfarela – Drugi występ od pierwszej minuty nowego napastnika nie był specjalnie udany. W pierwszej połowie niewidoczny oprócz jednej sytuacji, która miała ważne następstwa i wpływ na dalszy przebieg spotkania. Alfarela dobrze ruszył do prostopadłego podania od Augustyniaka i został sfaulowany przez Hasana Gomdę, za co ten otrzymał czerwoną kartkę. Oddał dwa strzały, ale były bardzo marnej jakości, podobnie jak jedno z dośrodkowań. W drugiej części raz ładnie przedarł się środkiem boiska i bardzo dobrze wyłożył futbolówkę Luquinhasowi, ale Brazylijczyk tego nie wykorzystał. W 73. minucie spotkania zastąpił go Ryoya Morishita.
Luquinhas – Po świetnym początku nowego sezonu Brazylijczyk nieco przygasł. Sporo biega, pracuje, ale nic z tego nie wynika. W meczu z Dritą już na samym początku zanotował stratę. W trakcie spotkania udało mu się dwukrotnie odebrać piłkę rywalom. Jedyną dogodną sytuację miał w drugiej części po podaniu Alfareli, ale obrońca zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Luquinhas wysoko zawiesił poprzeczkę w pierwszych meczach, więc oceniając go przez pryzmat poprzednich występów, ten był jednym z najsłabszych. W 63. minucie zastąpił go na boisku Marc Gual.
Zmiennicy:
Marc Gual – Hiszpan drugi raz z rzędu rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i drugi raz wpisał się na listę strzelców. Tym razem jednak Gualowi udało się trafić do siatki rywali po akcji – bardzo dobrze ustawił się w polu karnym i wykorzystał piękne podanie Morishity. Gual mógł jeszcze mieć asystę, ale Pekhart nie zdołał opanować jego podania.
Ryoya Morishita – Japończyk kontynuuje dobrą serię. W meczu z Dritą na boisku przebywał tylko 18 minut, a i tak zdołał wpisać się do klasyfikacji kanadyjskiej, notując świetną asystę do Guala. Morishita ma na swoim koncie już pięć asyst w tym sezonie, najwięcej ze wszystkich legionistów. Oby tak dalej!
Radovan Pankov - Na boisko w szedł w 63. minucie za Artura Jędrzejczyka. Zanotował jedno słabe dośrodkowanie, w obronie nie miał wiele pracy. Występ bez większej historii.
Kacper Chodyna - Prawy wahadłowy przebywał na murawie tylko 11 minuty. W tym czasie raz źle zagrał piłkę, przez co rywale ruszyli z kontrą. Szybko za to niedokładne podanie skarcił go Kapustka. W samej końcówce próbował kilku dośrodkowań i to by było na tyle.
Tomas Pekhart – Choć zagrał tylko 18 minut, to oceniamy ten występ na minus. Czeski napastnik trzykrotnie zawiódł w ofensywie. 81. minucie za długo zwlekał ze strzałem po podaniu Morishity, przekładając sobie piłkę z lewej na prawą nogę. Następnie nie zdołał przyjąć mocnego, ale dobrego podania Guala, a trzeci raz próbował wymusić rzut wolny przed polem karnym po podaniu Vinagre, ale sędzia nie dał się na to nabrać. Słaby występ podsumował bezsensowną żółtą kartką za pchnięcie rywala.
Komentarze: (0)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:



NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!